To będzie małe info tak jak temat jest mały. Obaj z Romskeyem zostaliśmy postawieni pzred koniecznością sprostowań, i choć kontekst jest z gatunku obrzydliwych, nie da się tego uniknąć. Z góry przepraszam za przynudzanie, ale miał miejsce fakt chyba niespotykany w blogosferze: właściciel portalu Kontrowersje umiescił tam obraźliwy, pełen insynuacji i wulgaryzmów tekst i podpisał go moim nickiem.
Większość osób znających mój styl oraz zasady natychmiast zorientowała się w fałszerstwie i nie dała wiary słowom umieszczonym na K. Parę osób uwierzyło, inni zostali z watpliwościami.
Oświadczam zatem, że nie umieściłem żadnego wpisu na tamtym portalu od marca 2009. Opinie o działalności Matki Kurki wyrażam zawsze na swoim blogu, gdzie żaden admin nie może się pode mnie podszyć. No i umiem pisać z większą finezją niż tamten prymitywny fałszerz.
Nie interesuje mnie, po co ktoś takiej ohydnej prowokacji się dopuścił. Pierwszym domysłem jest to, że Matka Kurka zabiega w ten osobliwy sposób o klikalność mającą przełożyć się na jego wpływy z reklam. Powtarzam: to tylko domysły – jednak, żeby takie idiotyczne i szkodliwe pratyki nie powtarzały się, deklaruję, że wiecej na żadnego linka do Kontrowersji nie kliknę, choćby tam pojawiła się kolejna prowokacja ( czego wykluczyć nie można).
Do takiej samej powściągliwości zachęcam Was – nie pozwólmy, by MK żerował na naszej ciekawości, przestańmy tam zaglądać i karmić pisowskiego trolla. Niewiele tracimy omijając jego wynurzenia pozbawione elementarnego prawdopodobieństwa. Pozwólmy orędownikowi prezydentury Jarosława Kaczyńskiego udusić się we własnej nienawiści do ludzi.
Proszę Was o nie umieszczanie na moim blogu żadnych linków do tamtego portalu. Mam, tak jak większość z Was, inne cele niż zajmowanie się rojeniami takich czy innych producentów internetowego śmiecia.
Dziękuje za wyrozumiałość.
PS. Poprzedni wpis z przytoczonym listem do Sułtana tureckiego cieszył się wielka poczytnością. Znowu pobiliście rekord odwiedzin! Dziękuję Wam i Atamanowi Koszowemu Iwanowi Sirko!
Na pohybel pisowskiej sotni!
8 Maj 2010 o 19:04 |
Pełne poparcie, niech fioł gada sam ze sobą.
8 Maj 2010 o 19:29 |
A mnie właśnie przypomniało się, że podobne zachowania tego osobnika miały miejsce na Salon24.pl kiedy to w swoim stylu rozstawał się z tym portalem. Też tam wchodził jako ktoś inny i swoimi tekstami prowokował ludzi.
Zgadzam się z Vannelle, niech gada sam ze sobą, albo jak mówi Zbyniek, do lustra.
Jak pamiętamy, pewna mitologiczna potwora, gdy zoczyła swe „piękne” odbicie w lustrze, skamieniała. Wszystko przed tym „panem”.
Pozdrawiam ………
8 Maj 2010 o 23:59 |
Jak dobrze pójdzie to i salon upomni się. Łatwo atakować jednostki. Gdy zbiera się gromada zmienia się punkt widzenia.
8 Maj 2010 o 19:43 |
Ja natomiast nie zaglądam tam od czasu kiedy ten znawca wszystkiego zarzucił mi że nie znam się na metanometrii bo i z kąd taki prosty kopidół miał by się znać.
A było to po wypadku po którym taki jak on paranoik nagrał wykaz z metanomierza stacjonarnego w stężeniu 9.5 % metanu komórką urządzeniem elektrycznym które nie jest bezpieczne wobec metanu.
