Kaczor promotorem Zapatero

Jeśli Kaczyńskiemu ktoś „bardzo ale to bardzo się nie podoba” to należy przypuszczać, że jest to osoba wartościowa i warta bliższego poznania. Kaczyński pzrestał straszyć swój elektorat liberałami i przerzucił sie na magiczne słówko „Zapatero”, licząc, że ciemny lud bez sprawdzania uzna, że to kolejna odmiana diabła czychającego na polskość, wiarę i zdobycze ciemnogrodu 4rp.

Przyznaję, miałem mgliste pojęcie o dokonaniach premiera Hiszpanii. Ale skoro media raz i drugi przywołały nazwisko Zapatero, zajrzałem do Wikipedii. Polska wersja (w porównaniu z angielską ) jest dość uboga, ale na potrzeby bloga taka wiedza wystarczy. Poczytajcie proszę: warto wiedzieć jacy inni szatani są w Hiszpanii czynni.

WIKI:
José Luis Rodríguez Zapatero urodził się w Valladolid. Jego ojciec Juan Rodríguez García-Lozano jest adwokatem. Pochodzi z rodziny o lewicowych tradycjach. Jego dziadek od strony ojca, Juan Rodríguez Lozano, walczył po stronie republiki w hiszpańskiej wojnie domowej w stopniu kapitana. Został zamordowany przez narodowców za odmowę walki po ich stronie i niezdystansowanie się od ideałów republikańskich.
W 1976, w niecały miesiąc po zalegalizowaniu partii opozycyjnych w Hiszpanii po okresie gen. Francisco Franco, Zapatero uczestniczył w spotkaniu Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE), której przewodniczył późniejszy premier Felipe González. Było to jeszcze przed zalegalizowaniem samej partii.

W 1979, wkrótce po skończeniu 18 lat wstąpił do PSOE, a od 1982 przewodniczył socjalistycznej organizacji młodzieżowej w prowincji Leon. Od 1986 deputowany do Kortezów, czyli hiszpańskiego Parlamentu.

Do kolejnych wyborów w 2004 prowadził partię między innymi pod hasłem wyprowadzenia hiszpańskich sił z Iraku. Zapatero wygrał i 17 kwietnia 2004 został zaprzysiężony na premiera, zastępując José Maríę Aznara. W kolejnych wyborach parlamentarnych 2008 r. socjaliści ponownie wygrali, a tym samym Zapatero utrzymał stanowisko premiera na kolejną kadencję.

Za jego premierostwa Hiszpania m.in. wycofała wojska z Iraku (narażając się na wojnę dyplomatyczną z USA) oraz zalegalizowała małżeństwa osób tej samej płci. Parlament hiszpański dokonał też zmian w prawie do aborcji oraz zlikwidował nauczanie religii w szkołach. Premierowi Zapatero przypisuje się zasługi w negocjacjach z organizacją terrorystyczną ETA, on doprowadził do zwiększenia autonomii regionu Katalonia.

Ponadto Zapatero jest uczestnikiem wielu inicjatyw międzynarodowych, pomysłodawcą Porozumienia Cywilizacji zgłoszonego na forum ONZ i mającego na celu likwidację napięć między państwami Islamu a krajami Zachodu. Zapatero jest agnostykiem, kibicuje klubowi FC Barcelona.
W roku 2007 był w Polsce i spotkał się ze swoim mimowolnym promotorem. 🙂


Jose Luis Rodriguez Zapatero i Jarosław Kaczyński, Warszawa 2007

Komentarzy 76 to “Kaczor promotorem Zapatero”

  1. Starszy Dyszczo Says:

    Gdzieś dzwonią, tylko kaczorek znów nie wie gdzie – w wikipedii przecież nie przeczyta, za trudne dla niego. Gdzieś coś usłyszał i bredzi jak pokręcony – najważniejsze, że wroga nazwał, a jeszcze ważniejsze, że znalazł. No i od biedy do tego „krzyża”, pasuje a przynajmniej chciałby żeby pasowało.
    A tak wogóle, to może się okazać, że wyciągnął dzina z butelki i ten dżin sobie pohasa, oj pohasa!
    Pozdrawiam

    • laudate44 Says:

      Na to liczę Dyszczu.
      No bo co by szkodziło zaoszczędzić troche publicznego grosza odstawiając katechetów i kapelanów wojskowych od państwowego cycka?

      • Starszy Dyszczo Says:

        A ja nie liczę – ja się obawiam.

      • laudate44 Says:

        Czy jesteś Dyszczu kapelanem?

      • Starszy Dyszczo Says:

        Kanalia chce do wojny z nami wykorzystać kościół i jego fanatyków z sekty Rydzyka, a gdyby się dało to i całą resztę – wcale mi się nie uśmiecha wojna, nie w sensie metaforycznym tylko dosłownym, a na to właśnie wygląda – po trupach do celu go nie wzdraga – on o tym marzy.

      • laudate44 Says:

        Apropos marzeń, taki cytat:
        „moim marzeniem jest, aby ich schodzenie ze sceny politycznej odbywało się powoli, aby po każdych wyborach poparcie dla nich malało, aby jak ten Azja wbijany na pal smakowali swoją postępującą porażkę i nieuchronną marginalizację…”
        http://www.minister.blox.pl

  2. Dario Says:

    Kaczor straszy, a mi się żal zrobiło. Wolałbym bowiem za prezydenta mieć agnostyka, który nie boi się postawić klerowi, a aktywnie kreować politykę międzynarodową też potrafi, i to nie na zasadzie wojny o samolot i stołek czy telefonu do brata. Marzy mi się silna lewica, która zrobi to, co u siebie Zapatero. Umizgującego się do kleru Kaczyńskiemu w głowie się nie mieści, że można mieć katolickie społeczeństwo i jednocześnie religię na właściwym miejscu. Chociaż nie, przechodzi mu to przez łeb, ale jako koszmar senny. On zrobi wszystko, by nie dopuścić do tego, co zrobiono w Hiszpanii. Tym bardziej chcę, żeby prezes K. odszedł już na polityczną emeryturę.
    PS. Jakieś dwa tygodnie temu ekspremier tak kochał lewicę, a teraz adorator Gierka nią straszy? Śmieszny i żałosny jest ten gość. Ale to już schyłek. Kaczyński się wzburzył, bo dotarło do niego, że od teraz wpływ na egzekutywę będzie miał nikły, a najwięcej na co go będzie stać, to przywództwo dużej partii opozycyjnej.

