Dwie Zapowiedzi

Pierwsza zapowiedź jest koloru najczarniejszej smoły: analiza postaw przedwyborczych upewnia mnie w tym, że Polskę czeka przesilenie polityczne związane z utratą rządów przez obecną ekipę. Czym to zaskutkuje dla gospodarki Polski i jej pozycji miedzynarodowej, nie muszę mówić. Skala społecznego poparcia dla awanturniczych poczynań i niemaskowanej niczym gry o władzę dla Kaczyńskiego, każe się głeboko zastanowić nad ludzką zdolnością do destrukcji i autodestrukcji. Niedawno pisaliśmy z Tetrykiem o modnej (także wśród młodzieży) postawie „na złość Tuskowi odmrożę sobie uszy”. Ale jest gorzej, zacietrzewienie doszło do tego poziomu, że ten biedak pod kancelarią – były policjant i urzędnik skarbówki – podpalił się na złość Tuskowi. Do tego doszło i jeśli ktoś nie chce w tym zauważyć symptomu zbiorowego szaleństwa – jego sprawa.
Czytelników tego bloga nie trzeba przekonywać, że skutki bezmyślnej nagonki na premiera Tuska i rządy PO najmniej dotkną polityków, najbardziej obecnych sfrustrowanych krzykaczy dających się manipulować pisowskim spin doktorom.

Plemienna nienawiść i brak racjonalnego myślenia stały sie w Polsce cnotami. Bloger Bobik w zgrabnym zdaniu „Myśl narodowa bez myślenia” zawarł całą pustkę narodowych pohukiwań i odgrażania się nieistniejącycm wrogom. Amok obejmuje coraz więcej środowisk: brak wiedzy i mimimalnej zdolności przewidywania nadrabia się teoriami spiskowymi i roszczeniowymi hasłami. Równowaga w społeczeństwie została zakłócona: szaleństwo wygrywa z rozsądkiem, najbliższe wybory tylko to potwierdzą.

Groźne jest coś jeszcze coś innego: kibole i narodowcy stają się „solą tej ziemi” – zaczynają dyktować warunki. Była już „demokracja socjalistyczna”, zanosi się na „demokrację kibolską”. Polscy szalikowcy to młodsi bracia londyńskich podpalaczy i rabusiów – kieruje nimi ten sam instynkt zniszczenia, ten sam egoizm i brak odpowiedzialności za ogół. Bez względu na wynik wyborów (przewiduję 33% PO, 28% PIS) kibole nie ograniczą się do pyskówek na stadionach. Jak pisał Antoine de Saint-Exupéry:
„Jeśli pozwolisz, by robactwo się rozmnożyło, rodzą się prawa robactwa. I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać.”
W tych warunkach nie widzę sensu dalszego pisania bloga politycznego. Jeśli w najbliższych 13 dniach nie nastąpi jakiś wstrząs, który powstrzymałby barbarzyńców, po 9 października okaże się, że Polsce znowu potrzebny jest czas, w tym wypadku czas bolesnych doświadczeń.
Bywają takie okresy w historii, że społeczeństwa ulegają populizmowi, zatracają zdolność rozumienia na czym polega różnica miedzy żmudnym rozwojem a degrengoladą udającą rewolucję. Polacy najwyraźniej tęsknią za tym drugim, choć znacznie lepiej służyłoby im pierwsze. Cóż z tego, że chorych z nienawiści pisowców popiera „tylko” 28 % wyborców, jeśli ponad połowa dorosłych (?) obywateli biernie przygląda się oddawaniu rządów w ręce awanturników. Udział w kampanii zniechęcania do polityki mają nie tylko politycy, główną odpowiedzialność ponoszą media i Kosciół Katolicki, dla których społeczny niepokój i poczucie dezorientacji zdecydowanie bardziej się opłaca. Polityczny chaos lepiej im służy niż stabilizacja i sięganie po dobrobyt. Sondaże pokazują, jak wielu obywateli nie pójdzie na wybory, jak wielu nie zechce zapobeic przejęciu rządów przez dyletantów i awanturników. Tych małostkowych ludzi, którzy nie chcą lub nie potrafią zauważyć szerszej perspektywy i koncentrując się na własnych niepowodzeniach doznanych „za czasów rządów Tuska” nazwałem niedawno ptasimi móżdżkami – zdanie podtrzymuję. To im Polska będzie zawdzięczać ten zatęchły, czarny dół, w jaki wpadnie za parę miesięcy.

Druga zapowiedź, znacznie mniejszego kalibru, ma kolor gajów oliwnych, jesiennych winnic, czerwonych dachów Florencji i wina Chianti – jadę dziś na urlop do Toskanii, kolebki Renesansu. Przerwa w pisaniu bloga (już nie politycznego) potrwa do 12 października.
Pozdrawiam
santa croce, florence

Tagi: , , , ,

Komentarzy 158 to “Dwie Zapowiedzi”

  1. Romskey Says:

    Widzisz Laudate. Ukułem jakiś czas temu tezę o treści „Jeżeli ktoś działa w polityce od kilku lat to znaczy że nie znaleziono na niego wystarczająco mocnych haków”. Zastanawiasz się nad tym dlaczego ludzie nie czują obaw przed powrotem czy dominacją pisu i rozważają bojkot wyborów… Właśnie dlatego że większości zarzutów przeciw pisowi nie udało się potwierdzić w sądzie. Ludzie zaczynają rozumieć zarówno swoją niemoc wobec politycznych arogantów których nie brak po obu stronach sceny jak i to że wiele argumentów jest propagandową fikcją. Jeżeli o stanie państwa ma decydować wyłącznie powierzchowność rządzących i infrastruktura to na to mojej zgody nie ma. Mam coś jeszcze w życiu do zrobienia.

    • Tetryk56 Says:

      Rom, ty naprawdę wierzysz, że wygląd jarkacza jest dla mnie decydujący? I że aby ocenić jego ciągłe kłamstwa i odwracanie kota ogonem muszę oczekiwać wyroków sądu?
      Trudno mi w to uwierzyć…

      • Romskey Says:

        Coraz mniej rozumiemy się. Boisz się o swoje konto (tak jak Laudate?) lub emeryturę (jak Zbyniek)? Ja się nie boję. Mam inne ambicje. Tworząc ruch poparcia platformy podeptaliście oczekiwania milionów ludzi.Odbiło się to na sondażach. Trudno mi być altruistą.

      • Zbyniek Says:

        Romskey to dzięki taki jak ty przyjaciołom Tuska i platformy będziemy mieli rządy Kaczyńskiego.
        O moją emeryturę się nie masz co martwić ja się też nie martwię ja już jadłem chleb moczony w wodzie i posypywany cienko cukrem na śniadanie na obiad i kolację wodziankę. Czyli gotowaną wodę z łyżką szmalcu plasterkiem cebuli i czerstwym chlebem który mama dostała od znajomego piekarza bo mu piekarnię posprzątała.
        Więc martw się przyjacielu o siebie moje dzieci są już na swoim zostałem w domu ja i żona tej skromnej emerytury przy naszych jeszcze skromniejszych wymaganiach mi wystarczy.

      • Romskey Says:

        Powiedz Zbyniek ile wynosi ta skromna emerytura a ja ci powiem ile Romskeyów musi na nią pracować.

      • Zbyniek Says:

        Tylko 2 5 30 zł nie zazdrość sprzedam ci jeszcze do niej pylicę będziesz mógł chodzić prawie biegiem

      • Romskey Says:

        Dlatego wiedz Zbyńku że ja ci emerytury odbierać nie chcę. Chcę aby na nią pracowało mniej niż 4 Romskeyów Podjąłeś walkę z taką opcją i bardzo mi się to nie spodobało.

      • Zbyniek Says:

        Czy już wyliczyłeś ile moich wnuczków będzie pracowało na Twoją emeryturę?

      • Romskey Says:

        Na swoją emeryturę chcę sam sobie zapracować zajadły człowieku. Tak dzieje się w normalnym świecie.

      • Zbyniek Says:

        A to ciekawe rozumowanie Romskey zapracowuje sam na swoją emeryturę a zajadły człowiek Zbyniek zamiast przez te marne 25 lat zapracowywać też na swoją emeryturę od początku ją przejadał.
        A dziś aż 4 Romskeyów musi na niego pracować bardzo przepraszam wszystkich Romskeyów że byłem tak pazerny i nie frasobliwy

      • Romskey Says:

        Wiesz co ? Przestań sobie dodawać co ja mam na myśli bo pieprzysz. Ma się tu rozwinąć dyskusja o systemach emerytalnych? Przegrasz ją,

      • Zbyniek Says:

        Mnie nie chodzi o systemy emerytalne tylko o zwyczajną przyzwoitość z Twojej strony jak Ci pisała Eva 70 nie wiem co Ci zrobiłem że się mnie czepiłeś skoro ja Cię omijam szerokim łukiem.
        Ja Ciebie za przykład nie podawałem do póki mnie nie ruszyłeś nie wiem dlaczego zalegam Ci na żołądku że się moim akurat przykładem podpierasz .
        To że lepiej jesteś wykształcony nie musisz się z tym tak obnosić są ludzie lepiej od Ciebie wykształceni i się z tym nie afiszują
        Zostaw mnie w spokoju ja Cię jak pisałem wyżej będę obchodził szerokim łukiem

      • Romskey Says:

        Zagrajmy więc w otwarte karty biedny udręczony Zbyńku. Przypomnieć ci kto zaczął uwalać mi Matką Kurką, pisem i innym syfilisem? Czy kiedykolwiek zajechałem ci na temat wykształcenia? Używasz strategii wyprzedzającej jak prezes?
        Możemy się różnić w przekonaniach ale szanujmy się w kwestiach podstawowych. Bez tego trudno mi będzie z ochotą wczytywać się w to kto i co z czym się tobie kojarzy. Postępowałeś o tyle fair że pisałeś o pewnych sprawach wprost na moim blogu i to akurat w tobie cenię. Nie wszyscy tak mają. Szkoda.

  2. Hirundo Says:

    Laudate – z bliskiej perspektywy jest jeszcze czarniej – przejawia się to w psuciu języka, w psuciu szkoły, służby zdrowia – sądzę, że każda specjalność zna przejawy psucia. Oczywiście zgadzam się z Tobą, że aberracje mają wielką wzniosową. W ojczyźnie jest ciemno, coraz ciemniej, bo kk i media mieszają w diabelskim kotle (mimo że Słowacki ostrzegał). Najgorsze, że lud tego nie czuje, nie widzi – bo nie wie, że Słowacki wielkim poetą był 🙂 To już nawet nie jest ciuciubabka prawicowo-lewicowa. To zaczyna być niebezpieczna gra. Niestety, w dużej mierze jest to zasługą PO – choć należy wybierać z jej szeregów. Tu wszyscy politycy siebie warci… A lud wyborczy – choć to stereotyp – jednak jest ciemny. Odwraca się od wyborów, nie ma podstawowej wiedzy społecznej i obywatelskiej. Dorośli zarażają młodzież tumiwisizmem, bylejakością i brakiem solidności. Tu nie trzeba być godnym i solidnym, bo się podkręci wyniki, albo obniży wymagania.
    A niech tam – zawsze chodzę, więc nie będę się samobiczować…
    „Myśl narodowa bez myślenia” – jako komentarz do celnego stwierdzenia dodałabym, że łatwiej u nas o chorą „myśl narodową”, niż o myślenie – mozolne, wytrwałe, skuteczne. U nas raczej się googla niż myśli.

    W Twoim przejmującym tekście znalazłam najjaśniejszą zapowiedź – mierzoną moją perspektywą: zrezygnujesz z tematów politycznych – przy Twoich umiejętnościach publicystycznych same pożytki przed Twymi czytelnikami – dla mnie to fantastyczna prognoza na, nawet obrzydliwą politycznie, przyszłość.

    A teraz odstaw ołowiane buty ciężkie od przywiązań do polityki. Przypnij hermesowe skrzydła do stóp i niech Cię niosą tam, gdzie wyobraźnia nie nadąża. Zachłyśnięcia tym, co trwa mimo wielkich kryzysów wśród maluczkich – czekam na 12 października, a Ty wyruszaj na cyprysowe szlaki 🙂

    • St. Dreptak Says:

      Siostro Burzy, święte Twoje słowa i dobry z Ciebie człowiek, aczkolwiek nie naiwny. Obiecałem niedawno że się odzywać nie będę, a słowa nie dotrzymuję. Ale popatrz – co ma zrobić Dreptak, który ostrzega, a mu mówią że dureń albo też i zdrajca nieomal? Co ma zrobić Kartek gdy zamiast dyskusji głupawe komentarze spotyka? Co robić gdy na pytanie skąd tyle głosów nieważnych, władza mówi, że ludzie mogą się pomylić? Co robić gdy wreszcie przedstawiciel partii władzy łaskawie zauważył wpis na blogu i zamiast nawiązać dialog obraził się, przy okazji ignorując i lekceważąc swoich wcale nie potencjalnych a dotychczasowych wyborców? Co robić, gdy rozsądni ludzie (blogerzy) murem stoją za podniesieniem podatku, z obawy zaszkodzenia swoim pupilom i ani się zająkną o oszczędnościach, a wiedzą jaki skutek odniesie podwyżka? Co zrobić gdy nasi pupile usilnie zakładają nam kaganiec i za nic maja nasze zdanie? Oto postawiono Dreptaka przed ściana i domaga się od niego, żeby wybrał – a ja nie mam kogo wybrać!

      Poparłem całą duszą i możliwościami PO gdy było trzeba, poparłem Komorowskiego, ale stawiałem warunki. W wyborach ostatnich byłem przeciw wszystkim. A teraz patrzę i się zastanawiam. Na razie jestem przeciw, a na swoje wątpliwości i zastrzeżenia otrzymuję odpowiedź, że coś ze mną nie tak, że jestem zmanipulowany albo ze wręcz wrogi. Patrzę, rozglądam się i zastanawiam – to ja jestem tym ciemnym ludem?

      • wiedźma Says:

        Wiesz Dreptaku…. zobaczyłam w TV taką sondę wśród studentów nt głosowania. Jeden z młodych ludzi powiedział, że nie zagłosuje na PO, bo ta odebrała mu możliwość bezpłatnego studiowania na 2 kierunkach. I tu mnie zgięło…. bo ten młody człowiek to jest nasza potencjalna elita….. nie żaden menel ani niedouczony co to mu chata z kraja .
        No to mamy skutki obietnic i kupowania wyborców…. politycy widzą nas jak głodne, wrzaskliwe dzioby, a my ich jak tych, którzy powinni nam wszystko załatwić. Gdzie jest pojęcie, że prawa i przywileje tą samą drogą chodzą ?
        Czuję sie coraz bardziej passe’.

  3. cegorach Says:

    Nie zgodzę się z tak pesymistyczną prognozą wyniku wyborczego.

    Mimo nieciekawego nastroju nie wydaje mi się, żeby PiS był w stanie wygrać te wybory, więcej – myślę, że i kolejne są poza jego zasięgiem.

    Absencja wyborcza będzie dużym problemem, a PiS pozostanie dosyć silna frakcją polityczną (przynajmniej do czasu kolejnego rozłamu) gł. ze względu na niższą frekwencję, ale moim zdaniem rozsądek przeważy.

    Pozdrawiam

    • cenobita Says:

      …albo pogoda 😉

      Szacowana frekwencja 41-43%, wystarczy na tym tle zestawić twarde elektoraty (18-20%), by dostać gęsiej skórki, gdy zwykły deszcz zniechęci do ruszenia tyłka gnuśnych niezdecydowanych.

  4. Smok Wawelski Says:

    A ja po prostu zycze milego pobytu w Toskanii.

  5. Eliza Says:

    No wiesz? Az tak źle Polsce zyczysz Laudate? „Wypluj 3 razy przez lewe ramię” tak mawiala moja babcia aby odpędzić „zle uroki” wiec zrob to proszę mając na mysli pierwszą zapowiedz, co do drugiej, indianskiego lata na czas pobytu w cudnej Toskanii życzę.

  6. missjonash Says:

    Odpoczywaj Laudate. Twoja zapowiedź się nie spełni, mocno w to wierzę. Poza tym będę czekać na dalsze teksty. Pozdrawiam serdecznie!

  7. wiedźma Says:

    Życzę Ci baaaardzo udanego urlopu. Pod włoskim niebem może zrobi się jaśniej ?:)
    Bardziej niż prognoza wyborcza gnębi mnie słuszność spostrzeżeń o obywatelskiej kondycji naszego społeczeństwa. Nie widzę takiej siły, która zabrałaby sie za naprawę Rzeczypospolitej od podstaw, gdy słucham, jak kłamią politycy ” dla dobra swojej partii”.
    Jest szansa, że zrobią to zwyczajni ludzie, dla siebie, dla jakiejś potrzeby bycia przyzwoitym ?
    I podpisuję się pod słowami Hirundo, który pięknie napisał na co czekamy po Twoim powrocie.