Po zaatakowaniu Romskey-a i Ciebie byłem tam pierwszy raz od tego czasu i ostatni.
Nie zarzekam się że nie bedę o nim pisał bo jeśli pozwolicie nieraz go nazwę choćby świnią na waszych portalach nie mijajac się z prawdą
8 Maj 2010 o 19:45 |
No już , już, cicho na ten temat. Rododendrony kwitną w naszych stronach. Kto przyjedzie zobaczyć?
9 Maj 2010 o 12:10 |
Hallo,
u mnie w Palmengarten /Frankfurt am Main/ tez i to jak przepieknie.
A przed oknem liscieje przepiekna biala brzoza.
Pozdrawiam.
8 Maj 2010 o 20:00 |
Ja przez 18 lat oglądałem Rododendrony w parku Szczawna Zdrój.
Począwszy od wczesnej wiosny aż do póżnej jesieni choć raz w miesiącu byłem wraz zrodziną na spacerze w tym parku.
Natomiast za kawalera byłem stałym bywalcem prawie co niedziela w kawiarni Kolorowa były to lata 62 do 66
8 Maj 2010 o 20:41 |
Pamiętam te rododendrony….:) jeszcze rosną ?
8 Maj 2010 o 20:49 |
Oczywiście to jest ozdoba całego parku Szczawieńskiego
8 Maj 2010 o 20:50 |
Niestety gdy byłem chyba dwa tygodnie temu w Świeradowie rododendrony jeszcze nie kwitły. Natomiast kilka dni temu poszedłem pod pewien pałac zrobić zdjęcia rododendronów – pamiętałem, że były wyjątkowo piękne, wielki gąszcz. Niestety nowy właścicie wyciął poniemieckie rododendrony by zrobić miejsce na parking. Szkoda
W tym pałacu po wojnie odkryto największy po Krzeszowie magazyn dzieł sztuki ukrytych przez Niemców na Dolnym Śląsku. Później był tam ośrodek dla literatów, by mogli spokojnie pisać. Potem przejęła to armia. Na koniec armia opyliła pałac jakiemuś inwestorowi a on w swej głupocie wyciął rododendrony. To smutne.
Pozdrawiam
8 Maj 2010 o 21:13 |
a ja nie wytrzymałem i coś tam napisałem :
„Piotrze Wielgucki
jjw ::: sob., 08.05.2010 – 22:02.
W takim razie jestem Żydem .
Z Dziadkami zarówno walczącymi w AK( w Powstaniu Warszawskim, jak mój Ojciec) jak i w Wehrmacht’cie( jak mój Teść) jak i w Al(jak mój Dziadek) i w Armi Andersa ( jak brat mojego Teścia) .
I jestem ich bękartem dzisiejszym.
I jestem i z nich i z ich Żon.
A moich Babć (Ich Żon) jestem bardziej niż dumny.
Za to co przeszli i za to że nigdu nie zatracili godności, honoru i człowieczeństwa.
I obojętne czy mówli po polsku,rosyjsku, niemiecku czy w jidisz.
Takie były czasy Panie Piotrze.
I głosno o tym mówię.
I bez wstydu zajrzyj na listę Wildstiena.Wpisz moje nazwiskio i ich miona ( Jolanta, Stanisław) i moje – Walter.
A Ty, Piotrze Wielgucki nigdy tego nie zrozumiesz.
Więc nazwij mnie jak chcesz.
Każde Twoje słowo jakim mnie nazwiesz autoryzuję i się z nim zgodzę.
Mogę być idiotą, wyborcą PO, Żydem, ślepym głupcem, nawet ..”ch…em” itd.
Zarzuć mi kreyńską martyrologię.
Wymyśł słowa i określenia jakich bym nie wymyślił.
Każde z tych określeń autoryzuje i się z nim zgodzę.
To ja taki wlaśnie jestem .
Przegrałeś Piotrze .
