Czasem Laudate nie zgadzamy się. I to jest taki moment.
Tak jak nie popieram politycznej histerii z CO2 w tle, tak nie popieram tych co za pomocą internautów chcą kręcić swoje interesy.
Po prostu nie znoszę, gdy ktoś chce grać na moich emocjach. 😦
Tusk cos sugerował, że wie dlaczego wybrano Polskę za cel ataku ale nie zdradził co ma na mysli.
Gdybym miał strzelać, to wskazałbym na łatwość wywoływania histerii nadwiślańskiej populacji – w tym przypadku specyficzne media i maszerujące ulicami rzesze internautów uważających, ze kopiowanie pliku z filmem to nie kradzież – to zdobycz cywilizacyjna.
Stadionu dziesięciolecia już nie ma ale mentalność jego klienteli jest wciąż żywa.
Pozdrawiam.
Tylko mi nie piszcie o zamykaniu blogów przez hollywood, bo pęknę ze śmiechu…
Nie znam dokładnie treści ACTA, wypisują nam tylko ” najważniejsze punkty”. Niepokoi mnie jedno : w sieci pojawia się mnóstwo rzeczy bez wiedzy i zgody autorów i oczywiście bez grosza dla nich. To nie jest uczciwe i przeciwdziałanie temu ma sens.
Jest jakies brzydkie cwaniactwo w tym co się dzieje…..
Sawo zgadzam się z Tobą najśmieszniejsi są hipokryci z parti Jarosława zbawiciela którzy jak przyznał się Migalski na swym blogu.
W tym całym europarlamencie nawet nie wiedzą za czym głosują następnie przebierając krótkimi nóżkami przepraszają i chętnie by wyszli na czoło protestujących
No dobrze, miała być sama deklaracja osobistych sympatii i Nic więcej, ale czuję się wywołany do tablicy.
Podoba mi się aktywność hakerów i podoba mi sie, że ludzie w polskich miastach wychodzę na ulicę domagać się poszanowania ich wolności słowa.
Czy ta wolność jest zagrożona? I czy rzeczywiście rządom Polski orak innych egzotycznych krajów chodzi wyłącznie o ochronę „własności intelektualnej” – oto są pytania!
Dopiero w tych okolicznościach rząd (oraz parlamentarzyści innych ugrupowań) podjęli próbę wyjaśnienia społeczenstwu o co chodzi w ustawie ACTA i dlaczego przygotowywano ją chyłkiem.
Bez tej wyśmiewanej przez was „histerii” wiedzielibyśmy o ACTA jeszcze mniej.
Jeśli zaś chodzi o „kręcenie interesów” to mam wrażenie, że to korporacje wydawców i producentów filmowych usiłują kręcić swoje interesy wysługując się rządami państw. Zadziwia mnie , co Polska robi wśród krajów tak egzotycznych jak Meksyk, N. Zelandia, Korea Płd., Singapur. Obecność Wielkiego Brata (USA) w tym gronie wiele wyjaśnia i nietrudno się domyślić, że to USA znanymi sobie sposobami „przekonały” sojusznicze kraje do podpisania dokumentów ograniczających sferę wolności w sieci.
Można się uśmiechnąć na słowa o ograniczaniu wolności i twierdzić że chodzi o powstrzymanie sieciowej kradzieży tego co stworzyli artyści. (Pomijam, że na piractwie na ogół tracą WYTWÓRNIE, bo artyści wcześniej otrzymali swoje gaże i nie partycypują w zyskach – co więcej wymiana plików z filmami i teledyskami zapewnmia im darmową reklamę).