    • Zbyniek Says:

      Dario nie masz prezydenta agnostyka ale katolika który wie gdzie jest miejsce kościoła w konstytucji Najjaśniejszej Pomrocznej.
      Poczekajcie temat się rozwinie już go Girzyński podjął mając za złe naszemu Prezydentowi że jego jedną z pierwszych wizyt nie jest wizyta do Watykanu.
      Komorowski jako Zapatero będzie się lepiej podobał wiernym KRK niż uduchowiony hipokryta Kaczyński

  3. Kartka z podróży Says:

    Witajcie
    Ponieważ Zapatero wcisnięto w tym kraju w kostium zdziczałego lewicowca, nieomal bolszewika pozwolę sobie wkleić scenę w której wraz z królem hiszpanskim Juanem Carlosem dają lekcję dobrych obyczajów Chavesowi. czekam, by ktoś w ten sam sposob potraktował bredzącego od rzeczy Prezesa Kaczyńskiego. „Zamknij pysk” w wykonaniu zwykle pelnego dyplomatycznej flegmy króla zrobiło w Hiszpanii prawdziwą furorę.

    Pozdrawiam

  4. estimado Says:

    To ladny filmik, dzieki za podwieszenie. Daleko mi do programu Aznara, jeszcze dalej do programu Zapatero (jestem ojcem i nie chce byc „rodzicem A” ani „rodzicem B”, jak chce znowelizowany hiszpanski kodeks cywilny, zeby moc objac swymi postanowieniami sytuacje po homoseksualnej adopcji).

    Ale obaj sa cywilizowanymi ludzmi w porownaniu z tym latynoskim chamem i psycholem. Tak jak Tusk i Kalisz (czy Komorowski i Borowski) to inna liga niz Kaczynski.

    A krol, jak to krol, znalazl wlasciwe slowo.

  5. Luciano Says:

    A moze ktos powie prezesowi:” niech OSOBA nie pyszczy a mowi do rzeczy.”

    • laudate44 Says:

      przypuszczam, że po wczorajszej akcji prezesa nikt go nie będzie traktował poważnie. Jak mówi mój znajomy : „widać, że to kawał chuja, reszta dziada”

  6. cenobita Says:

    Przestańcie z tym Zapatero.
    Jego urokiem jest tylko antyklerykalizm ale tak samo urokiem kaczyńskiego była chęc walki z korupcją.
    To tylko fragment emploi Zapatero, a jest zatwardziałym socjalistą i galopującym lewicowcem, obrońcą reżimu Castro.

    • laudate44 Says:

      A kto wywołał wilka z lasu?
      Żeby diabła wypędzić, trzeba go najpierw poznać – i my próbujemy poznać Zapatero, którym się dzieci straszy.

  7. estimado Says:

    Pogladow pana Z. nie podzielam, uchowaj Boze, zreszta wyraznie zrobilem takie zastrzezenie.
    Wyrazam sie tylko z uznaniem o tym, ze na filmiku, bedac lewakiem, zawziecie broni prawaka Aznara, swego glownego konkurenta, przed bluzgami innego lewicowca Chaveza.
    Wyobrazcie sobie Kaczana czy Napierdalacza w analogicznej sytuacji…

    • laudate44 Says:

      ja raczej zrozumiałem Twoje intencje oraz (z grubsza) to co mówi Zapatero i jak sie wścieka na głąba i prostaka Chaveza.

  8. wiedźma Says:

    No i jest problem, bo JK jest tylko teoretycznym socjalistą ( vide obniżenie podatków) a rzeczywistym klerykałem, bynajmniej nie z potrzeby ducha a z potrzeby posiadania oparcia……… Bardzo dużo mówi o solidarności i nierównomiernym rozwoju regionów, bo to jest ” paliwo” wyborcze wg niego. Jakoś trudno mi uwierzyć w tę jego ” szczerą religijność”…. to też jest potrzeba wyborcza, tak sądzę. Ten pan zwyczajnie nie ma żadnych zasad, a tak głośno opowiadał o relatywiźmie jako strasznej groźbie dla bytu narodowego.
    Jak będzie trzeba, to błyśnie kolejnym bon motem a my będziemy o tym mówili.Jakże bym chciała żeby o tym panu nie trzeba było mówić już nic.

    • laudate44 Says:

      Wiedźmo, dla własnego zdrowia, nie próbuj dociekać, co Jaro ma pod czaszką. Może się okazać że panuje tam wieczna zmarzlina jak ta odkryta ostatnio na Suwalszczyźnie.
      Staczanie się w przepaść na oczach publiki nie jest z pewnością ani łatwe ani przyjemne. Tym bardziej że prócz prawowitych obrońców krzyża pod pałacem pojawili się inni, którzy też korzystają z prawa do obrony i manifestacji uczuć.
      Zajrzyj tam koniecznie!!!!
      http://wyborcza.pl/1,75248,8224833,Teraz_garnki_i_rozowa_obecnosc.html

      • wiedźma Says:

        Dzięki…. nie widziałam tej notki. Teraz już wiem o jakiej „chuliganerii” mówił Kaczyński. Oraz o napastowaniu biednych obrońców….Podoba mi sie taki sposób ” rozmowy” z nimi, wyobrażam sobię tę wściekłość na zuchwalców. 🙂