Swój Talent i rozum.
Szkoda .
Walter Chełstowski
„Im więcej Ludzie wiedzą tym mniej dadzą się manipulować”
Odpowiedz :
I po co ta egzaltacja
MatkaKurka ::: sob., 08.05.2010 – 22:04.
I po co ta egzaltacja Walterze. Ch..j mnie obchodzi czy jesteś Żydem, wkurza mnie to, że robi się z tego sacrum. Mój dziad był Ukraińcem, babka pół-Niemką, ojciec sekretarzem PZPR, matka przewodniczącą Solidarności. I co z tego? Przestań mnie i przepraszam za wyrażenie Tobie podobni epatować Waszym pochodzeniem. Nie chodzi o to kto kim jest, ale o to, że ma nasrane we łbie od tego kim jestem. Świadomie i prowokująco używam Żyda, bo po Polakach srasz bez oporów, a czym się różnią te dwie umowne nazwy? Nauczysz się kiedyś, że ja nie chcę zglądać Ci w gacie, tylko nie godzę się na to, aby jedni ssali nienawiść z mlekiem, a inni byli wiecznymi bidulkami? I tak na koniec, nie mam pojęcia czy nie jestem Żydem, podejrzewam, że tak.
Chwała sponsorom: opony i felgi
Odpowiedz Dodaj do ignorowanych
nie ma egzaltacji
jjw ::: sob., 08.05.2010 – 22:07.
pomyśl o czym mówię.
Walter Chełstowski
„Im więcej Ludzie wiedzą tym mniej dadzą się manipulować”
8 Maj 2010 o 22:41 |
Walterze, dzięki za odzew.
Jak zauważyłeś od paru godzin zajmujemy się już tylko roślinnością, a konkretnie rododendronami. Prawda, że ich kwiaty zachwycają? No, nie mów, że nie zachwycają, kiedy wszystkich zachwycają.
Pozdrawiam.m
9 Maj 2010 o 0:10
Jestem po prostu szczęśliwy;)
9 Maj 2010 o 14:57
posadziła dzis kolejne jałowce płożące.
I jest szczęśliwa i ja też .
Ściskam
Walter
9 Maj 2010 o 16:38
To dobry pomysł, Walterze: po prostu być szczęśliwym i dzielić się tym z innymi.
Ukłony dla Was
8 Maj 2010 o 21:23 |
Z rekordem odwiedzin sie nie dziwie. Usmialem sie tym wpisem do rozpuku. Za dwa tygodnie lece do londynu, to juz rzut kamieniem, moze rodedendrony zobacze? 😉
8 Maj 2010 o 22:27 |
Hm.. . za dwa tygodnie to ja będę w Polsce, ale jak zechcesz pobyć na wyspach w pierwszym tyg. czerwca, to jak najbardziej spotkanie możliwe.
Intencje są, a reszta w rękach pogańskiego wulkanu… 🙂
8 Maj 2010 o 23:02 |
To znaczy ten wpis nie był Twój Laudate?? to juz jakies szaleństwo, najwyższy czas budowac nowe Tworki
Miłej niedzieli Wszystkim, pozdrówka też dla POLONKI54
8 Maj 2010 o 23:24 |
Elizo, z pewnością i po stokroć nie był mój. Ci, którzy znają mnie od początku blogowania nie mieli watpliwości kto/co się za tym kryje.
Tobie też życzę miłej niedzieli i wiosennego zawrotu głowy.
A Tworki jak najbardziej, tylko, że z tamtych okolic bliżej do Bolesławca.
9 Maj 2010 o 10:01
Drogi Laudate przepraszam ze sie nabralam, bo jak wiesz poza mój blog nie wychodze często, do Ciebie Zbyniek mnie zaprosił. Postaram się myslec intensywniej nastepnym razem. Zeby wykazac moja dobra wolą, w ktora jednak chyba nie wątpisz – mam taką nadzieje – powiem Ci że nie mam nawet pojęcia kto to jest Romskey, ktorego często tu cytują.