  8. lessx Says:

    Ta boleść z „sytuacji” jest nie tylko w Tobie, czujemy ją na co dzień i przyjdzie ją nam znosić do czasu ogłoszenia „co z tą Polską”.Czytam Bratkowskiego ; jego Pytania oddają atmosferę tamtych dni. Czy wpadniemy w tą czarną dziurę? czy prawo będzie Prawem? Zadaję pytana, dzieląc się obawą o jutro a dziś mogę tylko wirtualny przyjacielu powiedzieć nie wszyscy tu w kraju dali się ogłupieć. Odpoczywaj i wracaj do swego bloga , jesteś potrzebny!
    Pozdrawiam

  9. SAWA Says:

    Z diagnozą się zgadzam, a w prognozy jednak nie wierzę.
    Zamiast narzekać na tak złe nastroje proponuję spojrzenie z drugiej strony medalu. Nie jest aż tak źle z tym bezmyślnym myśleniem – to chyba pierwszy raz zdarzyło się takie (w sumie duże) poparcie – po 4 latach rządów, po kryzysie finansowym, po klęskach żywiołowych i katastrofie ….po aferach, palikotopodobnej i matkokurkowej częci elektoratu z 2007. Nie wiem czy więcej w tym wyniku zasług rządu, czy mądrości bezmyślnych, ale efekt jest godny medalu 😉
    Nie ma też co nawoływać do większej frekwencji – wg mnie jeśli ktoś się waha, to raczej proplatformiany nie będzie – niech już lepiej siedzi w domu zamiast oddawać głos na nowe wcielenie Stana, wszak już raz przetrenowaliśmy to pospolite ruszenie sprzeciwu przeciwko zastanemu porządkowi – aż włos nam się jeżył na łepetynach – niewiele brakowało byśmy tego Stana sobie zafundowali (pewnie większość kiboli była wówczas wśród popierających go). Zamiast prosić o frekwencję, ja tych wszystkich co nie wiedzą o co chodzi proszę o przykrycie się tego dnia kołderką i obłożenie się kompletem filmów do oglądania.

    • wiedźma Says:

      Pis-owcy najchętniej widzieliby scenariusz węgierski. Wierzę, że to się nie uda, choć trzeba przyznać, że pod tym kotłem nieźle palą..z wielu stron. Patrzyłam wczoraj na białostockich kiboli, którzy domagali się wolności słowa wrzeszcząc w twarz Sikorskiemu ” zdrajca”. Zaiste, strasznie skrępowana jest ta wolność słowa. Stadne reakcje, ci młodzi ludzie nie mają się gdzie i jak wyżyć? Przez chwilę pomyślałam, że pobór wojskowy albo szkoła przetrwania dobrze by zrobiła tym facetom. A może zwyczajna, solidna praca….

    • Zbyniek Says:

      Sawo zapomniałaś dodać do tej menarzeri matko kurkowej przyjaciela Romskeya

      • SAWA Says:

        😉 Nie Zbyniu, nie zapomniałam – właśnie dlatego obok kurkowych są palikotopodobni. 😦
        I pomyśleć, że kiedyś było nam tak blisko. Łączył nas antykaczyzm, a potem niektórzy po kolei przeszli na antytuskizm.
        Bo u nas ANTY jest bardziej w cenie niż PRO. Dlatego właśnie to groźna choroba, bo można się nadziać na byle STANA. 😦

      • wiedźma Says:

        Zbyńku, przecież nie spodziewasz się rozsądku i empatii po człowieku ogarniętym misją zbawiania świata?

  10. Onibe Says:

    parę lat temu doszedłem do bardzo oczywistego i jakże genialnego wniosku: trzeba trzepać kasę i się ufortyfikować na z góry upatrzonych pozycjach. Wbrew pozorom, zarabianie pieniędzy – jeśli ma się w rękach coś potencjalnie sensownego – nie jest utrudnione przez zmianę ekipy, choćby nastali najwięksi debile. Niestety, problem jest dla całej reszty: dla naszego kraju, dla naszych miast, ludzi gorzej uposażonych, słabiej dostosowanych. Serce nie pozwala się od nich odciąć, stąd jeszcze pozostaje zacietrzewienie polityczne ale… czasami naprawdę chciałoby się machnąć ręką. Będzie źle? Sprzedać klamoty i wyjechać za granicę. Ale… nikomu tak się nie złość nie zrobi, bo politycy poradzą sobie zawsze. Choćby byli największym dnem, to swoje i tak z tortu wykroją. A że Polska znowu cofnie się o dekadę czy dwie… co ich to obchodzi?

  11. Eva70 Says:

    Żałuję, że Laudate opuścił nas w trudnym przedwyborczym okresie, kiedy to część rodaków, nie tylko tych, zwanych przez europosła Jacka Kurskiego ciemnym ludem, ale nawet tych oświeconych postanowiła odreagować podczas tych wyborów swoje zawody, żale i frustracje. Niestety odbędzie się to kosztem wszystkich, nawet jeśli nie dojdzie do najgorszego, czyli wygranej PiSu. Wypowiadałam się już na ten temat na tym blogu, a także na blogu Romskey’a, który sponiewierał mnie chyba ze trzy razy, jako przeciwniczkę wolności słowa, demokracji, a ostatnio nawet uznał, że tak jak wszyscy, którzy zamierzają głosować na PO – jestem gorsza od Rydzyka (zapewne nie tak przedsiębiorcza i nie kształcę na własnej uczelni wybitnych fachowców w dziedzinie pozyskiwania funduszy unijnych, o czym pisał w jednym z tekstów). Niespecjalnie się tym przejęłam, choć dopiero wówczas dostrzegłam pewne podobieństwo Romskey’a do Korwina-Mikke (czytam jego blog od niedawna). Ten komentarz piszę jednak dlatego, że jestem zniesmaczona formą ataków Romskey’a na Zbyńka (tak odebrałam jego pytania). Też jestem emerytką, na co pracowałam 44 lata, pomagam również moim młodszym koleżankom bezinteresownie po przejściu na emeryturę, a moja żle opłacana praca zostawiła, może niewielki, ale jakiś trwały ślad. Podobnie ciężka praca Zbyńka. Pracowaliśmy przecież nie tylko na własne utrzymanie, ale i na emerytury tych, którzy wówczas je pobierali, mogli to być dziadkowie czy rodzice Romskey’a, dlatego nie miał on prawa zadać takiego pytania Zbyńkowi (znów chyba wystąpiłam przeciwko wolności słowa) ani też zarzucać innym, że ich poglądy są od emerytury uzależnione. Wprawdzie Romskey na koniec zadeklarował, że nie chce Zbyńkowi (a zatem i mnie) odbierać emerytury, ale kto wie, jeśli zostanie kiedyś szefem rządu fachowców, czego mu życzył jeden z blogowych przyjaciół, czy nie uzna, że nasze emerytury stanowią przeszkodę w „zrównoważonym rozwoju” kraju, którym rządzi i wówczas nie wiadomo co nas może czekać. Tym razem pewnie zasłużyłam na opinię gorszej od Rydzyka, ale jeszcze na koniec dodam, że tak jak Zbyniek mam bardzo skromne wymagania i mój status emerytki nie ma żadnego wpływu na moją decyzję w sprawie głosowania. I ostatnie pytanie do Romskey’a, jeśli to zechce przeczytać: czy z Berlusconiego jako polityka byłby zadowolony (i nie mam na myśli jego ekscesów erotycznych)? To ostatnie pytanie jest w związku z włoskimi wakacjami Laudate, Gospodarza blogu, życzę Mu dobrego wakacyjnego wypoczynku, który nam, jego czytelnikom, przyniesie radość obcowania z jego wspaniałą wiedzą i pisarskim talentem.
    PS. Jest jeszcze jedna sprawa, której nie poruszyłam, a która mnie ogromnie razi u Romskey’a i kilku gości jego bloga (nie mam na myśli sekciarzy z PiSu), mianowicie ich stosunek do tzw. styropianowców. Określa się tą nazwą ludzi, którzy poświęcali zdrowie a nawet życie, by tacy jak oni mogli z tej wolności korzystać, nawet w tak obrzydliwy sposób, a fakt, że nie wszyscy opozycjoniści w warunkach wolności potrafili spełnić nasze oczekiwania, nie ma tu nic do rzeczy. Ich wysiłek i poświęcenie obserwowałam z bardzo bliska i wiem, jakie płacili koszty. Wygląda na to, że ten Mickiewiczowski wewnętrzny ogień był urojeniem poety i że ta głębia, o której pisał, to plugawe szambo, z którego każdy może czerpać i oblewać współplemieńa bez opamiętania.

    • Astrid Says:

      Niedobry Romskey, niedobry, już ja mu dam wycisk za całokształt. Romskey, będziesz już grzeczny?

      A na poważnie, głęboko się mylisz, droga Ewo, zarzucając Romskey’owi brak empatii, przeciwnie on się właśnie martwi o Polskę i Polaków, że z powodu braku pilnie niezbędnych reform finansów publicznych wszystko padnie i tym bardziej zabraknie pieniędzy na emeryturę Zbyńka. Młodzi nie wyrobią się by zarobić na siebie, na podatki i na ogromną liczbę emerytów, w tym wielu młodych i w pełni sił. Romskey ma swój styl dyskursu, jak ktoś kiedyś zauważył, jak trzeba cierpliwie wszystko wyjaśni, a kiedy indziej jak straci cierpliwość przywali między oczęta, ale nigdy nie przekracza granic dobrego smaku. A jego dar przenikliwego analizowania rzeczywistości naprawdę nam dużo daje, chociaż możemy się różnić w szczegółach.
      Evo, rozumiem że w sprawie styropianowców piłaś także do mnie. Nic do nich nie mam, ale spróbuj wejść w buty młodych i zastanowić się jak postrzegają to pokolenie, które teraz wywiera wpływ na Polskę. Jakieś kłótnie o Okrągły Stół, bo ten tam był, a ten nie, bo ten siedział, a ten nie, bo ten pałką oberwał, a ten nie, bo ten donosił, a może nie, a na wszelki wypadek gościa profilaktycznie załatwimy. My to w d… mamy, kiedy wreszcie do cholery skupimy się na teraźniejszości, bo przecież świat na nas czekał nie będzie.

      • Starszy Dyszczo Says:

        Witaj Astrid
        Bardzo akuratnie to wyłożyłaś, za co dziękuję. Co do Twoich „styropianowców” to akurat my styropianowcy wcale Cię nie napadaliśmy, a jedynie zaznaczyliśmy różnice w tych pojęciach, ale młodość ma swoje prawa.
        Droga Evo, nie zauważyłem żeby na blogu Romskeya wystąpił taki problem, aczkolwiek wiele rzeczy mi się tam nie podoba.
        Co do ostrych wypowiedzi Zbyńka, to większość wynika z wzajemnej niechęci do zrozumienia, czego ja np. bardzo żałuję, bo ta para kiedyś była niezwykle zgrana i rozumiała się doskonale – może po prostu kto się lubi ten się czubi?
        Pozdrawiam

        PS
        To jedyny mój wpis pod tym nickiem, zakładam że nie mam na nim kagańca moderacji.

  12. Eva70 Says:

    Może nie jestem tak błyskotliwa jak Romskey i jego blogowi przyjaciele, ale nie musisz mnie Astrid przekonywać o potrzebie reformy finansów, o skutkach braku reform dla przyszłości państwa i przyszłości młodego pokolenia. To chyba jest jasne dla wszystkich jako tako rozumnych. Ja tylko też wiem, że w polskich realiach łatwo to proponować ale realizować już tak łatwo nie jest. Musi powstać partia z prawdziwego zdarzenia, która jest zdolna zarówno do sprawowania władzy, jak i do pełnienia roli konstruktywnej opozycji, musi się też zmienić stan społecznej świadomości i zmniejszyć wpływ Kościoła katolickiego na społeczeństwo i politykę, a tego w 4 lata zrobić się nie da, zwłaszcza przy takiej opozycji jaka jest, dlatego na razie należy wzmacniać a nie osłabiać to, co przynajmniej krajowi nie szkodzi. Tylko tyle i aż tyle i mówię to nie dlatego, że jestem niemłoda i troszczę się o swoją emeryturę, bo nie raz już zdawałam egzamin z bezinteresowności, tylko dlatego, że też chcę żyć w kraju lepiej urządzonym i rządzonym, z dobrymi perspektywami dla ludzi młodych, ale wiem, że niestety nie da się tego osiągnąć bez liczenia się z realiami. W propozycjach Romskey’a razi mnie to, że nie bardzo owe realia uwzględnia. A jeśli chodzi o tzw. styropianowców, to widocznie jako osoba, która sądzi, że w dużym stopniu dzięki nim cieszy się, wprawdzie niedoskonałą, ale jednak wolnością jestem bardziej wrażliwa na objawy ich lekceważenia czy nawet obarczania winą za tę niedoskonałość. W czasach, kiedy ludzie umierali w towarzystwie bliskich pewna godna starsza pani umierając uśmiechnęła się z zażenowaniem i szepnęła: wybaczcie, ale robię to po raz pierwszy. Oni ci styropianowcy też po raz pierwszy wyprowadzali nas z realnego socjalizmu i trzeba uwzględnić, że i my w tym debiutujemy i nie ma co przytupywać, nawet bardzo młodzi ludzie muszą to uwzględnić, inaczej mogą zapłacić jeszcze wyższą cenę. Mam nadzieję, że to co tu wypisałam zostanie zrozumiane jako głos osoby, której nie mniej niż wam zależy na losie nas wszystkich, przede wszystkim młodych.

    • wiedźma Says:

      Z dużą uwagą przeczytałam wypowiedź Astrid i Twoje, Evo. Astrid popełnia grzech arogancji właściwej młodym, niecierpliwym osobom. Zapewne też nie kierowała nigdy żadnym zespołem ani nie wprowadzała żadnych zmian, więc uważa, że to jest proste… wystarczy tylko chcieć. Bo żyjemy w społeczeństwie rozumnym, skłonnym do altruizmu i w ogóle mamy do siebie ogromne zaufanie. I nikt nie będzie palił opon, bo reformy oznaczają, że ktoś coś może stracić….
      Nam, ludziom z pewnym bagażem doświadczeń pozostaje pewność, że za lat parę inna, młodsza Astrid powie, że nic ją nie obchodzą przeżycia tej pierwszej, bo ona chce przyszłości. Zachwyca mnie i ta bezkompromisowość i to przekonanie, że jest wyrocznią w kwestii smaku.
      Bardzo Cię proszę Evo, nie tłumacz się za ” styropianowców”, bez nich nie byłoby dzisiejszego świata. I może Twoje mądre i rozważne słowa do młodych i gniewnych jednak dotrą.

      • Astrid Says:

        Witaj Wiedźmo
        Naprawdę nie uważam się za osobę ani specjalnie gniewną, ani arogancką. I mam szacunek dla dorobku i odwagi „styropianowców”. Piszę to z ręką na sercu. Ale… minęło 20 lat, a rozstrząsanie przeszłości trwa w nieskończoność chociaż wszyscy widzimy, że to jest przykre, bezproduktywne i krzywdzi ludzi. Zajmujemy się wszystkim, tylko nie tym co dla Polski jest najważniejsze, a przecież tyle mamy do nadrobienia. Nam naprawdę nie jest przyjemnie patrzeć jak pokolenie, które walczyło o wolność okłada się teraz teczkami i czym tam jeszcze. Nie zjadłam wszystkich rozumów, rozumiem ograniczenia i opór materii, ale mamy już coraz mniej czasu, by w miarę łagodnie uporządkować sprawy kraju. I mam pewien żal do Tuska, że w swoim czasie, kiedy miał duży kredyt zaufania, nie rozprawił się na dobre z IVRP. Bo sumie niewiele się zmieniło, a KK robi się coraz pewniejszy siebie i już zawłaszczyli nawet przedszkola, co szczególnie mnie boli.
        Bądź spokojna, Wiedźmo, wybieram się na wybory, by zagłosować i na pewno nie będzie to pis.
        Ale jestem już zrezygnowana.
        Pozdrawiam.

  13. wiedźma Says:

    Dziękuję Astrid…. wszyscy jestesmy ludźmi i mamy swoje słabości. Mnie też bardzo przeszkadza to ” okładanie się teczkami”.i bardzo bym nie chciała, by znów to wróciło. O sile KK decydują ochrzczeni,zwłaszcza ” uczęszczający”, choćby z przyzwyczajenia, ale i tacy jak ja, absolutnie niekościółkowa, ale kiedyś zapisana… Zwyczajne lenistwo, bo powinnam dokonać aktu apostazji
    Nie wiem jak sobie wyobrażasz to ” rozprawienie się na dobre z IV RP… proces M.Kamińskiego jednak trwa i zapewne szybko sie nie skończy. Nie można przecież zwalczać tym samym, prawda ?
    I coś Ci powiem: w miarę upływu lat traci się złudzenia, czy się tego chce czy nie…
    Pozdrawiam serdecznie.