Powiecie, jak jeden bloger, że „Procedury karne są stosowane przynajmniej w przypadkach piractwa praw autorskich na skalę handlową. Co oznacza słowo przynajmniej można się domyślać, ale wątpię żeby w demokratycznym państwie prawnym oznaczało pełną inwigilację obywateli, no chyba że mieszkamy w Białorusi (…). Osoby, które nie udostępniają nielegalnych plików nie piracą. Zresztą podejrzewam, że nawet upload w sieciach p2p, takich jak BitComet nie można uznać za udostępnianie na skalę handlową, w końcu nie czerpiemy z tego zysków.” No cóż, bloger wyraził swoje pobożne życzenia…
Byłoby naiwnością wierzyć, że nowe prawo będzie wyrozumiałe dla osób, które wymieniają się plikami bez czerpania z tego korzyści. Za 5 gram marihuany też można iść do aresztu. Jest paragraf = znajdzie się winny. A jak wiadomo, w bezdusznym świecie urzędniczo-prokuratorskim o patologie nie trudno.
Mnożenie zapisów przewidujacych karanie zawsze wynika z chęci kontrolowania społeczeństwa i zawsze prowadzi do wynaturzeń.
Poza tym, co mam sądzić o rzeczniku rządu – Grasiu,. który ma ludzi za matołów i opowiada im że ” nie było ataku hakerów, tylko serwery nie wytrzymały nagłego zainteresowania stronami rządowymi”? (A świstak zawija w sreberka… 🙂 )
Jeżeli rząd ustami rzecznika raz skłamał, toczego mozna spodziewać się w przyszłości?
Ja mieszkam daleko i gorliwość polskiego rządu we wcielaniu restykcyjnych ustaw mnie nie dotyczy – ale czy wam nie chodzą ciarki po plecach?
I na koniec: brawo Kraków! Pokażcie rządzącym (obojetnie czy są ze słusznej opcji czy nie) że nie można ludzi traktować jak stada baranów. Howgh!
Napisałeś Laudate „Podoba mi się aktywność hakerów i podoba mi sie, że ludzie w polskich miastach wychodzę na ulicę domagać się poszanowania ich wolności słowa.” – a mnie się właśnie to nie podoba.
Ja nie twierdzę, że w tej umowie wszystko jest cacy – raczej ufam opinii prof. Łętowskiej http://wyborcza.pl/1,75248,11026891,Letowska__ACTA_to_wynik_lobbingu.html
ale niech mi nikt nie wmawia, że to co teraz w sieci i na ulicach to efekt naszej zbiorowej mądrości – raczej to efekt jednego lobbingu przeciwko drugiemu.
Ale całkiem wkurzająca jest hipokryzja wszystkich dookoła
– posłów co to już dawno w Europarlamencie klepnęli,
– dziennikarzy i pseudospołeczników, co siedzieli cicho, bo nie mieli zielonego pojęcia z czym ta żaba się je, a teraz udają mądrali
– i tych wszystkich skaczących dziś na ulicach z „wolnością słowa” na ustach, a z mentalnością dawnego klienta z korony stadionu.
Problem jest, ale jedyny mądry głos jaki w tej sprawie słyszałam to głos Piechocińskiego – ale tego co on mówił nikt nie łyknie , bo nikt nie dorasta do takiego myślenia i podjęcia tak sformułowanego problemu o globalnym świecie. 😦
Zgoda Sawo, europosły i dziennikarze (niektórzy) sa hipokrytami. A wokół ustawy ACTA jest sporo niejasności – ale najwazniejsze że pobudzono dyskusję i rząd musi uderzyć sie w piersi.
Szum informacyjny jest skutkiem ubocznym – i nie zamierzam się na niego obrażać ani rezygnowac z wyrażania swojej opinii.
Ponadto nie czuję sie jakoś manipulowany i „napuszczany” przez lobbystów. To jest za łatwy wykręt z tymi lobbystami – drugim łatwym wykrętem posłużył się Radek Sikorski mówiąc w TV, że to „nastraszono młodych ludzi…”
To jest wredna manipulacja, bo nie jestem ani młody ani przestraszony, ani nie mam za plecami nikogo kto mnie nastraszył – wręcz przeciwnie, komentarze specjalistów od antropologii kultury i mediów utwierdzają mnie w tym, że stoję po słusznej stronie.