  9. Kartka z podróży Says:

    Cenobita, mala uwaga. Zapatero nie jest obroncą reżimu Castro tylko stosuje wobec Kuby inną strategię. I to nie wynika z jego socjalistycznych poglądów ale polityka zagraniczna Hiszpanii zawsze była inna wobec Kuby i krajów Ameryki Łacinskiej aniżeli polityka USA. Hiszpania ma Ameryce południowej swoje strategiczne interesy polityczne i one nie są zbieżne z interesami USA. A o Kubie lepiej już nie mówić, bo przecież USA wypchnęło Hiszpanów z Kuby. Z tych powodów (historycznych) Hiszpanie nie cierpią gringo. Tak więc polityka Zapatero wobec Kuby jest ponadideologiczna. Podobnie jak socjaliści postępowali by wobec Kuby populares czyli prawica. Dlatego na filmie jest obok Zapatero król Juan Carlos. On symbolizuje ponadpartyjny interes Hiszpanii.
    Bardzo bym chciał by prezydentem mojego kraju był ktoś o wymiarze politycznym Juana Carlosa – ktoś ponad partiami, czysty interes polityczny mojego kraju. Czy inaczej symbol racji stanu.
    Pozdrawiam z tonących w deszczech i powodziach Sudetów.

    • cenobita Says:

      Wiem, że to patriota i ma inną strategię wobec Kuby i innych krajów latynoskich niz reszta Europy, jednak jego metody raczej wspierają reżim niż mu przeszkadzają.
      Jak bracia i poplecznicy upadną to i tak liczyć się tam będą interesy amerykańskie i silnego lobby kubańskiego z Florydy, a nie hiszpańskie.

    • laudate44 Says:

      Kartko, liczyłem, że jako „człowiek po hiszpańskich przejściach” dorzucisz tutaj swoje trzy grosze.
      Odwdzięczę się anegdotą, którą usłyszałem z drugiej reki ale fakt, że ludzie ją sobie powtarzają dodaje smaku opisanemu zdarzeniu:

      Znajomi, mojego znajomego są architektami. Małżeństwo pięćdziesięciolatków, jako ludzie zamożni i zakochani w zabytkach lubią podróżować. Zeszłego lata byli na południu Francji, oglądali tamtejszy renesans i pozostałości po Katarach w malowniczych miasteczkach. Spotkali tam innego turystę bardzo miłego pana z Hiszpanii, z którym wymienili grzeczności, podzielili się wrażeniami i tak dalej. Rozmowa musiała ich wciagnąć, bo zdążyli mu opowiedzieć o swoich pasjach, o tym, że na co dzień żyją w Dublinie, że są architektami. Po czym w rewanżu, z grzecznosci i ciekawości zapytali go, a czym pan się zajmuje zawodowo? Wtedy Juan Carlos uśmiechnął się skromnie i powiedział: no cóż, tak się składa, że jestem królem Hiszpanii.
      Wyobrażacie sobie miny tych architektów?

    • estimado Says:

      Logiczne.

      Przynajmniej w tym sensie zrozumiala jest odmiennosc polskiego nastawienia do panstw, w ktorych teraz znajduja sie tereny, bedace naszymi dawnymi Kresami. Oraz specyfika nastawienia Niemiec do niektorych terenow na wschod od ich obecnych granic.

      Historycznie uwarunkowana niechec do gringos, graniczaca z wrogoscia, daje sie odczuc rowniez na ulicach Meksyku. To tak jak my z Ruskimi – Kalifornia, Nowy Meksyk i Teksas plus jeszcze to i owo to dawne obszary uchapane z dawnego terytorium Meksyku. Do dzis tam i nie tylko tam nazwy hiszpanskie funkcjonuja do dzisiaj – Los Angeles, San Francisco, jedna czy druga Sierra etc.

      Meksykanie i w ogole hispanojezyczni maja z gringos gorzej jeszcze niz z Ruskimi – my przynajmniej mozemy sobie kompensowac kawalami o biednym, dzikim, zapitym, niedomytym Rosjaninie (choc pomalutku te stereotypy traca przynajmniej czesc gruntu). I jesli kiedykolwiek marzylo nam sie spruc z Polski, to nie przez te granice. Nie do Ruskich. Meksykanin ma z tym trudniej.

      Dlatego naprawde, poza pewnymi obszarami (i porami doby) nie jest tam zbyt przyjemnie i bezpiecznie byc nie-ciemnowlosym facetem okolo 190 cm wzrostu, bo przez nie-dosc-szybko-wzruszalne domniemanie jest sie gringo. Czyli nie dosc, ze odwiecznym wrogiem, to jeszcze posiadaczem grubego portfela. A takiemu sprzedac kose to przyjemne z pozytecznym.

      Jest w tym wszystkim jakas symetria. Kiedys (chyba 2007) napisala mi sie taka fraszeczka:

      IMIGRANCI – sondaż

      Wkurzają Was Meksykanie?
      Telefonicznie pytanie
      zadano Amerykanom.
      Jak na nie odpowiedziano?
      Czterdzieści procent: Yes!
      Reszta: No hablo ingles!

  10. Roman Strokosz Says:

    Znak rownosci miedzy Kaczynskim i Zapatero – kon by sie usmial

    • estimado Says:

      Kon zdaje sie przed wybuchem smiechu nie doczytal. Klapki na oczach?
      Ale spoko – na temat konia tez kiedys (chyba 2007) napisalem cos na ksztalt limeryku:

      KOŃ PRZEWALSKIEGO

      Przewalski – carski generał –
      w stepie konika wygmerał.
      Był z nim naprawdę blisko.
      Po roku dał mu nazwisko,
      choć koń się trochę opierał.

  11. Kartka z podróży Says:

    Laudate
    Dzieki za piękną opowieść. On taki faktycznie jest – to facet z klasą. Pamiętam kilka lat temu królewiątko brało ślub. W barach, przed telewizorami byly tłumy bo uroczystość była transmitowane. I ci ludzie naprawdę cieszyli się i przeżywali uroczystość jakby byli na weselu.
    Cenobito
    Nie jestem Hiszpanem, ja po prostu lubię ten kraj – dobrze się tam czuję. Nie mnie oceniać czy ich polityka będzie skuteczna czy nie. To są ich interesy, ich suwerenne decyzje, ich historia i współczesność – ja je szanuję, patrzę z sympatią, staram się zrozumieć, wyciągnąć jakieś wnioski pożyteczne dla nas i tyle. No i z całego serca życzę im powodzenia.
    Pozdrawiam

    • cenobita Says:

      Ok, nie mam z Hiszpanią problemu żadnego, piękny i uroczy kraj, fajni ludzie i imponująca kultura.
      Drażni mnie tylko postępowy europejczyk Zapatero flirtujący z reżimem Castro.
      Tylko tyle.