  14. SAWA Says:

    A ja zachęcam wszystkich do przeczytania Majcherka w Polityce http://www.polityka.pl/kraj/analizy/1519592,1,ewolucje-tuska.read
    I nie tyle mi chodzi o to czy tezy tam postawione i analiza trafna, ale o to by spojrzeć na problemy z drugiej strony medalu – nie doszukiwania się we wszystkim złego, ale nieco pod prąd medialnej modzie – zastanowić się czy może nie koniunkturalizm, a strategia, nie lenistwo, a rozsądne wyczekanie na odpowiedni dla powodzenia moment itp.
    Robi mi się już mdło od tej sieczki medialnej (i przyznaję, że biorą w tym udział już nie tylko GP 😦 ) – Jarosław rzeczywiście osiągnął swój cel – wodzi za nos niemal całe dziennikarstwo – zgłodniali debaty będą go gościć niemal wszyscy. Na finiszu raczył wyrazić chęć zagoszczenia u Rymanowskiego, na poniedziałek w TVP2 rzuci ochłap z pańskiego stołu Lisowi. I wszyscy łykną tę trutkę jak smakołyk. Na jednym wdechu zaraz po przełknięciu trutki wypowiedzą jaka ta kapania Tuska była nieciekawa – nic nie obiecał, nie było fajerwerków i ogólnie bleeeeee.

    • wiedźma Says:

      Czytałam ten atykuł Sawo. Naszym ogromnym narodowym problemem jest to, że nieustajaco mamy sobie ” za złe” właściwie wszystko. Czasem mam wrażenie, że to odbieranie innym dobrej woli czy zasług jest podyktowane chęcia pokazania ” patrzcie państwo jaki/a jestem mądry/a”. i jak dobrze sie znam na wszystkim.Więc jednak to jest jakiś kompleks? To jest pytanie : czy my, Polacy umiemy sie lubić, tak zwyczajnie i po prostu?

      • SAWA Says:

        I do tego bieżącego mądralenia dochodzi jeszcze możliwość chwalenia się zdolnościami wróżbiarskimi w razie klęski – „A NIE MÓWIŁEM???” Bywały czasy, gdy mądry mówił – „Wiem, że nic nie wiem” inny mądry i pracowity tłumaczył swoje osiągnięcia tym, że „stał na barkach gigantów”. A teraz to i wszystko wie, a i zawdzięcza to tylko i wyłącznie sobie. 😦

  15. Zbyniek Says:

    Co do reform zajmę się sprawą przejścia na wcześniejsze emerytury bo jest mi bliska ponieważ sam skorzystałem z tego przywileju jako górnik.
    I jeśli chodzi o górników jestem za tym aby przechodzili na wcześniejsze emerytury ale na innych warunkach jak dziś.
    Dziś górnik jeśli pracuje na dole albo ma zaliczane tak zwane zjazdy na dół podlega wcześniejszej emeryturze.
    Ale pojęcie górnik jak i policjant jest złudnym jeśli pod to pojęcie podpina się wszystkich pracujących w tych zawodach.
    Jeśli chodzi o górnictwo to temat ten omówię ponieważ się na nim znam.
    Dla mnie górnik to jest człowiek bezpośrednio zatrudniony przy danej produkcji czyli tak zwany górnik przodkowy są jeszcze służby takie jak poza przodkowe do takich bym zaliczył elektryków.
    Reszta to według mnie nie są górnicy kwalifikujący się do wcześniejszej emerytury.
    Bo co to za górnik który zjeżdża na dół parę razy w tygodniu albo w ogóle ja maszynista wyciągowy czy sygnalista na szybie wdechowym.
    Lub telefonista albo jeśli chodzi o kopalnię metanową metaniarz czy próbo biorca.
    W chwili uchwalenia ustawy o przejściu na wcześniejszą emeryturę w górnictwie popełniono błąd.
    Myślę że z innymi zawodami jest tak samo które mają przywilej przejścia na wcześniejszą emeryturę.
    To powinno w pierwszym rzędzie być wzięte pod uwagę

    • Astrid Says:

      Informacja dla Zbyńka

      Górniczy system emerytalno-rentowy w Niemczech:

      Górnicy dołowi mają prawo do emerytury, jeśli skończyli 60 lat i wykażą 25 lat ubezpieczenia emerytalnego ze stałą pracą pod ziemią.
      Prawo do wcześniejszych świadczeń emerytalnych przysługuje osobom, które ukończyły 63 lata życia i podlegały ubezpieczeniu społeczneu przez 35 lat. Ponadto do wcześniejszej emerytury mają prawo bezrobotni, którzy ukończyli 60 rok życia. Wysokość świadczenia zależna jest od podstawy wymiaru emerytury, przeciętnego wynagrodzenia ogółu ubezpieczonych, stażu ubezpieczeniowego.

      • Zbyniek Says:

        Informacja dla Astrid
        Górniczy system emerytalny w Niemczech jest tylko że górników muszą ściągać z Turcji byłej Jugosławii no i z Polski sam byłem u nich na dwóch kontraktach

      • Zbyniek Says:

        A tak na marginesie chciałbym zanim się zacznie ktoś wypowiadać na temat górnictwa spędził choć jedną dniówkę cyklową na ścianie wydobywczej lub w przodku chodnika.
        Wtedy możemy porozmawiać o górnictwie ja jako dyletant nie wypowiadam się o innych zawodach

      • laudate44 Says:

        Pozdrawiam Zbynku. Dyskusja ciekawa, czytam z ciekawoscia, na odpowiadanie nie mam warunkow, odpowiam zbiorowo po powrocie. Trzymam kciuki za przyplyw swiadomosci u Polakow przed wyborami.

      • Astrid Says:

        Zbyniek, i po co te przekąsy? Polska i Niemcy należą do UE, podałam tylko przykład jak wygląda system emerytalny górników u naszego zachodniego sąsiada.
        Zaczynam się wkurzać, zostało się tylko kopnąć z tego popierniczonego kraju. Niech Staruch z kobolami i z Joanną od Krzyża pracują na emerytów i całą resztę.

      • Zbyniek Says:

        Astrid ja nie próbuję się z Tobą siłować tylko znam swój zawód i wiem co jest wart górnik 60 letni.
        Dla przykładu hydrauliczny stojak ścianowy do podparcia stropu waży 100 do 120 kilo.
        Życzę wszystkim 60 ciolatką aby się z nim uporali zabudowując go przy nachyleniu pokładu choćby 15 stopni.
        Chciałem tylko wyrazić mój pogląd że pewne zawody są specyficzne i z racji tego powinny być przywileje emerytalne.
        Takim jest niestety górnictwo.

      • Astrid Says:

        Zbyniek, zgadzam się, niektóre zawody są tak ciężkie, że ze względów zdrowotnych powinno się w nich pracować góra 15 lat, a potem przekwalifikowanie i dalsza praca już w normalnych warunkach do osiągnięcia wieku emerytalnego. To by chyba było uczciwe?

      • wiedźma Says:

        Wtrącę swoje trzy grosze ; Astrid, chyba niezupełnie zrozumiałaś pierwszą wypowiedź Zbyńka, a On mówił o tym, że do górników pracujących na ścianie czy przodku, podczepiła się cała wielka grupa ludzi z obsługi, którzy z praca na dole mają związek pośredni. Przecież związkowcy, ta zakała, tez mają prawo do górniczych emerytur i to naprawdę jest chore.

      • Zbyniek Says:

        Astrid też się z Tobą zgadzam tylko pokaż mi przedsiębiorcę w Polsce który zatrudni byłego górnika w wieku 35lat przecież dla nich 30 latek to już starzec.
        Po opadnięciu emocji między nami powiem Ci że znam Niemieckie górnictwo i system emerytalny u nich.górnik zatrudniony bezpośrednio przy wydobyciu po określonym czasie jest przesuwany na inne można by powiedzieć mniej uciążliwe stanowisko.
        Niestety w Polsce się tak nie da bo w Polsce na te stanowiska są zatrudniani członkowie rodzin i znajomi królika czego w Niemczech nie ma.
        W Niemczech nie spotkałem 20 latka jako metaniarz,próbo biorca czy sygnalista na szybie ani nawet maszynisty kolejki podziemnej czy operatora taśmociągu na te stanowiska przesuwani są przyszli emeryci.
        Ale gdzie nam tam do Niemiec czy Szwedów ale nie twierdzę że bym tak nie chciał.
        Byłem nie przeciętnie wkurzony jako 45 latek gdy mnie wysyłano na emeryturę i czułem się na siłach że jeszcze 5 lat dał bym radę.
        Wtedy bym odszedł na emeryturę po 30 latach pracy niestety przepisy wtedy nie pozwalały przedłużać czasu pracy dzisiaj jest inaczej dzisiaj można przedłużyć.
        Co moi koledzy chętnie to wykorzystują wiem co piszę bo mieszkam na osiedlu górniczo hutniczym.

      • Zbyniek Says:

        Wiedżmo dzięki za wsparcie właśnie to co Ty zauważyłaś miałem na myśli.
        Co do związkowców trzej bonzowie związkowi w KGHMiedzi zarobili łącznie 600 tysięcy za zeszły rok tak biorą co roku tylko że dzięki że rządzi PO zostały ich zarobki upublicznione.
        Wyobrażasz sobie ile emerytury będą mieli po przejściu na uprzywilejowaną emeryturę która im się należy bo są prowadzeni jako pracownicy dołowi nie biurowi

    • Astrid Says:

      Zrozumiałam, Wiedźmo, tylko po prostu skupiłam się na ogólnym aspekcie emerytur górniczych.

      • wiedźma Says:

        Opisany przez Zbyńka sposób funkcjonowania górnictwa w Niemczech bardzo by się nam przydał…

  16. Eva70 Says:

    Właśnie o to mi Sawo chodziło, żeby „spojrzeć na problemy z drugiej strony medalu” tak jak robi to Majcherek, żeby nie dopatrywać się we wszystkim lenistwa, braku umiejętności czy złej woli Tuska i rządu. Np. Wojciech Orliński w GW 15 lipca i na swoim blogu 23 i 29 sierpnia pisał na temat dokonań rządu w zakresie budowy dróg i autostrad, w jego tekstach podane są fakty, które pokazują z jakim oporem materii trzeba było się zmagać, by osiągnąć tak (zgoda) niewiele i mądra krytyka nie może tego nie uwzględniać. Oczywiście można zawsze zasłonić się brakiem zaufania do Gazety czy jej stronniczością, to łatwiejsze niż sprawdzenie u źródła ustaleń dziennikarza, jeśli się mu nie wierzy. Myślę, że w innych niż budowa dróg dziedzinach też można by znaleźć argumenty, które nie tyle usprawiedliwiałyby Tuska czy rząd, ile pokazałyby złożoność problemów, które w naszym cywilizacyjnie opóźnionym kraju należy rozwiązać. Ja wspominałam w poprzednim wpisie o Kościele, który najwyraźniej woli Polskę zacofaną, ale drugim nieszczęściem kraju są kompletnie stabloidyzowane media, które wraz z duchownymi katolickimi na wyścigi ogłupiają naszych współrodaków, a Jarosław K. rzeczywiście osiągnął mistrzostwo w wodzeniu za nos i Kościoła i przedstawicieli dziennikarskiej profesji, którzy widać myślą wyłącznie o swoich kieszeniach, aż chciałoby się im życzyć, żeby Jarosław K. doszedł do władzy i zajrzał do ich głębokich kieszeni. Dziękuję Wiedźmie za wsparcie, na szczęście myślących podobnie jak ja jest sporo, a na ich blogach spotykam czasami Romskey’a (dzięki temu zresztą dotarłam niedawno na jego blog). Dziwi mnie tylko trochę, że potraktował mnie tak ostro, wystarczyło powiedzieć, że się ze mną nie zgadza, przecież nie on jeden.

  17. Alexandra Says:

    Suuuuper post ! – odkryłam Ciebie dzisiaj :)Gdybym pisała prozą, na blogu politycznym, napisałabym dokładnie twoimi słowami i wspaniałym cytatem.Nic nie dodam, moje myśli się pokryły z twoją wizją i twoim niepokojem .Dziękuję .Serdecznie pozdrawiam, wracaj !

  18. Roman Strokosz Says:

    Niezla awanturka tu sie zaiweruszyla i co ciekawe ze znaczaca dominacja tych, ktorzy – mimo sympatii i szacu nku dla Romskeya – nie podzielaja jego stanowiska. Mam smialosc zaliczac sie tez do tego grona osob.
    Kiedy kilka iesiecy temu bylem w Polsce zadalem pytanie moim bliskim i znajomym – jak sie zyje i jakie sa ich sympatie polityczne. Dwa elementarne pytania otrzymaly oceny iscie subiektywne, bowiem kazdy odpowiadal poprzez pryzmat swoich osobistcyh doswiadczen oczekiwan, obserwacji i co? Przykladowo moja siostra profesor zwyczajny mowi mi, ze ciezko cale zycie pracowala sama i ze swoimi studentami i naukowo i dzisiaj za to mam emeryture ktora trudno nazwac emerytura, ale nie obwinia za to ani Tuska ani KWasniewskiego ani KAczynskiego a jedynie rozwiazania systemowe zapuszczone na przestrzeni lat przez wszystkie ekipy rzadzace z generalnym wnioskiem ze inteligencja i sfera naukowa w Polsce dla Wladzy jest dzieckiem niechcianym.
    Inni krewni zaliczani do tzw. sredniej klasy pracujacej mowia o pewnym zawiedzeniu w kwestii obietnic ale wznosza tradycyjny toast mowiac – by tylko nie bylo gorzej !!!!! Inny krewny ktory prowadzi dobrze prosperujacy biznes w Szczecinie wyraza poglad ze osobiscie jemu jest obojetne kto jst na swieczniku wladzy.On uwaza, ze ktos zaangazowany w prowadzenie swojego prywatnego biznesu szuka zmian w przepisach ulatwiajacych prowadzenie dzialanosci a nie szuka zmian we Wladzy z jednoczesny negatywnymm odniesieniem nie tyle do PiS co do Jaroslawa KAczysnkiego.
    Innymi slowy odwoluje sie do opinii z polskiego gruntu, ktore jednak pokazuja ze:
    1. rozwiazania systemowe w sferze gospodarczej, finansowej, socjalnej posiadaja wiele do zyczenia i te zyczenia skierowywane sa kazdorazowo do aktualnej wladzy. Niedostatki sa jednak dzielem minionych wielu lat a nie ostatniczh czterech lat.
    2.Geniusz Jaroslawa Kaczynskiego polega na tym, ze swoim kameleonizmem wywoluje u Polakow coraz szeresza sympatie i uczucie wspolczucia w jednym ( katastrofa smolenska), zas jego gwarancje, ze w Polsce cos sie radykalnie w odniesieniu do punktiu 1-go zmieni pozostaja w sferze jedynie poboznych zyczen.
    3. Tusk dal sie przeksztalcic w chlopca do bicia i zaprezentowal sie dosc infantylnie a nie jak doswadczony polityk. Zmqarnowal kilka szans umocnienia swojej pozycji chocby pokazowym zdymisjonowaniem Grabarczyka czy nawet Rostowskiego.Nie uczynil tego i dlatego przegrywa.
    Co bedzie 9-tegoi Pazdziernika ?
    Wierze, ze jednak nieznacznie wygraja ludzie Platformy i w koalicji z Palikotem i PSL – a moze i nawet w czesci z SLD stworza mocna koalicje, ktora na bazie boelsnych doswiadczen, bledow minionych czterech lat stworzy ganinet Nowego Rzadu Nowej Polski dynamicznie rozwijajacej sie i omijajcej kryzysy a nie dynamicznie dokonujacy destrukcji wlasnego dorobku.
    Mam nadzieje ze Szanowny i sympatyczny kol.Romskey spokojnie jednak zastanowi sie – cop nie oznacza ze chcialbym naklonic jego do zmiany jego stanowiska. Kazdy ma prawo do indywidualnego podejscia do wyborow wiec Kol.Romskey zaglosujesz wedle wlasnego sumienia i przekonania ale popatrz Bracie ! Jestes w gronie swych znajomych , kolegow i przyjaciol w mniejszosci.Czy to do Ciebie nie przemawia?

  19. wiedźma Says:

    Moim zdaniem dymisja Grabarczyka czy zwłaszcza Rostowskiego nie byłaby dobrym pociągnięciem; sądzę, że pokazowa dymisja Ćwiąkalskiego i wybór Czumy na następcę nauczyły Tuska dużej ostrożności. I nieulegania żądaniom tłumu., Grabarczyk wszedł w kolizję z naszymi drogowcami i to jest moim zdaniem główny powód jego fatalnej opinii.
    Z obrzydzeniem patrzę jak JK wodzi za nos niemal 1/3 społeczeństwa nie wygłaszając swoje przemówienia/pomówienia. Nie przeczę, jest błyskotliwy, ale jakiż to nieprawdopodobny cynik. Co do Palikota : jeśli nie wygra PO, to Palikot i tak wiele nie wskóra, a ciężką naiwnością jest sądzić, że Palikot osiągnie poparcie umożliwające mu utworzenie rządu.
    Romanie… duszę diabłu bym sprzedała, żeby znacząca część naszego społeczeństwa była tak mądra jak Twoja siostra.