Milej niedzieli rownież
9 Maj 2010 o 10:41
Ależ Elizo, nie ma za co przepraszać. Z oczywistych wzgledów musiałem po raz kolejny zaprzeczyć tamtej ohydzie. Ciebie o nic nie winię, cieszę się że tu zaglądasz, a Romskey jest… hm… kim jest Romskey? Dla mojej blogerskiej swiadomości Romskey jest jak brat, bo piszemy niemal o tych samych porach, w podobnym duchu i zazwyczaj poglądy mamy zbieżne choć sposób wypowiedzi każdego z nas jest odmienny. Nie ma między nami śladu rywalizacji, cieszę się z każdego sukcesu Romskeya. Oraz z zabawnych grafik, które czasem mi „pożycza”… 🙂
9 Maj 2010 o 0:58 |
Czesc Laudate
Nieopatrznie wrocilem na portal MK i umieścilem tam kilka tekstow, zanim zorientowalem, co sie tam porobilo. Kiedy zareagowalem, Pan Pryncypal sprobowal potraktowac mnie podobnie jak Ciebie, Romskey’a i jeszcze wiele osob, tzn z buta. To byl nasz ostatni kontakt.
O tym samym pisze tez m.in. Ruum (…) Pozdrawiam, kontakt do mnie = moj nick na interii.pl
9 Maj 2010 o 7:50 |
(sorry Estimado, słowo się rzeklo, linki do tamtego portalu wycinam – taką przyjąłem zasadę, a Ciebie witam serdecznie, zobacz ilu tu znajomych! – laudate44
9 Maj 2010 o 2:41 |
W Bolesławcu nie wiem czy tak skrajne przypadki leczą może Złotoryja
9 Maj 2010 o 8:03 |
Zbyńku, jak się spotkamy, usłyszysz ciekawostkę zwiazaną ze Złotoryją. Albo napiszę od razu: tam się urodziłem.
9 Maj 2010 o 17:26
Złotoryji jak miasta nie widziałem choć kilka razy przez nie przejeżdząłem syn mój ma tam rodzinę ze strony żonki.
Był i jest zachwycony tym miastem bywa kilka razy do roku jeśli dobrze pójdzie to ija z nim w niedalekiej przyszłości pojadę zwiedzić Złotoryję
9 Maj 2010 o 2:41 |
A to się porobiło… 😉 Akcja kuraka, jak widać, się powiodła – wielu się dowiedziało, że jeszcze istnieje 😉 , mimo to ja nie skusiłem się do odwiedzenia stronki tego niezrównoważonego człeka.
A rododendrony są przepiekne
Pozdrawiam serdecznie
9 Maj 2010 o 10:23 |
Dzień dobry ! Magnolie są równie piękne… 🙂 kilka lat temu była u nas akcja sadzenia magnolii i mamy ich sporo, ale i tak najbardziej lubię te stare, pamiętające jeszcze niemieckich mieszkańców mojego miasta 🙂
Miłego dnia ….
9 Maj 2010 o 10:46 |
A lilaki?! Zapach bzu o zmierzchu przyprawia o zawrót głowy! Podziwiałem po sadzeniu kartofli 😀
9 Maj 2010 o 10:55 |
Dzień dobry Starszy ! prawdę mówisz ! wczoraj wieczorem stałam jak zaczarowana , bo właśnie bez zaczyna rozkwitać i w wilgotnym powietrzu pachnie jak szalony ( że przywołam Tuwima ).