Gdybym dziś był w Wa-wie lub Krakowie też bym wyszedl na ulicę…
Pozdrawiam – mam małą satysfakcję, że goracy temat wyciągnął Cię z ukrycia 🙂
I jeszcze jedno Laudate, to co cię tak ubodło w Grasinym bełkocie, bełkotem, a tym bardziej kłamstwem nie było – tak na początku to się odbywało – nie było żadnym atakiem hakerów, a zabawką gówniarstwa. Lepiej więc na takich argumentach nie budować zarzutów, a świstaka co zawija w sreberka lepiej zostawić dla tych, którzy się tak uśmieli z grasinowego tłumaczenia. Laudate, to jest najprostszy przykład, że nie musimy się znać aż tak bardzo na wszystkim, bo potem taki śmiech i opowieści o świstakach można porównać do śmiechu ze ściętej brzozy. Tak, tak, uwierz mi, bo wiem o czym mówię.
To od poczatku BYŁ atak hakerów i Graś b dobrze o tym wiedział – opowiastka o wzmożonym zainteresowaniu witrynami rządowymi była kpina z naszej inteligencji. Będę Grasia i całą jego formację krytykował zawsze ilekroc na to zasłużą – bo „sa granice, których przekraczać nie wolno” (to cytat z Jaruzelskiego) i nie wolno pozwalać władzy aby nas traktowala jak ciemny lud który wszystko kupi.
Zresztą Graś za dwa dni przyznał się do ściemy i przeprosił.
Przy okazji polecam lekturę: http://wyborcza.pl/1,75515,11031677,_Diabli__wezma_internet_.html
Laudate, nie tłumacz mi tego, co bardzo dobrze znam z praktyki – atak hakerów to nie to samo co zapchanie serwerów. Miałam z tym do czynienia za każdym razem przy uruchamianiu systemów i wiem na czym ta zabawa polega.
Dla mnie ci co śmieją się z Grasia są z gatunku opowiadających o pancernych drzewach, nie chcę cię do nich zaliczać. 😉
Akleż ja się z Grasia nie śmieję, tylko się na niego oburzam.
To różnica.
A związku z pancernymi drzewami nie widzę. Każdy polityk pracuje na swój wizerunek jak umie.
Fakt, że go atakują oszołomy nie zwalnia mnie od wyrażenia opinii.
Dziennikarze sa hipokrytami, europosłowie nimi są. Blogerzy nie muszą.
Laudate tak samo tłumaczy mi mój syn z którym się nie zgadzałem bo tak naprawdę nie wiele wiem o sieci.
Ale gdy o ACTA zaczynają się wypowiadać kaczyści to mi się włos jeży aby być w obec tych hipokrytów którzy tak się zachowują jak opisałem wyżej na tak.
Z koleji jeśli mają tak wyglądać manifestacje jak w Kielcach gdzie chuliganie niszczą nieraz dorobek życia i wielu wyrzeczeń nie winnych ludzi .
To jestem przeciw takim manifestacją
Laudate 
24 stycznia 2012 o 22:42 |
Czasem Laudate nie zgadzamy się. I to jest taki moment.
Tak jak nie popieram politycznej histerii z CO2 w tle, tak nie popieram tych co za pomocą internautów chcą kręcić swoje interesy.
Po prostu nie znoszę, gdy ktoś chce grać na moich emocjach. 😦
Ale pozdrawiam cię cieplutko. 🙂
25 stycznia 2012 o 18:43 |
Dokładnie tak! 😉
Tusk cos sugerował, że wie dlaczego wybrano Polskę za cel ataku ale nie zdradził co ma na mysli.
Gdybym miał strzelać, to wskazałbym na łatwość wywoływania histerii nadwiślańskiej populacji – w tym przypadku specyficzne media i maszerujące ulicami rzesze internautów uważających, ze kopiowanie pliku z filmem to nie kradzież – to zdobycz cywilizacyjna.