    • Roman Strokosz Says:

      I za komuny i w okresie transformacji ludzi madrych i wyksztalconych nie praktykujacych wchodzenia do dupy bez masla nie lubi sie.Polska stala sie krajem importu bubli i zapomniala jak sie produkuje wlasne – clakiem przywoite – onegdaj znane w swiecie rzeczy. Licencja to oglupienie polskiego inzyniera, to latwizna za ktora prominentne osoby biora pieniadze ze stolu i spod stolu.
      Mamy utalentowanych POlakow, ktorzy w naporze niemocy, bezsilnosci i brakow srodkow uciekaja z kraju a pozniej okazuje sie ze przykladowo Melex na polach golfowych calego swiata wcale nie kojarzy sie z Polska. Ponad 36 bander swiata plywalo i jeszcze w czesci plywa n polskich statkach uwazanych za najkbardzie niezawodne a dzisiaj chyba oprocz Panama Freight nikt nie pamieta ze w Polsce wodowano doskonale rudoweglowce, masowce itd itp.
      Nie bede dalej wyliczal bo i miejsca zbytnio zajmne w goscinnym blogu Laudate.
      Szanowan Wiedzmo ! prawda jest tam, gdzie my jej nie dostrzegamy tylko myslami po niej sie slizgamy, ulegamy nadmiernie emocjom chwili, presji otoczenia i pozbawiamy sie dobrowolnie sily wlasnej mysli, wlasnej analizy i diagnozi czyli naszych predyspozycji do samodzielnosci myslenia.
      Jedn trzecia POlakow ulegla emocjom,sile pomowien, notorycznego zapewniania ze wszystko co zle to Tuska ( nawet nie Premier Tusk – ale to juz maniery dobrego wychowania) no i nieszczesna katastrofa smolenska czyli emocje wspolczucia. Jeden babsztyl w telewizji osmieli sie powiedzi – ten Kaczynski to taki prawdziwy Maz Stanu!
      Przepraszam, ale nie mialem okazje zapytac tego babsztyla czy chodzi o meza stanu niewazkosci spolecznej swiadosci i czy jeszcze w innym sensie!
      Ja juz u Romskeya na Blogu powiedzialem sobie ze w dniu 9-go Pazdziernika – zaraz po ogloszeniu wyniku wyborow – niezalenie od ich wyniku – calkowicie odstepuje od dyskusji na blogowisku, bo widzisz Wiedzmo, ze ludzie szybko pod wyplyuwem chwili emocji, slabosci, zmieniaja sie i ulegakja modzie na kameleonizacje.Ja nie jestem p[rostytutka polityczna i nigdy nia nie bede, wiec lepiej ustapic miejsca tym, co bladza w nieswaidomosci.

  20. Zbyniek Says:

    Ja jeszcze na temat tych reformatorów systemu emerytalnego jestem ciekaw o ile wzrośnie w Polsce bezrobocie wśród młodych ludzi jeśli faktycznie każdy Polak każda Polka.
    Pracująca w swoim zawodzie przepracuje do ustawowych lat czyli do 65 lat mężczyzna do 60 lat kobieta.

    • wiedźma Says:

      A ja jestem ciekawa ilu tych bezrobotnych pracuje na czarno albo na umowy okresowe, co oznacza, ze ma przerwy w zatrudnieniu i ” poprawia” statystyki. Zbyńku, to są takie pytania, ze za chwilę skrajni prawicowcy uznają iż kobiety powinny siedzieć w domu, a nie pracowac zawodowo. To znakomicie wpłynęłoby na stopę bezrobocia i odesłało nas do sredniowiecza.

    • Astrid Says:

      Zbyniek, nie wiem o ile wzrośnie bezrobocie młodych i czy w ogóle wzrośnie, wiem za to, że niski odsetek pracujących w wieku produkcyjnym jest jedną z głównych przyczyn naszej biedy.
      Modelowym państwem opiekuńczym jest Szwecja, ale to się przecież nie wzięło z powietrza, ten kraj jest bogaty pracą swoich obywateli, ma wysoki procent pracujących w wieku produkcyjnym.

      • Zbyniek Says:

        Astrid tak jak pisze Roman ten cały bajzel w Polsce nie wziął się od czasów rządów Tuska.
        To trwa już ponad 20 lat jestem ciekaw jakie reformy po wygranych wyborach przez Kaczyńskiego zostaną wdrożone.
        Przyznam się że aż mnie łapa świerzbi aby zagłosować na PiS aby spełnił te wszystkie obietnice i zadowolił przeciwników i krytyków Platformy.
        Może wtedy gdy zagłosuję na PiS i premierem będzie Jarosław Kaczyński nie potrzeba będzie emigrować z kraju.

  21. SAWA Says:

    Dawno nie marzyłam o tak szybkim zestarzeniu się o tydzień.
    Niech już jak najszybciej będzie ten 9 października –

  22. wiedźma Says:

    Powiedzmy sobie szczerze Zbyńku…. ten bajzel trwa znacznie dłużej, bo od powstania PRL. Nigdy, od odzyskania niepodległości, nie zdążyliśmy stać się bogatym państwem, mieliśmy do nadrobienia wiekowe zaniedbania, bo tylko w zaborze pruskim można było mówićo postępie cywilizacyjnym. PRL, uczynił z nas kraj podporządkowany gospodarczo, wręcz wyzyskiwany przez Wielkiego Brata., a panujący system demoralizował ludzi. Z takiego bagna łatwo sie nie wychodzi, zwłaszcza, ze wszystko szło na żywym organizmie, omalże metodą prób i błędów. Jest skrajną nieuczciwością obwinianie ekipy Tuska za wszystkie błędy i…… długi. To co mamy sami sobie zrobiliśmy i wcale nie tak najgorzej, choć prezes głosi coś zupełnie przeciwnego.
    Kaczyński próbuje nas upupić i przerobić na potulne i wystraszone i jednoczesnie roszczeniowe masy łatwe do manipulacji.

  23. Zbyniek Says:

    Wiedżmo wiem jak było w PRLu ponieważ jestem rocznik 1946 miałem zaszczyt przeżyć prawie wszystkich sekretarzy PZPR i KPZR po wojnie. Tak jak piszesz tylko nie rozumni lub cyniczni ludzie chcą nam wmówić ze przez dwadzieścia lat można było dogonić i wyrównać 50 cio letnie zaniedbania.
    Moim skromnym zdaniem zrobiliśmy od uzyskania niepodległości milowy krok.
    A gdyby nie nasze swary można by zrobić jeszcze więcej.

    • Eva70 Says:

      Zbyńku, ja żyłam w PRL odrobinę dłużej i dokładnie to samo myślę. Dziękuję.

    • Tetryk56 Says:

      A ja odrobinę krócej, ale widzę podobnie…

    • Romskey Says:

      Tutaj zgodzę się. W porównaniu z działalnością sekretarzy rzeczywiście przez ostatnie 20 lat zmieniło się wiele. Tylko o ile dobrze przypominam sobie, problem nie leży w 20 latach ale ostatnich 4 w których rzekomo dokonano tych 20-to letnich zmian. (kumulacja jakaś?).
      Nie tracę kontaktu z rzeczywistością tylko przestałem grać. W obiektywnym ujęciu jest tak że Tusk nie dokonał wiele gdyż przeszkadzał mu prezes ale i PSL. Taka wersja obowiązywała do chwili wyboru B.Komorowskiego na prezydenta. Potem… cóż, potem okazało się że układ pisowskiego zagrożenia okazał się silną kartą w przed wyborczych rozgrywkach gdyż po co coś robić i ryzykować gdy można wspólnie pobać się pisu? Wyszło jak wyszło.

  24. SAWA Says:

    Hołdys nie pójdzie wcale na wybory, Romskey zagłosuje na Palikota ….
    A i tak się cieszę, że Tusk nie poszedł drogą tych krytyków, bo wtedy z całą pewnością nie wygrałby tych wyborów i wówczas całkiem prawdopodobne byłyby rządy Jadosława na całe 4 lata (bez żadnych przystawek). Polityka to nie nie szlachetne chciejstwo – jeśli kalkulacja szans nie daje pozytywnych odpowiedzi, to taktyczne powstrzymanie się nie jest przejawem tchórzostwa, a rozwagą. Już widzę na kogo zagłosowałaby wieś, gdyby im tuż przed wyborami sprawić prezent KRUSowy, a do tego ksiądz z ambony zapłakałby nad umniejszaniem głosu Kościoła w mediach i Sejmie. 😉
    Ze spokojem doczekam tego 9 października, bo już widzę, że Hołdysy i Romskye już raczej nic nie namieszają w tym kotle.
    Głowa do góry – będzie dobrze. 😉

    • wiedźma Says:

      Sawo…. nie pamiętam nazwiska człowieka z PSL -u, który to powiedział, a powiedział, że likwidacja KRUS spowodowałaby przeniesienie wielkiej grupy ludzi do opieki społecznej. Kto wie, czy nie miał racji, bo nie ma cudów: przy takim rozdrobnieniu gospodarstw raczej trudno, by ” się wyżywili”. Może to jest tak, że nie ma innego wyjścia, tylko żywić rolników niezdolnych do samodzielności. Na wsi zawsze istniał nadmiar rak do pracy, a w dodatku im się przestało wszystko opłacać.

      • SAWA Says:

        Bo to tak właśnie jest. Tylko nie ma sensu tego nawet w liczbach przedstawiać, bo wszyscy wolą operować miliardami oszczędności z likwidacji KRUSu. Może niech od razu uruchomią jakieś „urządzenia” do unifikacji krusowych beneficjentów. Ta reforma rolnictwa będzie trwać długo, a wprowadzanie zmian w pierwszych latach wymusi nie oszczędności, ale dodatkowe wydatki z budżetu. Tym człowiekiem z PSLu mógł być Piechociński (ale i on nie mówi teraz o tym, bo nikt nic nie chce z tego rozumieć, a tylko nakręci wyborczy pasztet mieszania we łbach).

    • Romskey Says:

      Czytanie tego jak próbujecie porażki czy zaniechania przekuwać na sukcesy jest zajęciem radosnym – szczególnie dlatego że czynią to inteligentni ludzie. KRUS zablokował PSL i nie ma co tutaj szukać drugiego dna i to nie jest jedyny wyczyn wyjątkowo zaufanego i najlepszego pod Słońcem koalicjanta. Wiedźma zastanawia się czy PSL nie miało racji… świetnie,. oby tak dalej – chętnie wysłucham podobnych uzasadnień do reszty. Kiedy uznacie że PiS istnieje dzięki PO i bardzo dobrym posunięciem było to że Tusk Kaczyńskiego utrzymał w sejmie zacznę Was podziwiać.
      Jedno mnie martwi. Widząc ciekawe propozycje z różnych stron (także Palikota) nigdy przez myśl nie przeszło mi to aby wspierać je na złość PO i to wg. was te sympatie były groźne. Czy wam zależy : na obstawianiu koni w wyścigach czy rozwoju Polski także wokół autostrad (chodzi mi o mieszkańców)?

  25. Eva70 Says:

    Masz rację Sawo, że ruszenie sprawy choćby samego KRUSu nie tylko wpłynęłoby na preferencje wyborcze wsi, ale przecież spowodowałoby również wyjście PSL z koalicji. A w ogóle, jak można sobie wyobrażać, że od 6 sierpnia 2010 r. (data zaprzysiężenia Prezydenta, która stworzyła Tuskowi, zdaniem Romskey’a, komfortową sytuację do wprowadzania reform) do września 2011 roku, w zaledwie 14 miesięcy, jakikolwiek, nawet najlepszy rząd mógłby przeprowadzić reformy, nie mówiąc o gruntownych, w dodatku mając przed sobą prezydencję w UE i bliskie wybory. Absolutnie nie zgadzam się też z zarzutem, że taka opozycja jak PiS stanowi dla Tuska wygodne alibi i służy mu za usprawiedliwienie niepodejmowania działań na rzecz modernizacji kraju, a nawet, że stara się on taką opozycję zachować i umacniać, jako wygodną dla siebie. Uważam, że jest to ocena niesłuszna i niesprawiedliwa i że Jarosław Kaczyński i ludzie, których przyciąga stanowią rzeczywiste zagrożenie dla kraju i że Tusk wcale tego nie demonizuje. Przejęcie przez nich władzy w Polsce jest groźne z każdego punktu widzenia, a ja się Kaczyńskiego nie boję, nie takich jak on można przetrzymać, ja tylko nie chcę widzieć w swoim kraju tego żądnego władzy cynika, pozbawionego jakichkolwiek zasad (nie wykluczone, że również uczuć) typa, który potrafi z ludzi wydobyć wszystko co najgorsze. Myślałam kiedyś, że po doświadczeniach II wojny światowej Europa, a Polska w szczególności ma już za sobą takie zjawiska jak wódz w rodzaju Kaczyńskiego na czele bezmyślnych tłumów. Tymczasem ten typ z wodzowskimi aspiracjami zajmuje naszą uwagę już od tylu lat, a to inwigilacją prawicy, a to sprawą Bolka, a to szafą Lesiaka, a to tragedią smoleńską z wszystkimi nagromadzonymi wokół niej pomysłowymi wątkami. Męczy mnie to, że niemal wszyscy traktują go ze śmiertelną powagą, że robi z mediami co zechce, a nawet – jak widać – wirtualny Jarosław K. potrafi osłabić pamięć wielu osób, które po czterech latach zapomniały o jego dokonaniach jako szefa rządu i polityka realnego. Nie mogę tego zrozumieć, widać jestem odporna na jego urok. Mam oczywiście żal do Tuska, że po wygranych wyborach, wzorem swego poprzednika, nie usunął tego, pożal się Boże, nadwiślańskiego Agenta 007 z CBŚ i nie wprowadził zmian w mediach, ale też mogę jego postępowanie zrozumieć, bo zdaję sobie sprawę, jaki by się wówczas podniósł rwetes i wszyscy by krzyczeli, że nie różni się on niczym od Kaczyńskiego. Zresztą zmiany w tak zabetonowanej instytucji jak TVP, to dopiero zadanie, które tylko Kaczyńskiemu się udało, ale nie o takie zmiany przecież chodzi.
    Pewnie po tym co tu napisałam muszę się liczyć z zarzutem, że mam obsesję na punkcie Jarosława K., choć mnie nie wydaje się, że jest to obsesja, po prostu uważam, nie ja jedna, że to co on robi nie tylko utrudnia modernizację naszego kraju, ale w wielu dziedzinach kraj cofa, zaś za szczególnie szkodliwy uważam jego wpływ na świadomość ok. 30% Polaków, którzy przy urnach wyborczych niestety decydują o losie pozostałych 70%, również tych co w wyborach nie uczestniczą bądź się łudzą, że głos oddany na Palikota korzystnie zmieni skład naszego parlamentu. Jarosław K. i Palikot na czele własnej partii w Sejmie, a każdy z nich przemawiający do swojego elektoratu – to dopiero będzie zabawa, jak w remizie strażackiej. Ja zdecydowanie wolę filharmonię i dobry teatr.

  26. wiedźma Says:

    Evo.. naprawdę coś złego sie z nami dzieje… wyżej napisałam do Dreptaka o studencie, który nie zagłosuje na PO, bo ta odebrała mu prawo bezpłatnego studiowania na 2 kierunkach. ….Postaw czerwonego sukna ?

    • SAWA Says:

      Takim studentom indeksy wręcza Rydzyk w Toruniu – nie ma się co dziwić – i w naszych czasach na Jagiellonce studiowali kretyni, a postaw sukna był czerwony 😉 – taki typ tak miał, ma i pewnie będzie miał.
      Bardziej dziwię się Olechowskiemu i Wałęsie, co to Palikota widzą jako odświeżacz powietrza w Sejmie.
      Niektórym marzy się koalicja Tuska z Palikotem (bo porządek z Krusem i KK by zrobili razem). O naiwności ludzka. Koalicja PO z Palikotem? To raczej kiepska perspektywa dla samej PO i Tuska.
      To co wyprawiał ten gościu w samej Platformie, pachniało co i rusz rozbiciem PO na dwie frakcje (wojenka z Gowinem to byłby jeszcze mały pikuś, ale wojna ze Schetyną była zbyt groźna) – Jadosław tylko na to czeka. Nie udała mu się wolta z przejęciem skłóconego Rokity.
      KRUS i PSL nie stanowią już problemu bo po orzeczeniu TK PSL i tak nie może się temu przeciwstawiać. Zawierając koalicję trzeba wiedzieć z kim się ją zawiera. A co można wiedzieć o ludziach z tzw. Ruchu Palikota? Raczej to, że niemal wszyscy będą zawiedzeni i będą dążyć każdy do czego innego. Zbieranina niegodzących się z rzeczywistością jest tylko zbiorem zbuntowanych, ale każdy na co innego. To co najbardziej wspólnie będzie tych ludzi wiązać, to antyklerykalizm. Ja może i byłabym za tym, ale na to nie będzie większości sejmowej, za to palikotowe nie będą skore do kompromisów, bo wyrośli ze sprzeciwu. Tusk byłby samobójcą, gdyby taki bagaż brał sobie na barki koalicyjne.