9 Maj 2010 o 17:45 |
Wiedżmo a co byś powiedziała na zapach maciejki wieczorem
9 Maj 2010 o 23:19
Powiem… jak zakwitnie 🙂
9 Maj 2010 o 12:56 |
Pozdrawiam niedzielnie blogowe kółko miłosników rododendronów i innego pachnącego kwiecia. Jutro wieczorem nowy wpis. 🙂
9 Maj 2010 o 13:21 |
A, jak jutro wieczorem, to pewnie skomentuję pojutrze wieczorem albo i we środę – wynoszę się w bardziej sprzyjające okoliczności przyrody. 😀
9 Maj 2010 o 13:23 |
A te rododendrony bardzo gustowne 🙂
9 Maj 2010 o 13:35 |
🙂 Muzyka, rododendrony – to jest to! I zaporoski Kozak!
Laudate, chylę czoło!
9 Maj 2010 o 15:58 |
Mówi się że fanatyzm religijny u wyznawców islamu jest niebezpieczny…I pewnie coś w tym jest…
Na naszym zaś podwórku mamy tego obrazek w wymiarze katolickim.Na zasiewaniu „miłości” do blizniego poprzez nienawiść i sianie zła jezeli ktoś ma tylko inne zdanie nie daj….Boże…poglądy..szkoda!!!
Fanatyzm ten u nas w połączeniu z chorobotwórczą wolą zdobycia władzy za wszelką cenę to raczej czynnik wskazujący na podanie lekarstw a nie zaproszenie do Pałacu….Więc ja w tę stronę głosu nie oddam…
Dziwi mnie zaś takie narzucanie i nie dawanie na dojście komus do słowa lub obrzucanie innych obelgami jeżeli mają inne poglądy polityczne…przecież nie oto chodziło….Mogę się z kimś nie zgadzać ale to jeszcze nie znaczy,że mam byc na kogoś wściekły i oczerniać kogoś…
Jeżeli taki ma być następny „bezpartyjny” Prezydent z partii PiS to mój głos pójdzie w drugą stronę i tyle….Pozdrawiam!!
9 Maj 2010 o 17:38 |
@faithpro
Jeśli masz złudzenia co do wyboru to ja ich nie mam.
Mnie ten pisowski prawdziwy Polak patriota postawił tam gdzie stało ZOMO.
Człowieka który może się szczycić choćby tym że strajkował na swojej kopalni i tam od pana zomowca dostał zimny prysznic i raz w mordę.
Kiedy to on z mamusią i tatusiem kłócili się kto nie zapłacił rachunku za telefon, bo słychać było w słuchawce tylko rozmowa kontrolowana w pierwszym dniu kiedy dowiedział się na mszy o 12 tej, że telefon milczy.
Bo jest stan wojenny – ja nie mam najmniejszych zahamowań żeby za pomocą mojego krzyżyka spuścić faceta w niebyt
9 Maj 2010 o 18:04 |
Zbyniek!!
Ja już też nie mam watpliwości.Tylko wciąć dziwi mnie ten brak jakiegoś,niewiem zrozumienia,normalności.Żeby tak za wszelką cenę do władzy i te ciągłe spiski i wiem ale nie powiem…..Mój krzyżyk na karcie głosowania też nie pójdzie w Jego stronę,chociaż tu gdzie żyję uznano by mnie raczej za zdrajcę bo przeważa tu „katolicyzm” i jakaś nieodparta moralność która mnie niestety albo i może stety jest mi obca,przynajmniej się nie identyfukuje z tym wszystkim.Dla mnie to poprostu obłuda…i fałsz…Pozdrawiam Ciebie oraz Wszystkich!!
9 Maj 2010 o 19:01 |
Laudate44 chyba pierwszy o tym napiszę jakie piękne Rododendrony zamieściłeś.
Są warte aby o nich pisać
9 Maj 2010 o 19:11 |
Kochani śpieszcie na blog Elizy porusza arcy ciekawy temat
9 Maj 2010 o 19:28 |
Ale ja Zbynku nie wiem gdzie jest ten blog. Dodaj prosze notke
http://www.liiil.pl/dodaj.php
9 Maj 2010 o 20:00 |
przepraszam pech mnie prześladuje:
http://eliza-dumoulin.blog.onet.pl/
9 Maj 2010 o 21:05 |
Zbyniu, dzięki za namiary.