      • laudate44 Says:

        ha! Jesli Cie drażni Zapatero, to wyobrażam sobie jakie uczucia budzi jego marna napieralska podróba!

      • cenobita Says:

        Juz dawałem temu wyraz 😉
        Zapatero w sumie mam gdzieś, jest odległy jednak po lewacku zakłamany, a tacy drażnią mnie zawsze.
        Nasz krajowy wpatrzony w idola marny naśladowca podnosi mi ciśnienie – fakt.

  12. Kartka z podróży Says:

    Cenobito
    On się lepiej na tych sprawach zna ode mnie
    http://www.polityka.pl/swiat/komentarze/1507286,1,kuba-uwolni-wiezniow.read

    • cenobita Says:

      Ok.
      „Dialog i kompromis”.
      „…Zapatero zdecydowanie zmienił politykę – postawił na dialog i kompromis. Podczas niedawnej wizyty osiągnięto porozumienie w sprawie zwolnienia ponad 50 więźniów politycznych. Wizyta przebiegała w bardzo dobrej atmosferze, kardynał i minister obejrzeli nawet w domu Raula Castro mecz na Mundialu. Najbardziej zadowolony jest minister Moratinos, gdyż Hiszpania ma do września czas, aby przekonać kraje Unii Europejskiej do złagodzenia Wspólnego Stanowiska…”
      No to dzięki Zapatero jako część unii mamy partnerów, którzy najpierw zamykaja ludzi za przekonania, a później w zamian za hiszpańskie Euro podtrzymujące konającą gospodarkę wypuszczają ich na wolność.
      Sukces, przecież mogli ich zabić.
      Ja dziękuję.

      • estimado Says:

        No a jaki widzisz wybor? Takie calkiem bezkompromisowe powstrzymanie sie od pomocy, oblozenie sankcjami i odnotowywanie kolejnych egzekucji? Taka operacja moze sie powiesc, tylko pacjent nie przetrzyma.

        Calkiem podobny dylemat mielismy tutaj za sciana, kiedy RFN nolens volens wspierala rezim w DDR, placac m. in. najrozmaitsze „okupy”.

        Zreszta po co w ogole jechac za granice? Toz tutejszy minister-rzecznik zapodal glowna ceche takich sytuacji: Rzad sie wyzywi. A w kazdym razie wyzywi sie najdluzej.

      • cenobita Says:

        Wybór?
        Ja tu nie widzę żadnego wyboru.
        Socjalista i lewicowiec z gębą pełną liberalnych i wolnosciowych frazesów handluje z reżimem z powodów czysto politycznych i gospodarczych, a tych 50 zwolnionych to ochłap rzucony opinii publicznej.
        Przecież nie doprowadzi w ten sposób do wolnych wyborów, raczej je oddala.
        Jeszcze cwaniaki naciskają na Komisję Europejską na złagodzenie stanowiska względem reżimu.
        No chyba nie musi mi się to podobać?

      • estimado Says:

        Za Twoja wolnosc przekonan Wolter byl gotow oddac zycie.

        Podobne roznice pogladow byly nie tak bardzo znow dawno w sprawie (a) handlu z PRL (b) pomocy dla Polakow (chyba ze to byli Peerelacy).

        Tak wiec nie musi Ci sie podobac. Jakiejkolwiek glupoty nie powiem ja czy nie powiesz Ty, znajdziemy sie w licznym towarzystwie, a i profesorow w nim tez bedzie co najmniej paru.

  13. Kartka z podróży Says:

    Mam problem z dyskusją ideologiczną a la Polska. Normalne panstwa mają interesy – interesy panstwa jako calości a nie interesy ideologiczne partii. Zmiana powyborcza w normalnych panstwach oznacza najwyżej zmianę strategii osiągnięcia celu panstwowego. Cel się nie zmienia, on jest zracjonalizowany, ponad ideologiczny. Interesy Hiszpanii w Ameryce Łacinskiej się nie zmieniają – cele pozostają te same, co najwyżej strategia dochodzenia do celu się zmienia.
    Prościej tej oczywistej kwestii nie potrafię wyrazić. A zarazem w tym ogarniętym ideologicznym amoku społeczeństwie nie mogę się z tą oczywistą sprawą do nikogo przebić.

    • cenobita Says:

      Jestem ciekaw jak na Twoje stanowisko zareagowaliby opozycyjni Kubańczycy.
      Pozdrawiam.

    • wiedźma Says:

      Zabrzmiało znajomu :”Anglia nie ma przyjaciół, tylko swoje odwieczne interesy”…. albo podobnie . Może i my do tego dojrzejemy, do tego potrzeba lat spokoju i poczucia bezpieczeństwa. Ciągle to poczucie jest świeżutkie…. a ponadto na drodze jak nie martyrologia to mesjanistyczne zapędy. Kiedyś z tego wyrośniemy.

  14. zgaga Says:

    Jako prosta wiejska baba widzę tu jedno: Zapatero jest o ładne paręnaście centymetrów wyższy od Jarosława. I o niebo przystojniejszy! A takich rzeczy się przecież nie wybacza…

    Stalin odsuwał od władzy wszystkich wyższych od siebie. Ktoś tu widać czerpie z ,,dobrych” wzorców!

    • wiedźma Says:

      No cóż… im mniejszy osobnik, tym bardziej agresywny, to jest prawidłowość biologiczna . Duży nie musi się nadymać i stroszyć piórek.
      Ba… gdybyz on miał naprawdę poczucie humoru. Jakoś trudno mi uwierzyć, że podobno prywatnie to jest dowcipny i sympatyczny osobnik.