      • wiedźma Says:

        Ostatnio słuchałam Gowina, który wręcz groził ” dyskusją wewnątrzpartyjną” w przypadku koalicji z Palikotem. W domyśle…. wyprowadzeniem części konserwatywnej. Nie przepadam za tym gładkim panem , łagodnie rzecz ujmując, ale i z nim Tusk musi sobie radzić.
        A Palikot zapowiadał, że ” oni w rządzie nie będą, bo nie o stołki im idzie”…. cytat może niedosłowny. Przyznam, że z ” pewną taką ciekawością ” popatruję na Palikota, tyle, że wiązanie z nim wielkich nadziei jest złudą. Może sie rozwinie… w następnej kadencji o ile wygra PO, bo jesli wygra PIS, to nie opędzą się od przesłuchan i tym podobnym atrakcjom.

    • St. Dreptak Says:

      No cóż Wiedźmo, ja nie domagam się swego postawu sukna tylko marzę o skończeniu z jego darciem. A przede wszystkim zaś domagam się przywrócenia znaczenia słowom i odpowiedzialności za słowo – i tu przeżywam duży zawód, bo że klasa polityczna jest jaka jest i media są jakie są, to jeszcze byłem w stanie przeżyć, ale że z coraz większym niesmakiem zaglądam na moje ulubione blogi to nie bardzo mnie raduje. W zasadzie mam tak dość od pewnego czasu, że deklaruję całkowite zamilkniecie się i nie bardzo wiem co ja tutaj robię? Jest super!
      Pozdrawiam

      • St. Dreptak Says:

        miało być: „…całkowite zamilknięcie i nie bardzo wiem, co ja tutaj robię?”. Przepraszam z błąd.

      • wiedźma Says:

        St.Dreptaku… tez chciałabym tego co Ty. Jeśli dzielę się wyjątkowo obficie swoimi przemyśleniami, to dlatego, że jestem równie jak Ty zaniepokojona .”Jest super „….. dobry żart jest tynfa wart 🙂
        Pozdrawiam

  27. Zbyniek Says:

    Ja wiem jedno że zaszczytem niektórych z dzisiejszych dyskutantów będzie zameldowanie prezesowi że wykonali zadanie kiedy prezes nie daj Boże wygra.
    Tak pięknie srali rzygali i pluli na Tuska że mogą z Kurką iść w zawody a to wszystko z troski o Kraj

    • St. Dreptak Says:

      No właśnie Zbyńku, no właśnie – poczytaj sobie co ostatnio wypisujesz i pomyśl kogo Twoje teksty przyciągną do urny żeby zagłosować na PO? Nie chcą głosować? A to chyba za mało insynuacji, niezrozumienia i wyzwisk? Obraź jeszcze mnie, Hirundo, Kartka, i kto Ci się nawinie, bo nam się zachciało zastanowić nad tym czy innym problemem. A inni niech ci klaszczą! Tak się mamy do siebie odnosić? Co mam Ci napisać? Żeś dureń, idiota i cham? Przecież wiem, ze jesteś rozsądnym, starszym panem, oczytanym i mądrym. Chociaż może czasem nieskładnie pisałeś teksty, ale warto było je przyswoić, bo w nich była mądrość i doświadczenie. Co się z Tobą ( i innymi) porobiło? Kto Was (nas) tak poróżnił?
      I to już naprawdę mój ostatni komentarz na tym blogu.
      Pozdrawiam

      • cenobita Says:

        Ciężko się nie wkurzać, jak się patrzy, jak niektórym pomyliły się kolejność i priorytety.
        Ja trzymam ze Zbyńkiem i tak jak on uważam, że najpierw trzeba się pozbyć lisa z kurnika, a potem urządzać konkurs piękności.

      • Romskey Says:

        Nie widzę związku między tym z kim trzymasz a monopolem przyznawania ludziom praw do poglądów. To schizofrenia.

      • Romskey Says:

        to wyżej było do Cenobity.

      • cenobita Says:

        Co kurom z pogladów, jak w kurniku grasuje lis?
        I Twoje i moje mogą wkrótce nie mieć znaczenia, a Ty zajmujesz się jakąś nową, „wreszcie idealną” grzędą z genialnym kogutem, który pieje grubo przed wschodem.

      • wiedźma Says:

        I tu sam sobie Dreptaku zaprzeczasz. Nie zgadzasz sie z prezentowanymi poglądami, Twoje prawo, Nie warto więc rozmawiać, od ręki trzeba na blog przenosić obyczaje sceny politycznej ? A cóż innego zrobił Romskey jesli nie bezpodstawnie zaatakował Zbyńka ? Zrobił to w taki sposób, że skutecznie zniechęcił mnie do wszelkiej rozmowy, a ja nie jestem w gorącej wodzie kąpana.
        Zbyniek celnie ujął sens poczynań i to jest ta obraza ?
        Baw sie dobrze. Ale przedtem zastanów sie może nad arytmetyką wyborczą i tym, co z niej wynika.

      • Romskey Says:

        O nie szanowna Wiedźmo. Nie zgadzać się z waszymi poglądami to być w waszych oczach szmatą.

      • Zbyniek Says:

        Wiedżmo ja nie jestem fanatycznym wyznawcą Platformy i Tuska ale staram się być uczciwy.
        Jeśli przez z górą trzy lata się jest zadeklarowanym fanem PO a w czasie kampanii wyborczej wtedy kiedy trzeba zacisnąć zęby i stanąć murem przy partii która jako jedyna ma szansę nie dopuścić do powtórki z IV RP. Albo by Mariusz Kamiński nie wrócił do CBA a Bogdan Święczkowski z Osieczkiem do ABW co dziś zadeklarował.aby nie było więcej ofiar jak Barbara Blida
        Zbiera się mi na krytykę i zaczynam obsrywać partię i jej przywódcę to albo jestem kameleonem albo zdrajcą.
        To już Matka Kurka zachował się uczciwie dochodząc do wniosku że waląc w platformę zwiększy mu się klikalność co zrobił zaraz parę miesięcy po wygranych wyborach przez PO i czyni to do dzisiaj.
        Kurka jest dla mnie bardziej wiarygodny jak ja bym był sam który zaczynam krytykę w momencie kiedy powinienem stać za partią muręm.
        Dlatego jest tutaj taki mój protest a nie inny.
        Dzięki że stanęłaś po mojej stronie

    • cenobita Says:

      Mylisz się Zbyniek.
      To nie troska o kraj, to nadmuchane blogiem wirtualne ego i ambicja.

      Ja popatrzę, będzie śmiesznie… 😉

    • SAWA Says:

      Celnie, krótko ale dobitnie.
      Zbyniu, nie będzie tak źle – spuszczą nosy na kwintę i będą narzekać że ludzie tego Kraju jeszcze nie dorośli do ich światłych myśli.
      A my miłosiernie poklepiemy ich po plecach i podamy chusteczki do nosa – „nie płacz, dojrzejemy, ale jeszcze nie teraz” 😉

  28. Eva70 Says:

    Wiedżmo, Zbyńku, Cenobito ja sądzę to samo co wy, a nawet ośmieliłam się już jakiś czas temu napisać komentarz mniej więcej w tym duchu na blogu Romskey’a, za co zostałam zwymyślana w podobny sposób. Ile trzeba złej woli, żeby uznać, że w naszych komentarzach cokolwiek wskazuje na to, że uzurpujemy sobie „monopol na przyznawanie praw do poglądów”, czy też, że uważamy kogokolwiek za „szmatę” (nie lubię i nie używam w ogóle tego słowa). W naszych wypowiedziach, tak jak w tekście Laudate, jest tylko ocena sytuacji w naszym kraju, tak jak my to widzimy, i głęboki niepokój (w moim przypadku nawet rozpacz), że odbieranie głosów PO może spowodować wygraną PiSu. To jest nasz pogląd. Uważamy, oczywiście, że mamy rację, ale przecież Romskey nie powinien czynić z tego nikomu zarzutu, bo sam też uważa, że ma rację. Wskaż Romskey inną niż PO partię, która miałaby szansę uzyskać przewagę głosów nad PiSem w tych wyborach? Partia, którą Palikot zorganizował tuż przed wyborami, na zasadzie pospolitego ruszenia, jest partią, o której nikt nic nie wie i wiedzieć nie może, jest to po prostu zbieranina, tym razem „wyznawców” Palikota. W niedługich (tak, niedługich) dziejach III RP takie partie już były – Partia X Stana Tymińskiego i Partia Przyjaciół Piwa – i czegoś nas to nauczyło, bo były to partie wyłącznie populistyczne i destrukcyjne, a my już taką partię mamy i znamy ją aż za dobrze, bo taką właśnie partią jest PiS. I wystarczy. A tak na marginesie, zauważyłam, że z „nowo odwróconymi od Platformy” w ogóle nie można dyskutować, są impregnowani na wszelkie argumenty, zupełnie jak wyznawcy Jarosława K.

    • Romskey Says:

      Brak wiedzy na temat partii Palikota wynika z prostego grzechu zaniechania. Poznałem wszystkich kandydatów w swoim okręgu i jestem zadowolony z większości. Lekarze, nauczyciele, ekonomiści, działacze społeczni, policjanci, informatycy. Na listach są także ludzie zwyczajni, pakowacze, przewodnicy muzealni, artyści.

      Mnie nie przeraża rząd PiS, przerażają mnie kolejne 4 lata użerania się PO z PiSem. Przeraża mnie bezkarność pisu i bierność PO. Co do poparcia to PO w 2001 potrzebowała trzech znanych twarzy aby zdobyć 10%. Dziś taki wynik osiągnął praktycznie jeden człowiek. Jak widać trafił ze swoimi postulatami w sedno. Te ok. 10% Palikota w przypadku większej rozpoznawalności jego partii dawałoby nawet 30%. To nie jest margines. To jest 3 siła w Polsce i zamiatanie jej pod dywan może się skończyć fatalnie nie tylko dla PO ale całej współczesnej sceny politycznej. Podjęliście się próby zdyskredytowania tego człowieka używając tych samych sloganów co A.Hoffman. Ta zbieżność nie dziwi mnie z uwagi na ponowną chrystianizację PO i przemianę partii z otwartej w konserwatywną.

      Co do ucieczki Wiedźmy przed zmierzeniem się z tematem powiem tyle : w pewnych kręgach porównywanie kogoś do Matki Kurki jest tym samym co porównanie Tuska do Hitlera. Nie trzeba mówić pewnych rzeczy wprost. Wystarczy używać barwnych porównań i sugestywnych niedopowiedzeń. Bez problemu jestem w stanie zaleźć sobie grono klakierów które potwierdzi iż nie powinienem mieć nic sobie do zarzucenia. Nie robię tego i nie wypieram się tego co mówię. Wam przychodzi to z trudem.

      Różnica między nami jest prosta do zdefiniowanie. Jako niebywale moralne środowisko niemal nigdy nie odnieśliście się do fatalnych potknięć ludzie platformy gdy w stosunku do innych nie mieliście kłopotów ze wzrokiem i słuchem. Być może uważacie swoją postawę za uprawianie polityki a ja to nazywam zwykłym kołtuństwem. Wydaje się Wam że blog to TVN24 i cokolwiek na nim padnie poniesie się w świat. Nieprawda. Znam sieć od podszewki i nie ulegam sztucznym wrażeniom na których Wy budujecie bardzo strzeliste konstrukcje. Jeżeli już na tak ludzkim etapie może dojść do konfliktów ideologicznych to widać że ulepiono nas z różnych gatunków gliny.

  29. wiedźma Says:

    Evo…. przecież nie musimy się tłumaczyć. Nie bywam u Romskeya z tego samego powodu, dla którego bardzo szybko wycofałam się z Kontrowersji Matki-Kurki. Nie chcę tego rozwijac, mogę tylko prezentować swoje poglądy i robić swoje.
    Uczymy się demokracji mozolnie i opornie, bo zawsze znajdzie się ktoś, czyja racja jest ” najmojsza”. Szkoda, że nawet tak oczywiste argumenty jak te o arytmetyce wyborczej trafiają w próżnię, ale…. zaleciłabym czytanie Marka Aureliusza, to był bardzo mądry cesarz-filozof 🙂

  30. Hirundo Says:

    Wiedźmo – gdybyż czytano Marka Aureliusza… „A łyżka na to: Niemożliwe” 🙂 Niestety 😦

  31. SAWA Says:

    Jak nie Marka Aureliusza, to może chociaż Kubę Wojewódzkiego, którego sformułowanie „dziwkarski stosunek do polityki” uważam za niezwykle celny.
    – „Przepraszam za dosadność, ale wielu Polaków ma dziwkarski stosunek do polityków i polityki; ci muszą spełniać ich fantazje i zachcianki. Jak się rozczarują, to zmieniają dziwkę. A najgorsze są te, które potrafią się wystroić do wyborów w dowolnie skrojony mundurek zachowań, haseł i frazesów – pisze. – Mnie się w głowie nie mieści, że ktoś się jeszcze nabiera na prezesa przebierańca, jakim jest Jarosław Kaczyński.”
    http://wybory.gazeta.pl/wyboryparlamentarne/1,118281,10392820,Wybory_2011__Wojewodzki__Boje_sie_PiS__Bedzie_bez.html

  32. cenobita Says:

    Polecam!
    http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/587092,od-paru-tygodni-na-naszych-oczach-dzieje-sie-wielki-wyborczy-szwindel.html

  33. wiedźma Says:

    Widziałam wczoraj, jak Lis zdzierał z prezesa kolejne maski. Naturalnie zaraz Lisa odsądzono od umiejętności dziennikarskich i wg Jankego… nastąpił koniec dziennikarstwa. A ja jestem pełna uznania dla Lisa za odwagę i konsekwencję w egzekwowaniu odpowiedzi.od prezesa. Lis był bardzo spięty, ale ….. wytrzymał. To było szalenie trudne, bo Kaczyński postawił na wyprowadzenie Lisa z równowagi, z uporem powracał do swoich frazesów i usiłował z tego spotkania zrobić wiec wyborczy.
    Strach pomysleć, że to jest kandydat na premiera i że ma aż takie poparcie, choć widać, że oprócz Brata nic go w gruncie rzeczy nie obchodzi….. Gęba pełna patriotycznych frazesów, ale to jest człowiek, który ma tylko zemstę na mysli. Za każdą cenę.

    • SAWA Says:

      Gdy w piątek w TOKfm zapowiedział rozmowę z Jarkiem w poniedziałek, zaczęłam się zastanawiać, co go skłoniło by robić mu taki prezent w ostatnim tygodniu przedwyborczym. Jednak jak obejrzałam to dzisiaj w internecie, przyznaję, że Lis chyba wziął na siebie zadanie naprawy tego, co jego koledzy po fachu schrzanili. 😉
      Nigdy nie widziałam Lisa tak spiętego i bez odrobiny uśmiechu.

  34. Zbyniek Says:

    Gdyby kanclerz Angela Merkel nie miała głowy i czasu do zajmowania się wypowiedzią Kaczyńskiego że została kanclerzem Niemiec dzięki ciemnym siłą.
    To dziś Największy dziennik Frankfurter Algemeine Zeitung i reszta prasy pisze o tych wypowiedziach na pierwszych stronach oraz niemieckie portale informacyjne.
    Jednym słowem Kaczyński jako przyszły premier ma już przyjaciół tak na wschodzie jak i na zachodzie Polski.
    Na wschodzie od pierwszego dnia urzędowania ma embargo na handel z Rosją jak w banku.
    A na zachodzie przyjaciele Angeli Merkel jak i ona sama będą go przyjmować z otwartymi rękami.
    Jak na początek to super otwarcie polityki zagranicznej Polski

    • cenobita Says:

      No i sami sobie kręcą sznur na szyję, bo PIS wynajął już odwokata i będą niemieckie gazety pozywać.
      Z torbami ich puszczą 😉
      A co do Rosji i embarga, to Prezes sie nie boi, ba! ma je nawet w d…
      Wczoraj zdradził, że to ściema, bo w trakcie embarga kilka lat temu mięso i tak szło do Rosji tam gdzie trzeba.
      To był tylko taki polityczny pic fotomontaż.

      Wiecie co?
      Ja już głupi jestem, nie wiem czy on chce wygrać te wybory czy nie.
      Czy te jego wyskoki to taktyka czy zwykły odpał nałogowego mitomana?
      Coś podejrzanie bardzo pewny siębie jest ostatnio.
      Czy „naród” wybierze to kuriozum na premiera „pomimo”?
      Czy jest tu jakiś lekarz?