To by sporo tłumaczyło z ostatnich doniesień. 😦
9 Maj 2010 o 20:31 |
Kochani, on zwariował. Wystawił list gończy za SAWĄ i wysmażył kolejny tekst o Was, choć Wy występujecie tylko aluzyjnie.
9 Maj 2010 o 21:01 |
🙂 🙂 🙂 Pusty śmiech mnie ogarnął.
Gdyby w kolekturach była taka gra: „Co zrobi Kurak?” To bym została bogaczką.
Ale złamanego grosza (czyt. kliknięcia) nie dam na to by to sprawdzać.
🙂 Pozostaję niewzruszona – bidul do rana z rozpaczy zaleje mordę kadarką.
9 Maj 2010 o 21:07
Mogę Ci skopiować, żebyś mu nie klikała. Ja już mam na stałe otwartą jego stronę, póki się nie zdecyduję – agresywny czy wariat. Może być i razem, tj. niebezpieczny wariat, ale tak mówiąc poważnie, ja tu go nie wyzywam, ani nie poniżam, tylko zastanawiam się nad medycznym aspektem tej całej awantury.
9 Maj 2010 o 21:19
Noboru Wataya-kot,
wiesz nie, nie kopiuj i tym bardziej nie wklejaj tutaj. Nie wykonuj tego, czego on właśnie oczekuje. Nie ciekawa jestem, zdążyłam poznać przy innych okazjach, nigdy nie czytywałam LUSTER, takie indywidua dostawały ode mnie IGNORA i nie byłam ciekawa ich wpisów. A poza tym szkoda inne netowe miejsca zaśmiecać. Niech gnije w najlepszym dla tego celu miejscu.
Ale dziękuję za dobre chęci 🙂 i cieplutko pozdrawiam.
9 Maj 2010 o 21:22
Bardzo mądrze. 🙂 Pozdrawiam.
9 Maj 2010 o 21:35
A pamietacie książkę „Dzieci z Bullerbyn”? Dziadek głównej bohaterki powtarzał często:
„Ho ho, tak tak… jacy ludzie potrafią być głupi”… 🙂
Tak głupi, że aż przewidywalni.
9 Maj 2010 o 21:44
Nie czytałam „Dzieci z Bullerbyn”, więc proszę o objaśnienie.
9 Maj 2010 o 23:10
Dzieci z Bullerbyn to nie jest właściwa lektura dla pogromców kaczyzmu 🙂
9 Maj 2010 o 23:38
A własnie że jest! I przygody Pippi Langstrumf też!
Powinniśmy pielęgnować w sobie idylliczne obrazy świata, który ma szansę powrócić TYLKO pod warunkiem, że obalimy kaczyzmo-macierewiczo-rydzyko-glemp
9 Maj 2010 o 20:38 |
Pięknie zakwitłeś, Laudate! Miło tu zajrzeć!
9 Maj 2010 o 21:03 |
Mnie też zauroczył tymi rododendronami. Już przywykłam do zieleni z Wyspy, a tu majowo zakwitło.
9 Maj 2010 o 21:25 |
Nasz Klient – nasz Pan!
To rośliny z tutejszego Ogrodu Botanicznego.
9 Maj 2010 o 22:25 |
Laudate
Piękne są rododendrony ale trochę mi szkoda tamtych pagórków zielonych. Kiedys pisałem, że przypominają mi hiszpańską Galicję. Ale rozumiem Twoją potrzebę zmian.
Pozdrawiam
9 Maj 2010 o 23:40 |
Tamte pagórki możesz zobaczyć osobiście. Wystarczy, że wulkan się uspokoi i samoloty ruszą. W czerwcu góry wyglądają już bardziej zielono.
Potrzeba zmian też, ale bardziej niedzielny nastrój i rododendroński temat komentarzy. Pozdrawiam