  15. Kartka z podróży Says:

    Cenobita
    Nie rozmawiamy o interesach Kuby tylko o interesach Hiszpanii
    Pozdrawiam

    • cenobita Says:

      A to trzeba było tak od razu, interesy to interesy.
      W takim razie zarząd IG Farben też miał do nich po prostu smykałkę 😉

      • estimado Says:

        Oczywiscie Cenobito wolno Ci napisac i to, ale niech i mnie bedzie wolno wyrazic swoj poglad: to z IG-Farben to jest argument w stylu pro-pisowskiego pryszcza.
        Powinienes jeszcze napisac to na CAPS-LOCKU i dodac na koncu „tyle w temacie”.

      • cenobita Says:

        Ok.
        Domagam się tylko nazywania po imieniu takich interesów i tych, którzy je firmują.

        Ps.
        W interesach są zawsze co najmniej dwie strony, a w tym przypadku trzy.
        Prócz Hiszpanii i kubańskiego reżimu są jeszcze zwykli Kubańczycy, a ich interesy w tym dealu nie są reprezentowane i nie ciskałbym się, gdyby nie skala bezczelności i gdyby nie firmował tego ten lewacki socjalista – Zapatero.

      • cenobita Says:

        …i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdybym ja – liberalna konserwa nie musiał tego wyrażać w dyskusji z „”Kartką…” – jak mniemam człowiekiem o lewicowych pogladach.

      • estimado Says:

        No i tu sie mozemy zgodzic. Przedtem zupelnie zabraklo odcieni, wlasciwych splotowi interesow wiecej niz 2 podmiotow.
        Wszelki polityczny bandyta majacy wladze pozostaje bandyta, tyle ze ma pare do parudziesieciu, czasem jeszcze wiecej, zakladnikow. Najczesciej nawet czesc jego cyngli to w jakims sensie tez zakladnicy, ktorzy pewnie chcieliby inaczej, ale subiektywnie uznaja, ze nie maja wyboru. No i okazuje sie, ze tych interesow i ich odcieni jest duzo, duzo wiecej niz tylko Twoj wczorajszy czarny i bialy.

        Odchodzac na moment od Kuby, ktorej realiow w szczegolach nie znam – sa hitlerowcy, sa opozycjonisci w ramach NSDAP (haslo Stauffenberg), sa mniej lub bardziej gorliwi i mniej lub bardziej upaprani Mitläuferzy, sa tzw. porzadni Niemcy, ale nie bohaterowie, jest cienka warstewka twardej opozycji, np. niedobitki komunistow. A kazda z tych grup ma rozmaite interesy i interesiki. Sa tez Zydzi, Cyganie, homoseksualisci, pianisci, historycy, blondyni, nie-blondyni, zony juz majace dzieci i jeszcze nie majace dzieci, rodzina Quandtow (dzis wlasciciele BMW, w czasie wojny mocno zaprzyjaznieni z rezimem wlasciciele koncernu Varta, tego od baterii, wraz z przyleglym do niego obozem koncentracyjnym) etc. etc. A jeszcze dodam, ze po czesci inne interesy moze miec Zyd na gornej pryczy od Zyda na dolnej pryczy etc. etc.

        No i wez tu ustaw sie jakos wobec takiego klebowiska. Latwiej masz, przynajmniej na razie, jezeli jestes tylko wyrachowanym cynikiem – najwyzej kiedys w przyszlosci Twoim wnukom wypomna zydowskie zloto, no to bedzie chwila absmaku, po czym wyplaca nielicznym juz niedobitkom jakis tam procent od procentow, i jeszcze beda robic za panow dobrodziejow, w odroznieniu od ich paskudnych dziadkow.

        Niezle tez ustawisz sie, jesli zaczniesz odstawiac tego nieskazitelnego moraliste, o, np. tego, co to wczoraj wspominal tutaj o robieniu interesow z IG-Farben. Z nieklamanym oburzeniem zamkniesz fenster i zaslonisz gardiny, zeby nie widziec, kto i kogo rozstrzeliwuje na podworku. A glos zabierzesz – wewte lub wewte, jak sie cala ta afera wreszcie jakos zakonczy. Tak czy siak, bedzie to glos bezkompromisowy. Moze nawet namowisz swego pryszczatego syna, zeby zlozyl list motywacyjny i CV do takiego czy innego post-nazistowskiego IPN i wydawal swoje czarno-biale wyroki.

        Wszyscy pozostali beda mieli trudniej. Najprawdopodobniej zostana obwieszeni chujami zarowno przez tych, z ktorymi jakos tam kooperowali, a co najmniej paktowali, zeby zycie ich zakladnikow uczynic choc odrobine znosniejszym, a moze tez zeby wzmocnic tego czy innego Stauffenberga, jak i przez tych pryszczatych, ktorzy pozniej beda to oceniali z perspektywy jakiegos sprawiedliwego IPN, czy tego post-hitlerowskiego, czy tego naszego, post-komunistycznego.

        Nie bylem a nie nie jestem komunista, jeszcze mniej nazista, zeby byla jasnosc.

        Ale ktos – bodajze Bismarck – powiedzial kiedys cos w tym stylu: Kaprale nie miewaja watpliwosci. Generalowie maja je zawsze.