      • Romskey Says:

        Kaczyński chce aby się o nim mówiło jak najgłośniej i jak najczęściej ponieważ zawsze jest tak że ludzie dzielą się na sympatyków i przeciwników (np.wobec Nergala). Merkel w Niemczech nie posiada samych przyjaciół więc wypowiedź prezesa wielu spodoba się. Kaczyński jak widać marzy także o przemeblowaniu sceny europejskiej i robi to skutecznie ucząc się na Polsce. Nie jest jego plan tak idiotyczny gdyż nastroje wobec współcześnie panujących w Europie są nietęgie. Kaczyński wspominał także (w wywiadzie do Newsweeka) niemieckie inwestycje na zachodzie Polski a przynajmniej z jednym ze stadionów może być przedwyborcza kicha.

        (informacja ta nie była niemieckim newsem dnia – 3-5 pozycja. Spiegel nie pisał o tym w ogóle – nic nie znalazłem)

      • cenobita Says:

        Na pięć dni przed wyborami nagłe świńskie insynuacje i wojna z wpływową TV w walce o niezdecydowanych to nawet nie strzał w kolano – to strzał w łeb i dodatkowa mobilizacja przeciwników.
        No i niemieccy wrogowie Merkel nie głosują 😉

        Może ten człowiek uwielbia po prostu jak się dymi i kopci? 🙂

      • Romskey Says:

        O niemieckich przeciwnikach wspominałem w kontekście meblowania Europy. Mamy czas zainteresowania twardymi populistami więc nie należy tego bagatelizować. Ludzie domagają się porządku w bankowości i bratnich sektorach gdy chadecy i gospodarczy liberałowie temat omijają lub proponują spłatę powstałych długów przez społeczeństwo….

        Walka o niezdecydowanych…D.Tusk popełnił karygodny błąd próbując przejąc fragment elektoratu pis przez upodobnienie się do kaczyńskiego. To tak jakby Hołdys zaproponował zastępstwo fanom Behemotha. Dziwić się spadkowi zainteresowania. Wygląda na to że trzeba było walić w prezesa i nie przejmować się. PO pije dziś piwo które sama sobie nawarzyła.

      • cenobita Says:

        Co do Tuska to tylko Twoja opinia, nie fakt.
        No i nie na temat.

      • Romskey Says:

        Na temat, tyle że niewygodny i zapewniam cię że nie jest to tylko moja opinia. A co do podważania faktów może pogadamy o stosunku premiera do kościoła, do trawki i wielu innych metamorfozach? Skok na elektorat pisu był najgłupszą rzeczą której dokonała PO. Pozbyła się w ten sposób dobrej 1/3 swojego elektoratu – umiarkowanych antyklerykałów, liberałów czy socjalistów. ZCHN zbliża się!
        (to w temacie walki o niezdecydowanych). Prezes szuka na zewnątrz a Tusk uważa że podkopie prezesa. PJN ukazało ile osób jest w stanie oddalić się spod skrzydeł pana boga prezesa.

      • cenobita Says:

        Pożyjemy, zobaczymy.
        Umiarkowanych – jak piszesz antyklerykałów, socjalistów i liberałów skanalizuje Palikot.
        Skanalizuje i wysadzi w powietrze skutecznie osłabiając SLD.
        Ci ludzie i tak byli marudni i mieli muchy w nosie, więc i tak w przeważającej większości nie głosowaliby na PO.

        Czekam z utęsknieniem, jak z bloga zwiniesz sztandar „lewicowca” z Biłgoraja… 😉

        Założymy się?

      • Romskey Says:

        Trudno mi pojąć zachwyt platformą z obliczem Gowina i innych ludzi od klepania keszu. W tej chwili w PO a raczej w rządzie jest ok 3 osób na które oddałbym głos. To niewiele.

        Jeżeli chodzi o Palikota to kibicowałem głównie ideom choć nie będę ukrywał że do Palikota czuję osobistą sympatię. Zwijanie sztandarów w moim przypadku może mieć miejsce wyłącznie w przypadku zdrady tych których nazwiska na sztandarach widnieją. Jeżeli do tego dojdzie, owszem, ale znajdę sobie kogoś na zastępstwo.

        Zbyniek gdzieś nazywa ludzi mojego pokroju kameleonami i zdrajcami. Poleciłem mu aby wypisał to na transparentach i poszedł na Krakowskie- powinno mu ulżyć. Lojalność wobec PO w wielu przypadkach jest lojalnością Kmicicową. Wolałbym być Wołodyjowskim ale brakuje króla. Póki co wygodnie mi ze Stańczykiem.

        Nie zakładaj się ze mną. To bez sensu. Dla udowodnienia błędności Twoich założeń mógłbym trzymać się tego w co nie wierzę. Nie jestem tym zainteresowany. Czas wszytko pokaże.

      • Romskey Says:

        powyżej jest nieścisłość : (chodzi o zdradę ze strony ludzi na sztandarach)

  35. Roman Strokosz Says:

    Pojawia sie ostro jeszcze jedna zapowiedz!
    Zapowiedz zdecydowanej antyniemieckosci a przez to anlezy rozumiec rowniez ostrzejsze przejawy nietolerancji.
    Jaroslaw Kaczynski zaostrza kurs i chyba juz wszystkie kartyyu zostaly otwarte. Wcale – w przeciwienstwie do Red.Lisa – nie interesuje mnie sklad gabinetu RAdy Ministrow Premiera KAczynskiego, bo nalezy uczynic wszystko by ten czlowiek nie byl Premierem. Dzisiaj z perspektywy czasu spostrzegam blad jakim byl wybor Komorowskiego na Prezydenta RP. Gdyby wowczas zwyciezyl KAczynski, dzisiaj kampania bykaby w innym wymiarze.
    Czy ktso podziela moja opinie? Prosze o wyrazenie mysli i kontrargumenty.

    • SAWA Says:

      NIE ! Absolutnie NIE>
      Twój scenariusz oddaje (co prawda bardziej żyrandolowe, ale jednak) jedno pole władzy w kraju. Tymczasem on nie będzie miał jej żadnej. On nie będzie premierem. On będzie organizatorem zadym opozycyjnych, krzyżowych rund na Krakowskim Przedmieściu. Nawet palenie opon przestaje być w jego łapach. Kiboli ma też tylko przejściowo.
      Spokojnie, nie popadajmy w paranoje.
      Pozdrawiam wszystkich i przekazuję wam część swojej wiary w dobre jutro 🙂

  36. Zbyniek Says:

    Romanie gdyby prezydentem został Kaczyński to chaos byłby nie współmiernie większy niż ta dzisiejsza kampania.
    Chyba nie zapomniałeś prezydentury Kaczyńskiego tamten to był nikim innym tylko łagodniejszym dzisiejszym Kaczyńskim

  37. Zbyniek Says:

    Oto nowy temacik do dyskusji.
    Kibole Legii w Niedzielę przerwali mecz dziewięcioletnich dzieci między zawodnikami trampkarzy Legii i Polonii odpalali race rzucali butelkami na szkolne boisko lżyli dzieciaków z Polonii biedne dzieci płakały i mówiły że chyba rodzice ich nie kochają jeśli zapisali je do Polonii.
    Ciekawe co na to PiS i przyjaciółka Starucha posłanka Kępa.
    Ale jak znam życie według niektórych to co tu napisałem to tylko pierdoły.

  38. Roman Strokosz Says:

    Mnie przeraza wsytd za Polske i Polakow, jaki moze wyplynac z kraju nad Wisla w trakcie nadchodzacych Mistrrzostw EURO 2012. Tu nie chodzi o brak autostrad, hoteli i temu podobnej infrastruktury, bo ta juz jest calkiem niezla i jednak wiele wybudowanao za minione cztery lata.
    Najgorsze jest to, co moze wydarzyc sie na stadionach.To wsytd dola calego kraju i jezeli cos takiego bedzie mialo miejsce, to Polsce moze nawet nie przysnic sie organizacja powazniejzej, wiekszej imporezy sportowej czyli Welcome w IV Lidze swiatowej.
    Mam nadzieje ze Kempa nie bedzie Ministerm Sportu i Rekreacji – a to nikt na swiecie nie zechce w Polsce spedzic wakacji.

    • SAWA Says:

      Romanie, strach o Euro 2012 to może być właśnie wtedy, gdy ta dama nie będzie w rządzie. Gdyby była, to rząd wziąłby za mordę Dziadów ubranych w szaliki, a ich opozycji nie przyszłoby do głowy szkodzić Polsce w imię zaszkodzenia rządowi.
      Ale nie mam najmniejszych złudzeń, że PiS w roli opozycji takich skrupułów mieć nie będzie.
      I właśnie na tym jedzie Jadosław 😦 – wszak sam powiedsział „kuchni politycznej się nie zdradza.” 😦

      • Roman Strokosz Says:

        Ja w takiej kuchni nawet salatki jarzynowej nie wzialbym do ust a co dopiero tzw. ” golabki” pokoju w pikantnym sosie:))))
        Mistrzem w degustacji i ocenie kuchni na dzisiaj jest jednak J.Palikot., Coraz bardziej rozumiem to, jaki sens ma w reku Palikota swinski ryj czy tez wibrator.

  39. Eva70 Says:

    Pod moim postem (3 pażdziernika 19.06) zamieścił komentarz Romskey (5 pażdziernika 0.10). Postaram się odnieść do niektórych z jego zarzutów.
    1. Brak wiedzy o partii Palikota. Przez ponad 2 lata czytałam blog Palikota wraz z komentarzami jego zwolenników i przeciwników (nie było to łatwe zarówno ze względu na formę jak i treść tych komentarzy). Obserwowałam też jego działalność sejmową i medialną, czytałam wywiady z nim i jego wypowiedzi, bez najmniejszego uprzedzenia. Uważam, że w ten sposób można sobie wyrobić zdanie na temat działacza politycznego. Dla mnie wiedza uzyskana na spotkaniu przedwyborczym jest niewystarczająca, a często nawet myląca, tak jak rozmowa z zachwalającym towar sprzedawcą, a to że kandydaci są lekarzami, nauczycielami itp. jest ważne, ale niewystarczające. Adam Struzik jest lekarzem a J. Kaczyński doktorem praw i co z tego? Chroń nas Boże przed takimi poltykami. A tak na marginesie, to policjanci chyba mają ustawowy zakaz należenia do partii i kandydowania.
    2. Romskey’a przeraża „bezkarność PiSu i bezkarność PO” oraz „4 lata użerania się PO z PiSem”. Rozbrajający jest ten „obiektywizm” w ocenie stopnia „zawinienia” obu tych stron konfliktu. Tak właśnie obie partie traktują na ogół elektroniczne środki przekazu. Każdy idiotyzm czy inwektywa wygłoszona przez Kaczyńskiego, Hofmana, Brudzińskiego, Macierewica jest cytowana i omawiana przez wszystkie stacje i kanały z należytą powagą i te „informacje” zajmują znacznie więcej miejsca niż komunikaty i wystąpienia członków rządu. A Kaczyński i tak kreuje siebie i swoją partię na ofiarę rzekomego „przemysłu nienawiści”. Z takiej sytuacji korzystał też Palikot, który często gościł w TVN. Mówienie zaś o „bezkarności” w sytuacji, gdy co 4 lata społeczeństwo ma możliwość wystawienia oceny partiom w wyborach – jest zupełnie niezrozumiałe. Tego, że Romskey nie obawia się rządu PiS w świetle jego troski o zbyt powolną modernizację kraju i brak reform (to jego główny zarzut wobec PO) jest już kompletnie niezrozumiałe.
    3. Prognozy wyborcze Romskey’a dla partii Palikota są oparte na wynikach PO w wyborach z r. 2001 (dla ścisłości PO uzyskała wówczas nie 10% tylko 12,68%) i sądzi, że o tak dobrym wyniku zdecydowały jedynie „trzy znane twarze polityków”, którzy wraz z Tuskiem założyli partię. Pozwolę sobie w to wątpić. Moim zdaniem znacznie większe znaczenie miało to, że partia została zbudowana na strukturach Unii Wolności, których sporą część Platforma przejęła. Znacznie bardziej Ruch Palikota przypomina Samoobronę, która w 2001 r. w wyborach uzyskała 10,2%. Podobieństw zresztą jest więcej, bo i Samoobrona i Ruch Palikota przyciągnęły tych wyborców, którym nie odpowiadają istniejące partie. Czy Palikot okaże się rzeczywiście trzecią siłą, dowiemy się już za parę dni, a czy będzie siłą trwałą okaże się dopiero w przyszłości. Każdemu wolno prognozować, ale też inni mają prawo jego prognozom nie ufać. Kto miał rację czas pokaże.
    4. Zarzut, że moja opinia czy opinie osób podobnie myślących ma na celu zdyskredytowanie Palikota jest krzywdzący i nieprawdziwy. Po prostu ja inaczej niż Ty oceniam zarówno sytuację w kraju jak i działalność Palikota. Piszesz np. o „ponownej chrystianizacji PO”, a iinni, w tym również osoby niewierzące, mogą w tym widzieć przemyślaną taktykę, która pozwala uniknąć konfrontacji z bardzo silnym Kościołem katolickim. Straszysz „trzecią siłą” jaką są ludzie zgromadzeni przez Palikota, a ja, i nie jestem w tym odosobniona, uważam, że jeszcze większą siłą (póki co) jest Kościół i konfrontacja z nim jest dla Polski groźniejsza, dlatego też postępowanie PO w tej sprawie oceniam jako rozsądne, choć wolałabym, żeby Kościół ograniczył swoją obecność w życiu naszego państwa do spraw religijnych.
    5. Ośmielam się zauważyć, że jest jednak różnica między porównaniem kogoś do Matki Kurki a porównaniem do Adolfa Hitlera, choćby to był nawet Donald Tusk, który nie potrafił dotrzymać obietnic i zawiódł wyborców, którzy mu zaufali.
    6. To, że my, wyborcy PO, „nigdy nie odnieśliśmy się do fatalnych potknięć Platformy” wg Romskey’a świadczy o naszych „kłopotach ze wzrokiem i słuchem”, co on nazywa „kołtuństwem”. Jako osoba pewnie sporo od Romskey’a starsza zwykłam ten epitet odnosić raczej do sfery obyczajowej, zajrzałam jednak do współczesnego słownika i dowiedziałam się, że obecnie znaczy ono tyle co „ciemnota, zacofanie, głupota”. W moim wieku takie cechy nie są rzadkością, trzeba się będzie jakoś z tym pogodzić, pomyślałam z pokorą. Po zastanowieniu doszłam jednak do wniosku, że dziwne jest to wymaganie Romskey’a, żeby osoby, które deklarują, że będą głosowały na Tuska i jego Platformę, w uzasadnieniu swojego stanowiska odnosiły się szerzej do „fatalnych potknięć Platformy” (wg słownika synonimów potknięcie to m. in. gafa, faux pas, niezręczność, przeoczenie, uchybienie). „Potknięciom” Tuska i Platformy przez ostatnie 4 lata poświęcone były niezliczone kolumny w prasie prawicowej, lewicowej katolickiej, takież stacje radiowe i telewizyjne oraz liczne wystąpienia działaczy opozycyjnych. I to, moim zdaniem, powinno Romskey’owi wystarczyć, zwłaszcza że były to przecież tylko „potknięcia”. Wiele razy już zapewniałam w innych postach na tym blogu, że nie dlatego będę głosowała na Platformę, że uważam ją za partię bez wad i że sprawuje ona władzę w sposób doskonały, tylko dlatego, że pozostałe polskie partie polityczne są znacznie od PO gorsze niemal pod każdym względem, a ponieważ nie jestem hazardzistką i na dodatek chodzi o los mojej Ojczyzny, to na partię Palikota też nie mogę głosować (argumenty podałam wyżej). Niewykluczone, że rzeczywiście, jak zakończył swój komentarz Romskey, zostaliśmy „ulepieni z różnych gatunków gliny”.

  40. Eva70 Says:

    Tegoż 5 października Romskey (godz. 22.11) w komentarzu do postu Zbyńka określił stosunek do Platformy jej zwolenników jako „zachwyt”, „Kmicicową lojalność”. Zrobiło mi się smutno, bo chciałabym coś takiego czuć, choćby i do Tuska. Jedyne emocje, jakie odczuwam w odniesieniu do polityki, to niesmak i obrzydzenie do polityki w wydaniu Kaczyńskiego i jego bandy, a niestety często także w wydaniu Palikota. Nie wiem, dlaczego Romskey’owi wydaje się, że w odniesieniu do PO i Tuska (ja i inne osoby) kierujemy się zachwytem, czy lojalnością. Ta jego opinia świadczy o braku szacunku do adwersarza i traktowaniu go jak głupka, u którego emocje przeważają nad rozumem. Wiele razy przecież pisałam, że w swoich politycznych wyborach kieruję się wiedzą (może niepełną) i własnym doświadczeniem, o żadnych zachwytach nie ma mowy, a lojalna jestem w tym przypadku jedynie w stosunku do siebie. Dalej w swym komentarzu Romskey pisze o „sympatii, sztandarach, zdradzie” i deklaruje, że jeśli zawiodą go ludzie na tych sztandarach, to znajdzie sobie „kogoś na zastępstwo”, co świadczy o tym, że pojawienie się na polskiej scenie politycznej nowej partii wzbudziło w nim wiarę, że partia ta niejako ożywi i korzystnie zmieni polską scenę polityczną (rosyjski pisarz i filozof Wasilij Rozanow powiedział, że potrzeba wiary jest w człowieku silniejsza niż potrzeba prawdy). Ja tej jego wiary nie podzielam, ale też nie rozumiem, dlaczego z tego powodu Romskey czyni i mnie i innym osobom takie ciężkie i nieprawdziwe zarzuty. Moim zdaniem (już wiele razy o tym pisałam) polskie kłopoty to nie „potknięcia Platformy”, tylko J. Kaczyński i jego otoczenie, Kościół katolicki, który wtrąca się do wszystkiego, w tym do polityki i obciąża budżet państwa, a przede wszystkim polskie społeczeństwo, które tak przejmująco zdiagnozował w swoim przedwyjazdowym poście Laudate. Ostatnie wyczyny tzw. kiboli, którzy przekroczyli już prawie wszystkie miary (pisał o tym Zbyniek) są wręcz zatrważające. Palikot niczego tu nie uzdrowi, a nawet psuje standardy, jeśli w Polsce w ogóle można o czymś takim mówić. Romskey ma w sobie widać wiarę, która pozwala mu w Palikocie widzieć Stańczyka. Może dawno nie oglądał obrazu Matejki?

  41. Zbyniek Says:

    Evo 70 podziwiam Twoją cierpliwość z kameleonami się nie dyskutuje kameleonom się przygląda jak zmieniają barwy.

  42. SAWA Says:

    Evo, dołączam do podziwu, którym obdarzył cię Zbyniek.
    Gdy to czytałam to miałam wrażenie, że siedzisz mi w głowie i spisujesz moje myśli – bardzo ci dziękuję za tak rzetelne uporządkowanie tych wątków.

  43. Roman Strokosz Says:

    Kochani Zbyniek , Eva i Sawa!

    My nie mamy prawa oddzialywac na Romskeya, bowiem on reprezentuje swoje przekonania, racje, ktore w jego opinii i przekonaniu sa racjonalne.Jest w tym cos ze slepca ale wlasnie jest to miedzy innymi skladowa pluralizmu.My jedynie sami siebie weryfikujemy w obliczu dogmatow i aksjomatow Romskeya i prosze mi wierzy, ze on je czyta uwaznie i nie zawsze jest mu na reke przyznac komus z nas racje, wiec ucieka sie do polemiki.
    Romskey, to czlowiek o wysokiej inteligencji.
    On w jakims stopnkiu ma racje ze to, o czym mowi Palikt, co on deklaruje w swej kampanii jest Polsce potrzebne. Czy nalezy to tozsamiac z wyborem Palikota? Nie! bowiem wkradamy sie podswiadomie w zafalszowana arytmetyke wyborcza, a ta takim dzialaniem sprzyja PiSowi.
    Ja mam wiele uwag krytycznych pod adresem Po i Rzadu Tuska i nie chodzi tu wcale o niespelnione obietnice a chodzi o elementarne zblizenie do Polakow, zejscie na ziemie realiow i reagowanie na realia. On dzialal w calkowitym oderwaniu od rzeczywistosci i teraz placi za swe bledy cene, ale uwazam, ze jest szansa iz zrozumial swe bledy ( dal mu to jego Tuskobus) i bogatszy o doswiadczenia i spostrzezenia zasluguje na jeszcze jeden mandat zaufania.
    Palikota nie wolno ignorowac , pomijac czy eliminowac, a wrecz przeciwnie jest on odswiezycielem bardzo potrzebnym, tylko by zaplacil za to ceny , jaka zaplacil Lepper.
    Nie trzymam zla wzgledem Romskeya, co nie oznacza, ze sie z nim zgadzam. To jest autentyczna zdrowa polemika i zarazem kultura dyskusji.
    Z ogromna przyjemnosci czytam Wasze komentarze i ciesze sie, ze w wielu sprawach nie jestem odosobniona, a to juz czasami myslalem ze ze mna jest cos nie tak
    Pozdrowaim serdecznie!

    • SAWA Says:

      – Kiedyś Palikot powiedział coś o prostytułowaniu politycznym, by po 2 latach samemu wpisać się w ten epitet.
      – Kiedyś, gdy mu Giertych z byłą żoną deptali po piętach, apelował do swej byłej by nie wyciągała brudów, bo to niegodne i raczej o niej świadczy, teraz takie świadectwo wystawia sobie.
      – Był czas, gdy Palikot obnażał czysty PR Kaczora, by ten PR wystawić na piedestał swego ruchu.
      – Palikot wyśmiewa wodzostwo partii PO, PiS, SLD, PSLu, gdy w swoim ruchu gra główne skrzypce i w jeszcze większym stopniu rządzi wszystkim

      Nic trafniejszego nad słowa Kuby Wojewódzkiego nie wymyślę – „wielu Polaków ma dziwkarski stosunek do polityki i polityków – ci muszą spełniać ich fantazje i zachcianki. Jak się rozczarują to zmieniają dziwkę” Kuba wprawdzie pisze to o stosunku do przebierańca Jarosława, ale dziwnym trafem bardziej pasuje mi do tych wszystkich zawiedzionych PO i rzucających się na lep obietnic Palikota.
      Ostatni numer WPROST ma więcej ciekawych tekstów np. http://www.wprost.pl/ar/263899/Marka-Palikot/ – warto przeczytać pełną wersję, a tam m.in. „On nie ma trwałej tożsamości- opowiada stary znajomy. Spokojnie mógłby być w SLD albo w PJN. Nie wykluczam nawet, że gdyby dziesięć lat temu zaprosił na kolację Jarosława Kaczyńskiego byłby dziś w PiS.”
      Wygląda na to, że obaj tak bardzo stojący po przeciwnych biegunach – Jarosław Kaczyński i Janusz Palikot – to cyniczni gracze, których więcej łączy niż nam się wydaje, potrafią dobrze wyczuwać nastroje masowych odbiorców i grać na emocjach, obaj w mistrzowski sposób rozgrywają media, którym zdaje się, że to oni ich obu wykorzystują medialnie.

  44. Zbyniek Says:

    Sawo zajrzyj na Naszą Klasę proszę

  45. wiedźma Says:

    Evo, chylę czoła …

  46. Romskey Says:

    Pamiętam jak kiedyś oburzaliśmy się wspólnie gdy kaczyński gnoił ludzi których szanowaliśmy. Spójrzcie pod tym kątem na swoje komentarze i zauważcie że lęk przez przegraną PO doprowadził was na skraj człowieczych odruchów. Szkoda że zgwałcone w policyjnej izbie zatrzymań nie garną się do mediów.. Szkoda że Eva czytała blog a nie słuchała wystąpień Palikota na kongresach gospodarczych organizowanych m.in przez Leszka Balcerowicza, szkoda że nie słuchała Palikota który uczestniczył w spotkaniach na rzecz dialogu kultur, szkoda że nie słuchała ludzi z Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych czy bibliotekarzy którzy otrzymali tysiące woluminów. Czyżbyśmy mówili o dwóch osobach? Nie. Szukamy ‚inspiracji’ w innych miejscach. Czy L.Wałęsa który popiera wejście do sejmu Palikota też jest dziś dla was kurwą? Krystyna Kofta jest już zdzirą? Leczcie się.
    Dobranoc.

    P.S.
    Kołtuństwo Evo to także hipokryzja a sam kołtun to coś wyjątkowo poskręcanego.

    • cenobita Says:

      Romskey, Kaczyńskich zawdzięczamy właśnie Wałęsie, a Jarosława popiera też kilku aktorów.
      To jakis argument?
      Kononowicza jakiś aktor też by pewnie poparł.

      I nie nazywaj nas kołtuństwem, bo się kompromitujesz.

      Mam gdzieś Palikota, na kogo zagłosujesz i kogo popierasz.
      Ale…

      To Ty manipulowałeś czytelnikami swojego bloga gdy już wiele miesięcy temu po cichu sprzyjałeś RPP i nie ujawniłeś tego wprost – zacząłeś po prostu uprawiać antypeowską propagandę nie ujawniając uczciwie zmiany swoich poglądów – to była partyjna robota w najlepszym wydaniu i zgodna z kanonem pozyskiwania zwolenników.
      Robiłeś przygotowanie gruntu i robiłeś to „pod przykrywką” obiektywnego bloga…

      Ja rozumiem ewolucję poglądów. i nic mi do tego ale cicha zmiana swojego bloga w ośrodek partyjnej propagandy, traktowanie czytelników jak głupków, manipulacja i próby bełtania im w głowach w celach politycznych – to jest właśnie kompromitacja, Romskey.

      • Romskey Says:

        Cicho sprzyjałem Palikotowi od kiedy pojawił się na scenie politycznej. Robiłem to już na kontrowersjach. Kolejny raz brniesz w zarzuty będące wynikiem chorych wyobrażeń które tu nazywacie przenikliwością. Jesteście zepsuci do szpiku kości. Od działaczy pisu nigdy nie usłyszałem tylu zawoalowanych pozorna kulturą inwektyw co od was. Mój blog cichą komórką propagandy? Spójrz na blog Laudate.

        Jak myślisz, dlaczego krytykowałem PO? Dlatego by zwrócić uwagę że nie jest mi obojętne to jak prowadzi się ugrupowanie na które oddałem głos. Samo prowadzenie się to pikuś w porównaniu z tym że PO zapomniało o 3/4 swoich postulatów i nie chodzi o brak realizacji której przyczyny rozumiem, chodzi o wykreślenie ich z listy prac do zrobienia.

        Byłem jednym z niewielu profesjonalnych obrońców w tzw. aferze hazardowej. Ukazałem bowiem że państwo nie potrafi uregulować kwestii lobbingu, odkłamałem życiorys R.Sobiesiaka zgnojonego do granic możliwości przez media, stwierdziłem brak znamion przestępstwa, pisałem o tym co wyprawiało z totalizatorem pis, wspominałem o kokainie u pracownika d/s sportu w kancelarii prezydenta W-wy L.Kaczynskiego. Nigdy jednak nie uważałem że chujanie i „Rychu, Zbychu” mi pasuje. Obserwowałem reakcje Tuska.

        Od kiedy jestem w sieci atakuję obłudę, także komentatorów i mediów. Nie ma dla mnie przeproś – partia niosąca na sztandarach hasło „partii z zasadami” okazała się niezbyt zasad przestrzegającą. Czyż nie był to powód do buczenia? Dla was nie co mnie zupełnie nie dziwi.

        Wychowaliśmy się w innych systemach wartości i tym różnię się od was że wy powołujecie się na etykę widząc brudy konkurencji a zapominacie o niej gdy rzecz dotyczy waszych faworytów. To typowo polskie, to jest właśnie kołtuństwo, a próba uzasadniania rzeczy pragmatyzmem była już kupą śmiechu. Wśród ludzi o takich jak wasze przekonania rosły w najlepsze lokalne kliki i układziki myjących sobie nawzajem ręce.

        Nie ma sensu gadać o tym z wami gdyż i tak dopowiecie sobie co miałem na myśli i wyjdzie wam że chciałem przekazać iż jestem idiotą. Przywykłem choć smuci mnie to. Jedno boli mnie na tyle że używaliście „koleżeńskiego szantażu” co zaskoczyło Kartkę z Podróży i kilka innych osób. Stosujecie zasadę „kto nie z nami ten przeciw nam”. Powodzenia życzę z takim podejściom i choć religia nie jest moją mocną stroną dam na mszę za waszych przyjaciół.

      • cenobita Says:

        Nie musisz się z niczego tłumaczyć, masz swoje poglady i sympatie i nic mi do tego.
        Postawiłem Ci konkretny zarzut i nie dotyczy on poglądów, dotyczy metod.
        Powodzenia!

      • Romskey Says:

        Konkretny zarzut ? Zarzut manipulacji?? Siedzisz w mojej głowie?? Znasz moje myśli? Odpierdoliło ci człeku? Jak mam cię nazwać? Zerem?. Rzucanie cienia na ziemskich współbratymców pod wpływem urojonych podejrzeń to kaczyzm w najczystszej formie, pasuje do ciebie. Ubawiłeś mnie.

  47. Zbyniek Says:

    Cenobito a może byś jeszcze dodał kto rozpieprzył Nasz portal a potem rżnął głupa opowiadając jaki to on wspaniały stworzy i reaktywuje.
    Kto odsunął od siebie Ninę, Mikiego,Sawę,Laudate którym nawet do pięt nie sięgał i nie sięga i wielu innych wartościowych ludzi zarzucając im teraz kołtuństwo.

    • Astrid Says:

      Rani mnie wasza werbalna wymiana ciosów, tym bardziej, że choćbyśmy nie wiem jak się tego wypierali, jesteśmy z jednego plemienia i łączy nas podobny światopogląd i wizja przyszłości Polski.
      Nie wnikam w waszą przeszłość sieciową i blogową, ale naprawdę nie jest mi przyjemnie czytać, że rzekomo byłam ogłupianą i manipulowaną czytelniczką Romskey’s Blog. Wolałabym, by Cenobita powstrzymał się od takich opinii.
      Nie czytałabym notek Romskey’a, gdyby jego opis rzeczywistości nie trafiał prawie idealnie do mojej wrażliwości odbioru świata.
      Ale jak widzicie, różnimy się metodą i ani Romskey, ani nikt inny nie przekonał mnie do Palikota. Jakoś nie dałam się „zmanipulować”.
      Prawda jest taka, że praktycznie każdego autora bloga można oskarżyć o manipulację. Nie chcę się dać zwariować.
      Pozdrawiam wszystkich.

    • Romskey Says:

      @Zbyniek
      Kłam.Kłam. Dam ci kontakt do Mikiego – lub zacytuję to co pieprzysz śmieciu. Przed powołaniem do życia portalu powstrzymywało mnie coś czego nie potrafiłem kiedyś sprecyzować. Dziś wiem o co chodziło.

  48. Eva70 Says:

    Nie da się rozmawiać z kimś, kto swoje racje uważa za jedynie słuszne i obrzuca swoich adwersarzy tyloma pomówieniami i inwektywami, albo niemal w każdym stwierdzeniu dopatruje się ataku na siebie. To nie my wyznajemy zasadę „kto nie z nami, ten przeciw nam”. Kiedy niedawno zaczęłam wchodzić na blog Romskey’a i czytałam komentarze do jego (niekiedy, przyznam, interesujących) tekstów pomyślałam sobie: co za towarzystwo wzajemnej adoracji (z kilkoma wyjątkami). Rozumiem, że dla Romskey’a jest to jedyny dopuszczalny sposób wymiany myśli, dlatego zapewne uważa, że jeśli ktoś się z nim nie zgadza, to znaczy, że go atakuje. Wczoraj przeczytałam w GW artykuł socjologa Sergiusza Kowalskiego na temat politycznych wyborów lewicowej Krytyki Politycznej. Sama wiem o tym piśmie tyle, ile wystarczy komuś kto interesuje się życiem politycznym swojego kraju. Od autora artykułu dowiedziałam się, że organ Sierakowskiego konsekwentnie zwalcza PO i „oddemonizowuje” PiS, a znana feministyczna ideolożka i działaczka deklaruje, że będzie głosowała na Palikota. Wg S. Kowalskiego, który sam ma poglądy lewicowe, „Obowiązkiem lewicy jest powstrzymywanie NIE KONSERWATYSTÓW, tylko SZALEŃCÓW” i ja, ani konserwatystka ani wyznawczyni lewicy, pogląd ten w zupełności podzielam, a wynika to nie z mojej oceny Palikotów, Kaczyńskich czy Tusków (w każdym razie nie tylko), ale z oceny sytuacji w naszym kraju (powtarzałam to do znudzenia w dotychczasowych wpisach). Bo ja (i jak sądzę również ci, którzy podzielają mój pogląd) pisałam tu o swoim kraju, a nie o Romskey’u czy Palikocie, gdyż tak jak S. Kowalski uważam, że „Kto tuż przed wyborami potępia establishment i gromko woła o zmianę, niech nie udaje niewiniątka – wspiera depczących liberałom [jednak lewicowiec uważa Tuska i PO za liberałów] po piętach obrońców zagrożonej polskości i wiary”. My może nie doceniamy błędów Tuska, ale Romskey z pewnością je wyolbrzymia, nie bierze też pod uwagę, że obiecujący różne rzeczy w kampanii wyborczej Tusk jako premier rządu MUSI również dbać o interesy tych obywateli, ktorzy liberałami nie są, a także tych, którzy do bardzo szybkich zmian nie są jeszcze przygotowani, musi też myśleć o państwie jako całości. Właśnie tego, jak wyraźnie widać, liberał Tusk się nauczył będąc u steru państwa i ja, na szczęście nie tylko, umiem to docenić. Rzeczywiście z takim nastawieniem jak Romskey nie ma sensu z „takimi jak ja” gadać, bo ja nawet nie rozumiem co to takiego „koleżeński szantaż”, dotąd wydawało mi się, że w dyskusji ważne są przede wszystkim argumenty, ale na argumenty Romskey okazał się odporny, pewnie uznał, że nasze argumenty są słabe a jego – mocne. Ja, w tego rodzju blogowych polemikach debiutantka, być może nie sprostałam trudnemu zadaniu dotrzymania kroku komuś, kto jak Romskey, ma znacznie większe doświadczenie.
    W ostatnim numerze Polityki jest intersujący artykuł M. Janickiego i W. Władyki, którego tytuł może stanowić niejako podsumowanie tej, dla mnie nieprzyjemnej polemiki na temat postaci, która na tyle uwagi, moim zdaniem, nie zasługuje, mianowicie: Palikotyzacja. Rzeczywiście ta nasza polemika z Romskey’em została kompletnie spalikotyzowana. Wyznam na koniec, że ilekroć widzę czy to Kaczyńskiego, czy Palikota to przypominam sobie tytuł sztuki, którą przed laty widziałam w Teatrze TV (wg opowiadania Erskine Caldwella): Przyjedzie taki pod sam dom i nasmrodzi. Mam nadzieję, że po 9 pażdziernika w ojczyżnie naszej nie będzie jeszcze bardziej śmierdziało (przepraszam za to niezbyt salonowe słowo).