  16. Kartka z podróży Says:

    Wiedźmo, ale interesy Polski są jasne. Mało tego jeszcze kilka lat temu nie były kwestionowane. To jest polityka proatlantycka i proeuropejska. Inne są tylko wypadkową tych dwóch celów. Nawet polityka wschodnia winna wynikać z polityki europejskiej i proatlantyckiej. A nagle z proatlantyckiej zrobiła się proamerykańska a z proeuropejskiej zrobila się anty czy z dystansem europejska. A za rozmycie czy rozstrzelenie interesu państwowego odpowiadają wyłącznie bracia Kaczyńscy. Przypomnę że trzy dni przed referendum akcesyjnym do Unii zdecydowali się z wyraźną niechęcią poprzeć to rozwiązanie. I przez kilka lat wbili do głów blisko połowy elektoratu, że RP w XXI wieku ma mieć interesy jak RP z okresu międzywojnia. Przypomnę, że państwo to zakończyło swój żywot klęską wrześniową. I to jest prawdziwy dramat!!!
    Pozdrawiam

  17. Ram*olek Says:

    Witam
    Jeśli już mowa o amerykach królach prezesach,to nie wiem czy nie będę pierwszym prawdziwym Polakiem który to odkrył tajemnicę lokowania kapitału,przez pana Prezesa J.Kaczyńskiego.Nie te lata nie te oczy,ale zdaje mi się że na zdjęciu przed kocim kościółkiem leży Jarosław, tato Pusia ,czy jak mu tam…

    http://www.leenks.com/link292794.html

  18. Kartka z podróży Says:

    Cenobita
    Poproszę bez takich argumentów – myślałem o interesie politycznym.
    Równie dobrze mógłbym Cię spytać jak się mają interesy zakładów produkujących w Polsce miny przeciw piechotne do interesów politycznych państwa polskiego. Nie przenośmy dyskusji na taką plaszczyznę.
    Pozdrawiam

    • cenobita Says:

      Uważasz, ze interes polityczny i interes gospodarczy w skali całego państwa to dwa zupełnie odrębne pojęcia?
      Fakt jest faktem – zapaterowska Hiszpania handluje z Castro i udzielając mu politycznego wsparcia naciska na Unię w celu złagodzenia restrykcyjnego dla reżimu stanowiska.
      Gdyby kiedyś zamiast Regana prezydentem USA był Zapatero Prezydentem Polski – wróć – I Sekretarzem byłby u nas dziś być może nawet Jaruzelski…

      Ps.
      Ta kłótnia Chavezem to o prawa człowieka była? 🙂

  19. Kartka z podróży Says:

    Cenobita
    Przypominam, że rozmawiamy – ja w każdym razie – o interesach Hiszpanii. Powtarzam – panstwa Hiszpanii. Nie USA, nie kubańskich więźniów politycznych, nie socjalistów Zapatero tylko Królestwa Hiszpanii. Dyskusja ta nie ma sensu ponieważ Ty mi prezentujesz poglądy na świat jakiejś bliżej nieokreślonej, mglistej polskiej „liberalnej konserwy” a ja mowię o o bardzo realnych interesach Królestwa Hiszpanii. Ty skladasz deklaracje obrzydzenia wobec Zapatero a ja mówię o czymś zupełnie innym. Na dokladkę mnie jeszcze etykietujesz politycznie – zdaje się chcąc mnie obrazić w twoim rozumieniu obelgą czyli lewicowością. Dobrze choć, że nie lewakiem. A wszystko to z tego powodu, że konsekwentnie trzymam się tematu czyli politycznych interesów Krolestwa Hiszpanii, które akurat w tej kadencji Kortezow realizuje Zapatero. Kaczynski jednak spustoszenie zrobił w ludzkich głowach
    Pozdrawiam

    • cenobita Says:

      Gdybym chciał Cię obrazić, to bez zastanowienia nazwałbym Cię lewakiem, a nie kimś o lewicowych pogladach.
      Nie jest to chyba obelga?
      Mógłbym też napisać coś o spustoszeniu na skutek lewackich ideologi ale to chyba Ciebie nie dotyczy.
      Poza tym „lewicowe poglady” to nie etykieta polityczna tylko próba scharakteryzowania światopoglądu – z grubsza, na tyle ile to mozliwe czytając Cię tu i ówdzie – jako obywatela przywiązanego do ideałów wolności i równości.
      Jeżeli upierasz się przy okresleniu „”interesy Królestwa Hiszpanii” w odniesieniu do ich polityki względem Kuby to niech Ci będzie.
      W takim razie uważam realizację tych interesów za haniebną i protestuję przeciw wciąganiu w tą grę całej Unii – w tym Polski – wbrew ideałom zapisanym w najwazniejszych dla tej organizacji dokumentach i deklaracjach.

  20. romskey Says:

    Nie znam postaci, ale miło wiedzieć. Śledziłem swojego czasu poczynania Aznara ale zaczęło się „u nas dziać”:)

  21. Debtfreetoday Says:

    Cenobita, mala uwaga. Zapatero nie jest obroncą reżimu Castro tylko stosuje wobec Kuby inną strategię. I to nie wynika z jego socjalistycznych poglądów ale polityka zagraniczna Hiszpanii zawsze była inna wobec Kuby i krajów Ameryki Łacinskiej aniżeli polityka USA. Hiszpania ma Ameryce południowej swoje strategiczne interesy polityczne i one nie są zbieżne z interesami USA. A o Kubie lepiej już nie mówić, bo przecież USA wypchnęło Hiszpanów z Kuby. Z tych powodów (historycznych) Hiszpanie nie cierpią gringo. Tak więc polityka Zapatero wobec Kuby jest ponadideologiczna. Podobnie jak socjaliści postępowali by wobec Kuby populares czyli prawica. Dlatego na filmie jest obok Zapatero król Juan Carlos. On symbolizuje ponadpartyjny interes Hiszpanii.Bardzo bym chciał by prezydentem mojego kraju był ktoś o wymiarze politycznym Juana Carlosa – ktoś ponad partiami, czysty interes polityczny mojego kraju. Czy inaczej symbol racji stanu.Pozdrawiam z tonących w deszczech i powodziach Sudetów.
    +1