    • Roman Strokosz Says:

      Szanowna Evo!

      Romskey na przestrzeni minionego roku zmienil sie bezsprzecznie. Czy w zla strone , czy na korzysc nie ma sensu to tu i teraz okreslac, bo nikomu z tego powodu nie bedzie ani cieplej ani chlodniej.
      On sprawia wrazenie mlodego gniewnego, ktory uwierzyl bezprecendentownosci Palikota,.
      Powiem szczerze!.W kazdym calu zgadzam sie z kierunkami programowymi Palikota, ale na tym moja wiara w niego sie konczy, bo roda sie pytania o realna sile jego dzialania, czy bedzie jemu dane zadzialac, a moze jest to chwytliwa sztuczka, ktora da jemu liczna rzesze wyborcow i ta droga znajdzie sie w Sejmie on i jego ugrupowanie. Czy aby na tym nie bedzie koniec/ Zbyt duzo pytan, ktorych jak widac Romskey nie ma, bo oddanie wierzy.
      W stosunku do komentujacych na jego blogu Romskey stara sie byc ukladny i zrozumialy ale pojawiuly sie przeblyski i zlosci i resztek cierpienia tego, ze lktos moze byc oponentem i to dosc zdecydowanym, co Romskey ocenia miara sterotypowosci,, sztampowosci czy jeszcze inaczej. Osobiscie bylem bliski coskolwiek ostrzej powiedziec Romskeyowi, ale w pore dostrzeglem, ze jednak sztuka jest pluralizm, zwlaszcza wtedy, gdy glowny nurt w wielu punktach jest zbiezny.
      Na tej podstawie wyrazam swoja nadzieje, ze okazemy wszyscy wyrozumialosc dla ludzi nieprzejednamych w poparciu Ruchu Poparcia Palikota, zas z drugiej strony poplynie rowniez wyrozumialosc dla tych sposrod nas, ktorzy nie zdradzaja Platformy i wierza, ze po czterech lat wzlotow, upadkow, bledow i wypaczen nastepne cztery lata beda bardziej efektywne dla wszystkich a nie tylko dla 31 & poperajacych Platforme. Idealny wynik wyborow
      1. Platforma 32 % poparcia
      2. Ruch Poparcia Palikota 19 % poparcia
      3. Polskie Stronnictwo Ludowe 9 % poparcia
      4.Sojusz Lewicy demokratycznej 9 %b poparcia
      5. Polska jest Najwazniejsza 7% poparcia
      6. Prawo i Sprawiedliwosc 24 % poparcia
      Tak nam dopomoz ………………!!!!!!

    • Astrid Says:

      Evo, nie rozumiem Twojego zarzutu, że komentujący u Romskey’a to towarzystwo wzajemnej adoracji. Dokładnie to samo można powiedzieć na przykład o blogu Laudate.
      To chyba naturalne, że człowiek szuka w sieci przyjaznych miejsc i swojej wspólnoty światopoglądowej, gdzie będzie mógł sobie spokojnie podyskutować nie kłócąc się o pryncypia?

      • Eva70 Says:

        Takie Astrid odniosłam wrażenie, a wrażenia, jak wiadomo, są subiektywne. Ja na blog Romskey’a też trafiłam szukając takich miejsc, ale kiedyś zostałam bardzo ostro potraktowana za komentarz do jego postu i od tego czasu zaczęłam czytać bardziej krytycznie. Uderzyło mnie w jego ówczesnej reakcji to, że zawierała nie tyle polemikę ze mną, ile ocenę mojej osoby, zresztą, moim zdaniem, nazbyt surową. Po reakcji Romskey’a na tekst Laudate swoje komentarze pisałam już tylko na tym blogu. Nigdy nie ośmieliłabym się pisać w taki sposób, gdyby Romskey w swoich ripostach nie zamieszczał tak ostrych ataków personalnych. Ja i inne osoby, które krytycznie oceniają Palikota i inaczej niż Romskey widzą sytuację w kraju, mamy do tego takie samo prawo jak on, a pomawianie nas o szantaż (nawet koleżeński), czy że stanowimy jakąś sitwę (pamiętającym r. 1968 „kto nie z nami ten przeciw nam” bardzo
        żle się kojarzy) nie jest zbyt eleganckie. W sumie, ja tego „starcia” z Romskey’em nie żałuję, bo było to dla mnie nowe doświadczenie. Uważam, że to miłe, że tak gorąco bronisz Romskey’a przed moimi „atakami”, ale osoba, która ma taki ładny nick nie może postępować inaczej. Miło było Cię poznać.

      • Zbyniek Says:

        Evo 70 to i tak miałaś szczęście że skupiono się tylko na Twojej osobie w moim przypadku dostało się i mojej żonie która nawet nie wie co ja piszę w sieci.
        Dobrze że Ci męża nie ruszono .

      • wiedźma Says:

        Astrid…. wiesz, że bywałam na blogu Romskeya i żaden despekt mnie nie spotkał, ale…. Eva to napisała, a ja podkreślę : argumenty Romskeya niestety bywają bardzo personalne, a ja tego nie toleruję. Do żywego i Ciebie i mnie zdenerwował atak na Zbynka i odtąd Romskey jest dla mnie persona non grata. Nie zamierzam wdawać się w żadne spory z kimś, kto używa argumentów ad personam. Nie zamierzam uczestniczyć w czymś, co jako żywo przypomina spory na linii PIS i PO. Przy czym to nie adwersarze Romskeya są giętcy i ” wyszczekani”. Matka-Kurka bis mnie w najmniejszym stopniu nie interesuje.
        Ważniejsze jest dla mnie żeby nie rządził Kaczyński niż 20 % sukces Palikota. I o tym się tu pisze, bo od tego zależy o wiele więcej. .

      • Romskey Says:

        @Zbyniek
        Przestań łgać bo żal czytać. Jesteś po prostu idiotą nieczułym na przenośnie.
        @Wiedźma
        Co do argumentów ad personam to częściej zdarza się mi atakować Was grupowo gdyż jako grupa stosujecie pewien standard. Z ręką na sercu przysięgam że Tobie akurat oberwało się niesłusznie, zasłużył Cenobita ze Zbyńkiem więc pisałem Wy (liczba mnoga) „wy” – zwolennicy PO o specyficznych poglądach. Eva również oberwała niesłusznie choć nie jest wyrazem dobrego smaku zaczynanie swojej wypowiedzi w stylu „zasadniczo nie zgadzam się”. Co to miało być? :”uwaga, wchodzę i mi się nie podoba, ale może łaskawie pozostanę’?
        Właściciel Rb nie odwzajemni wazeliną. Taki już jestem.

        Brak skrupułów do otwartego nazywania rzeczy po imieniu wynikał z tego że nie mogłem pojąć jak popełniając jakieś świństwo zagłaskiwaliście się tutaj. Zbyniek łgał, pluł, insynuował, a wy go głaskaliście. Jakie można mieć zdanie o głaskających?

        Piszę najszczerzej pod słońcem. Dusiłem się wśród was nie chcąc was urazić swoimi myślami które dopadały mnie i nie wiedziałem co z nimi zrobić.Jestem duchem wolnym.

      • cenobita Says:

        To się zdarza, Romskey.
        Czujesz sie dotkniety palcem Boga, wywierasz wpływ na masy swoimi tekstami i dusisz się po prostu w sztywnym gorsecie wirtualnej konwencji.
        Masz w sobie geniusz ale pisząc na blogu nie da się zrobić rewolucji.
        Świat zasługuje na Ciebie i Ty temu światu siebie dasz.
        Dawaj, Romskey!

  49. SAWA Says:

    Ciekawe, co u naszego Gospodarza słychać? Czy ktoś wie kiedy Laudate wraca na łono … 😉 ?

    • Zbyniek Says:

      Laudate jak pisał może obserwować dyskusję na jego blogu trudniej mu z komentarzem.
      Dajmy mu wypocząć na pewno mu się to należy wierzę że jak wróci uraczy nas jak zawsze wspaniałymi wpisami.
      Laudate to do Ciebie: Wypoczywaj nie zawracaj sobie nami głowy jak przyjedziesz i będziesz chciał się odnieś do naszej dyskusji to to zrobisz my sobie jakoś poradzimy.
      Sawo jesteś wspaniałą przyjaciółką że się troszczysz o gospodarza tego bloga mnie Laudate też brakuje a w szczególności naszych spotkań przy piwku w Głogowie.

  50. Eva70 Says:

    Laudate napisał, Sawo, że wraca 12 pażdziernika, ale przecież może zawsze przedłużyć pobyt. Ja, gdybym mogła, wyjechałabym po wyborach jak najdalej, żeby odetchnąć od tego zaduchu, jaki wywołują te unoszące się nad naszym krajem gęste, że posłużę się nadprezesem, opary absurdu. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję Tobie i tym wszystkim, którzy mnie wsparli. Okazało się, że z wiekiem coraz gorzej znoszę naszą rodzimą, powiedzmy, specyfikę, stąd zapewne to moje „gadulstwo” na blogu naszego Gospodarza, którego przepraszam serdecznie i równie serdecznie pozdrawiam.

    • SAWA Says:

      Evo,
      tłumaczę sobie, że nie powinnam tak nerwowo reagować na wylewającą się drzwiami i oknami głupotę, ale trudno dotrzymać sobie przyrzeczenia stoickiego spokoju, gdy się widzi taki tytuł
      „Intelektualiści piszą do Niemców w obronie Jarosława Kaczyńskiego”.
      Do cholery!!! Czy kogoś pokręciło??? Jacy intelektualiści??? A jeśli już paru chorych na umyśle w gorączce przedwyborczej, czy na haju sprawdza swoje Ars epistolandi, to Jaki dziennikarz daje tak kompromitujący tytuł do tej farsy???? *)
      Ale za chwilę utulam się myślą, że to już tylko pół dnia wygłupów, potem cisza, a potem święty spokój. No może z tym świętym przesadziłam, ale już będzie pozamiatane.
      Pozdrawiam Cię Evo, będzie dobrze. 🙂
      Ps. *) 😉 A może tych idiotyzmach jest metoda, by tak jak najwiącej nas wkurzyć, by nikomu nie przyszło do głowy 9 X okazać głupotę lenistwa i tumiwisizmu? 😉

      • wiedźma Says:

        Szczerze mówiąc nie podobał mi się list 5 byłych ministrów spraw zagranicznych, a ten nowy list to już zupełne wariactwo. Specjalista od zamieszania i insynuacji klepie byle co, a my z tym do świata ? Śmieszne.
        Podobni Tusk mówi o prezesie ” potwór i wariat”… początkowo myślałam, że to przesada, teraz myślę, że moze jednak nie, bo jemu sie nic nie wypsnęło, on naprawdę tak myśli.

      • Eva70 Says:

        Po prostu nadprezespremier ma swoich „pożytecznych idiotów”. Wg Jerzego Pilcha po prostu „Dość licznym artystom czy intelektualistom [ja bym tu dała jednak cudzysłów] w pewnym wieku zaczynają roić się jakieś rządy dusz albo jeszcze gorsze dolegliwości” i pewnie ma rację. Słyszałam w radiowej 2. głos jednego z nich, pisarza Marka Nowakowskiego, i było to żałosne. No ale jak taki zakochany w swoim superpatriocie niegdyś znany krytyk filmowy może zarzucać, że Jerzy Hoffman nie ukazał w filmie o Bitwie Warszawskiej cywilizacyjnej roli polskiej szlachty na kresach wschodnich, po czym wyjaśnił, że chodzi mu o budowę pałaców, dworków i kościołów, to o czym tu mówić?

      • laudate44 Says:

        Evo, znowu masz rację. Przy okazji, bo nie zdążyłem wcześniej, dziękuję ci bardzo za wcześniejsze, obszerne, „łopatologiczne” wpisy. Jak widzimy, kopanie się z koniem większego sensu nie ma. Pozdrawiam

  51. Laudate44 Says:

    Prosze Państwa, wróciłem/ przeczytałem/ osłupiałem.
    Takiej dyskusji pod wpisem się nie spodziewałem.
    Od jutra zaczynam się troszkę udzielać blogowo, w niedzielę idę/jadę głosować. Z pełnym przekonaniem.

    PS. Romskeya proszę – o ile ma krzytne honoru – o niezabieranie więcej głosu na moim blogu. Sugestią, że za moim zainteresowaniem losami Polski leży troska o własne konto bankowe skompromitował się ostatecznie i nieodwołalnie. Zobowiązuje się równoczesnie nie zaglądać na jego blog i nie psuć mu partyjnej roboty. Capisco? Bene! 🙂

    • Astrid Says:

      Laudate, nie podoba mi się takie stawianie sprawy i wyganianie z blogu zamiast otwartej rozmowy. Nie byłam zachwycona tym, że Romskey stał się na Twoim blogu negatywnym bohaterem, bo przecież jeśli ktoś ma do niego żale i pretensje, to można wszystko przedstawić na jego blogu zamiast obrabiać go z daleka za jego plecami.
      Laudate, ja naprawdę lubię Zbyńka, ale też zauważyłam, że w atakach na Romskey’a przegina, a że Romskey swój temperament ma, to mamy co mamy.
      Mam krztynę honoru i nie będę więcej u Ciebie zabierała głosu, jeśli sobie tego nie życzysz.
      Ale pomyślcie, wszyscy jesteście światłymi ludźmi z jednego bądź co bądź plemienia, Polska takich potrzebuje jak kania dżdżu. Czy naprawdę z powodu mało istotnych swarów mamy znowu rozbić się o ścianę?

      • Eva70 Says:

        Nie masz racji Astrid, polemika z Romskey’em dotyczyła jego wpisu NA TYM BLOGU.

      • laudate44 Says:

        A róbta, co chceta – to odpowiedź na ostatnie pytanie Astrid.
        Zauważam, że bardzo identyfikujesz się z Romskim. Twoja sprawa. Nie będę się wtrącał.
        Kłaniam się…

      • wiedźma Says:

        Astrid, nie rozśmieszaj mnie. Wytwornie i honorowo bronisz kogoś, kto nie wahał się rzucać adwersarzom wyzwisk …….
        Zastanów się czy to jest rzeczywiście potrzebne.

    • Zbyniek Says:

      Laudate każdy się o coś boi dlatego głosuje lub nie głosuje na PO ja się boję o swoją emeryturę Ty o swoje konto.
      Tylko Ci co nie głosują na PO nie boją się o nic jak o własną dupę aby Kurka się znów do niej nie dobrał.

      • Laudate44 Says:

        Zbyńku, insynuacje, które cytujesz sa tak żałosnej próby, że nie da się z ich autorem dyskutować. Sięgając po tego typu argumentację R. obnażył swoją małość. Proszę cię, nie daj się wiecej prowokować trollom i spisiałym blogerom. Przynajmniej tutaj.
        Świat idzie do przodu, od poniedziałku pojawią się nowe tematy do dyskusji. Pozdrawiam

      • Zbyniek Says:

        Romskey jest takie przysłowie w Polsce: Kto się chujem urodził kanarkiem nie zdechnie pasuje do Ciebie jak ulał

  52. wiedźma Says:

    Wracaj Laudate , opowiesz nam o swoich wakacjach. Dla mnie to czysta przyjemność i okazja do odświeżenia wrażeń. :), bo bardzo mi się podobała Toskania …. to była moja pierwsza zagraniczna wyprawa, byłam oszołomiona wrażeniami, ale i tym, że z niewiadomego powodu nie czuje się obco na tej włoskiej ziemi.

  53. Zbyniek Says:

    Astrid życzę Ci abyś nie została zaliczona do kołtunerii.

Dodaj odpowiedź do Eva70 Anuluj pisanie odpowiedzi