  22. Kartka z podróży Says:

    Cenobito
    Istotnie jestem przywiązany do idei wolności – w mniejszym stopniu równości. Cieszę się, że doszliśmy do porozumienia w sprawie interesów Królestwa Hiszpanii. Szanuję Twoją opinię dotyczącą tych interesów, tym niemnie wolałbym by Polska w ramach „ucierania” wspólnej zagranicznej polityki Unii – w tym postulatów hiszpańskich – nie kierowała się pobudkami moralnymi lecz raczej swym interesem państwowym czy narodowym. Kuba nie jest naszą strefą wpływu, interesy mamy tam trzeciorzedne. Natomiast mamy interesy za naszą wschodnią granicą. Hiszpanie dominują w organach międzynarodowych Unii, są świetnymi dyplomatami. Zdaje się, że ambasadorem Unii w Moskwie będzie Hiszpan. Niestety zajęci ideologicznymi swarami zapomnieliśmy o naszym udziale w korpusie dyplomatycznym Unii. Nie widzę więc powodów, by dla Kuby rezygnować z takich sojuszników tym bardziej, że Hiszpanie wyciągają ich z pudla i dają wszystkim chetnym Kubańczykom swe obywatelstwa.
    Przepraszam z góry za moje chlodny ogląd tej sprawy wygladający może na cynizm ale wynika on tylko z rozumienia naszego interesu narodowego.
    Pozdrawiam

  23. cenobita Says:

    No to mamy drugi punkt wspólny – ideał wolności, niekoniecznie równosci.
    Dla mnie zapaterowska „hiszpańska kuba” jest takim samym gorącym kartoflem (sorry) dla Unii co kaczyńska „polska gruzja”, a pojęcie sojusznik w tej sprawie rozumiem raczej jako wspólnik, co niekoniecznie musi wiązać się z Racją Stanu.
    😉

    • cenobita Says:

      Poza tym – wspieranie tych konkretnych hiszpańskich interesów koliduje z naszym mniej lub bardziej dętym sojuszem z USA i wymagałoby dramatycznej zmiany akcentów polityki zagranicznej.
      No i juz jedną sojuszniczą hańbę mamy w ostatnim czasie na koncie – uznanie suwerennosci Kosowa.

  24. Kartka z podróży Says:

    Cenobita
    Zobaczymy jak bedzie Hiszpanie są wpływowi. Polityka zagraniczna Polski powoli wraca na normalne tory po kaczym szaleństwie i trzeba szukać dla nie sojusznikow czy wspólników. A interesy sa interesami i trzeba je chłodnie oceniać.
    Pozdrawiam i dobranoc, bo juz padam na nos
    Ps Na pewno bliższa jest Kuba Hiszpanii niż Gruzja Polsce. Mam do Hiszpanów slabość i szanuję ich sentymenty historyczne.
    Jeszcze raz pozdrawiam

  25. Bobik Says:

    Nie upieram się przy najlepszej-ze-wszystkich znajomości hiszpańskiego, ale jednak na mój psi rozum król powiedział Chavezowi raczej „uspokój się” niż „zamknij się”. Co wydaje mi się, tak w planie ogólnym, nie tylko szczegółowym,, nienajgorszym pomysłem. 😉 Gdyby uspokoiły się różne wzburzone umysły, jaki piękny mógłby być świat… Pełen pasztetówki i temu podobnych szczegółów…
    Mniam, mniam z góry… 🙄

    • cenobita Says:

      Ot, zwykła kłótnia o wpływy.
      Chavez eksportuje na Kubę ropę i inne smakołyki w zamian importuje legendy i totalitarne know-how i chce przerosnąc mistrza 😉

      • estimado Says:

        Sprobowalem wlaczyc sie do tej rozmowy, ale omylkowo wkleilo mi sie za wysoko.

        Powtorze w skrocie:
        Kto z oburzeniem zamknie okno, ten nie widzi, kto kogo rozstrzeliwuje na podworku, i moze pozostac czysciutki.
        Kto probuje paktowac z bandyta, uzywajac kija i marchewki, zeby go do czegos sklonic lub przed czyms powstrzymac, ma pewne, ze jakis bezkompromisowy, najczesciej pryszczaty, wypomni mu te marchewke i te rzekome biznesy. Ciekaw jestem, czego, jakich tez niebywalych biznesowych czy politycznych kokosow, moze od braci Castro spodziewac sie Zapatero (figura calkiem nie z mojej bajki) z Aznarem (tez nie z mojej bajki)?

  26. Kartka z podróży Says:

    Estimado
    Myślę, że nie chodzi o biznesowe kokosy z braćmi Castro. To subtelniejsza polityka – chodzi o przyszłość Kuby. Hiszpanie doskonale wiedzą, że ten reżim się rozsypie i system polityczny przyszłej Kuby będzie się formował od podstaw. Angażują się po to, by zachować a nawet wzmocnić swe wpływy po upadku Castro. Dlatego przyjmują dysydentów, kształcą Kubanczyków, udzielają obywatelstwa, czy usiłują łagodzić sankcje. Chodzi o wzmocnienie przyszłej politycznej opcji prohiszpańskiej. To długofalowa, subtelna polityka u nas najczęściej niedoceniana, bo Kaczyńscy sprowadzili polityczne myślenie do wymiaru okładania cepem.
    Pozdrawiam

    • estimado Says:

      Toz wlasnie o tym pisze, Kartko, przeciwstawiajac sie zbyt bezkompromisowemu moralnie, a po prawdzie zbyt uproszczonemu, czarno-bialemu obrazowi, malowanemu w tej dyskusji przez zwykle bardzo przytomnego Cenobite.

      Poza wartosciami „wzglednie absolutnymi” (wiem, wiem) sa jeszcze rozne inne wartosci. Procz „interesow” w waskim rozumieniu sa rowniez sprawy, ktorych nie powinno sie zaprzepaszczac przez nadmierny i przeciwskuteczny rygoryzm moralny.

      O ukladach Polski z Bialorusia czy Ukraina tez decyduja nie tylko oceny moralne rezimu Olka Kolchoznika czy ktoregos Wiktora J. z jednej strony, a z drugiej swiadomosc, ktoredy przebiegaja rury gazowe i ropne.
      Pomiedzy nimi sa jeszcze inne sprawy o roznym miejscu na skali wartosci.

      Czy pod wladza prawicy, czy lewicy, Polska musi tez czasem wziac pod uwage np. losy tamtejszej mniejszosci polskiej, a w efekcie – w jednym takiemu Olkowi ustapic, a czasem nawet pomoc, w drugim go nacisnac, w trzecim wspomoc taka czy inna sile opozycyjna.
      Ale zeby moc to robic – musi pozostawac w jakims, czasem niezbyt estetycznym, kontakcie takze z ludzmi Olka, a nawet z nim samym.

  27. Kartka z podróży Says:

    Estimado
    Czytam pamiętniki wojenne Charlesa de Gaullea. Prawicowiec z krwi i kości, wojskowy, katolik w 1945 roku ukladał się z promoskiewskimi komunistami – nawet ich wpuścił do rządu. Musial – pomogli wyzwolić Francję, mieli uzbrojone oddziały, możliwość sparaliżowania kraju. A de Gaulle mial na karku odbudowę, wymianę pieniądza, pusty skarb, odtworzenie biurokracji, wojnę u boku aliantów, rozliczenia za kolaborację, kolonie a głównie nadanie Francji znaczenia politycznego na arenie międzynarodowej czyli w uzgodnieniu z Moskwą. Więc musial rozmawiać z komunistami i realizować część ich interesów. Nikt mu nigdy we Francji z powodu tej kohabitacji złego słowa nie powiedzial, bo taka była racja stanu Francji. Jest nie kwestionowanym autorytetem politycznym dla Francuzów.
    U nas by mu głupki grób solą wysypali i buczeli na rocznicach jego pogrzebów. Zadeptali by jego pamięć, wycieli go z podręczników. To jest właśnie polska szkoła myślenia politycznego – niech się wszystko zawali, najważniejsze by trwać niezłomnie z honorem. Trwać i jak niepodległości bronic swej głupoty. Albo dawać odpór.
    Pozdrawiam

    • cenobita Says:

      Nikt mu złego słowa nie powiedział, bo we Francji żaden komunista nigdy nie wprowadzał siłą ustroju powszechnej szczęśliwości i równości.
      To i za co się go czepiać…
      Ot, odważny pragmatyk.

  28. Roman Strokosz Says:

    Zapatero moze i radykalista w swych dzialniach, ale byl on glowa Rzadu z realistyczna wizja, duzo lepszym wychowaniem w sferze relacji ze spoleczenstwem.Zapatero to profeslonalne wyksztalcenie.
    Kto to jest Kaczynski?
    Kaczynski to jest wsciekly pajac poslugujacy sie zapozyczonymi sloganami, bez wlasnych osobistyczh zadnych isedii rozpracowanych i gotowych do realizacji. To osobosci, ktora szybkoa odpycha od siebie ludzi za to ze szybko przejawia swoje chamstwo, indywidualizm typowy dla starych kawalerow., zazdrosc do piany w krwi,msciwosc a na zdrowy rozsadek i logiczne myslnie w mozgu miejsca juz nie ma.
    Dlatego powiedzialem ze znak rownosci miedzy Zapatero i Kaczynskim jest najlepsza kpina z Kaczynskiego, z ktorej kon by sie usmial.
    Byl kiedys serial ‚ KON KTORY MOWI glownym bohaterem Willberem. warto odgrzebac ten serial i poslac Kaczynskiemu jako np. dobranocke

  29. estimado Says:

    Widzieliscie atak pisiorow na blog A.Kopffa? Ktoregos dnia przyjda i tutaj…

    • laudate44 Says:

      Estimado.
      No passaran!

    • Starszy Dyszczo Says:

      (…)Ogniomistrzu i serc, i słów,

      poeto, nie w pieśni troska.

      Dzisiaj wiersz-to strzelecki rów,

      okrzyk i rozkaz:

      Bagnet na broń! (…)
      Żeby nie było, to z Wł. Broniewskiego, ale do sytuacji pasuje 😉

      • laudate44 Says:

        Czasem nawet nie trzeba bagnetu. Wystarczy scyzoryk.
        Ale walczymy, jeszcze jak walczymy!
        Gdybym miał jednak wybierać rodzaj metaforycznej śmierci dla naszych przeciwników, to marze o jednym: żeby ich śmiechem zajebać. Na nic innego nie zasługują.

      • Starszy Dyszczo Says:

        Właśnie to robimy 🙂

  30. Kartka z podróży Says:

    Cenobita
    Komuniści nie ale kilka podobnych prób wcześniej było. Starczy wspomnieć tylko ten smaczny lewicowy biust

  31. estimado Says:

    Nowalijki przyjechaly!

    Dostalem od Marcina Skubiszewskiego nowy tekst znanej piesni, jego autorstwa, z upowaznieniem, by go w paru miejscach wywiesic:

    Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród,
    kaczkom na zadziobanie.
    Krzyża, na którym cierpiał Bóg,
    PIS-owi nie oddamy.
    Jarosław, to jest Polski wróg.
    Niech go pokara Bóg!
    Niech go pokara Bóg!

    Siłą tysięcy naszych serc
    zwalczajmy nabzdyczenie.
    Kiepski prezydent, głupia śmierć,
    nie ma co kuć w kamieniu.
    Bo nie jest ciemny polski lud.
    Tak nam dopomóż Bóg!
    Tak nam dopomóż Bóg!

    Nie będzie Kaczor pluł nam w twarz,
    ni babci nam mocherzył.
    Panowie w kitlach idą już
    by wziąć go, gdzie należy.
    Niech przejdzie przez szpitalny próg.
    Tak mu dopomóż Bóg!
    Tak mu dopomóż Bóg!

    Złych polityków mamy w bród,
    nie będziem ich żałować.
    Prawdziwym męczennikiem był
    prezydent Narutowicz.
    I jemu spłaćmy chwały dług.
    Tak nam dopomóż Bóg!
    Tak nam dopomóż Bóg!

  32. estimado Says:

    Norman Davies o kaczyzmie:
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,8174,title,PiS-to-sekta-z-guru-i-wlasnymi-swietymi,wid,12551219,wiadomosc_prasa.html

  33. heimdall.laik Says:

    Nie wcięło mojego komenta na Twoim filtrze?

Dodaj odpowiedź do Kartka z podróży Anuluj pisanie odpowiedzi