Stadionu dziesięciolecia już nie ma ale mentalność jego klienteli jest wciąż żywa.
Pozdrawiam.
Tylko mi nie piszcie o zamykaniu blogów przez hollywood, bo pęknę ze śmiechu…
24 stycznia 2012 o 22:58 |
Nie znam dokładnie treści ACTA, wypisują nam tylko ” najważniejsze punkty”. Niepokoi mnie jedno : w sieci pojawia się mnóstwo rzeczy bez wiedzy i zgody autorów i oczywiście bez grosza dla nich. To nie jest uczciwe i przeciwdziałanie temu ma sens.
Jest jakies brzydkie cwaniactwo w tym co się dzieje…..
25 stycznia 2012 o 10:19 |
Tak wyglądało poparcie w Warszawie
http://www.tokfm.pl/blogi/derasa/2012/01/komorowski_matole__zwolennicy_anonymous/1
– Nie tędy droga 😦
Zdecydowanie bliżej mi do :
Prof. Łętowskiej – http://www.tokfm.pl/Tokfm/10,115170,11027339,__Przy_tworzeniu_prawa_tworza_sie_dewiacje__ktore.html?bo=1
i Janiny Paradowskiej – http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,11022468,Paradowska_o_aferze_ACTA___Internauci__Dzisiaj_sa.html
25 stycznia 2012 o 10:49 |
Przyłączam się 🙂
http://mojapolskadomowa.blox.pl/2012/01/Albo-piractwo-albo-ACTA.html
25 stycznia 2012 o 20:30 |
Sawo zgadzam się z Tobą najśmieszniejsi są hipokryci z parti Jarosława zbawiciela którzy jak przyznał się Migalski na swym blogu.
W tym całym europarlamencie nawet nie wiedzą za czym głosują następnie przebierając krótkimi nóżkami przepraszają i chętnie by wyszli na czoło protestujących
25 stycznia 2012 o 20:34 |
No dobrze, miała być sama deklaracja osobistych sympatii i Nic więcej, ale czuję się wywołany do tablicy.
Podoba mi się aktywność hakerów i podoba mi sie, że ludzie w polskich miastach wychodzę na ulicę domagać się poszanowania ich wolności słowa.
Czy ta wolność jest zagrożona? I czy rzeczywiście rządom Polski orak innych egzotycznych krajów chodzi wyłącznie o ochronę „własności intelektualnej” – oto są pytania!
Dopiero w tych okolicznościach rząd (oraz parlamentarzyści innych ugrupowań) podjęli próbę wyjaśnienia społeczenstwu o co chodzi w ustawie ACTA i dlaczego przygotowywano ją chyłkiem.
Bez tej wyśmiewanej przez was „histerii” wiedzielibyśmy o ACTA jeszcze mniej.
Jeśli zaś chodzi o „kręcenie interesów” to mam wrażenie, że to korporacje wydawców i producentów filmowych usiłują kręcić swoje interesy wysługując się rządami państw. Zadziwia mnie , co Polska robi wśród krajów tak egzotycznych jak Meksyk, N. Zelandia, Korea Płd., Singapur. Obecność Wielkiego Brata (USA) w tym gronie wiele wyjaśnia i nietrudno się domyślić, że to USA znanymi sobie sposobami „przekonały” sojusznicze kraje do podpisania dokumentów ograniczających sferę wolności w sieci.
Można się uśmiechnąć na słowa o ograniczaniu wolności i twierdzić że chodzi o powstrzymanie sieciowej kradzieży tego co stworzyli artyści. (Pomijam, że na piractwie na ogół tracą WYTWÓRNIE, bo artyści wcześniej otrzymali swoje gaże i nie partycypują w zyskach – co więcej wymiana plików z filmami i teledyskami zapewnmia im darmową reklamę).
Powiecie, jak jeden bloger, że „Procedury karne są stosowane przynajmniej w przypadkach piractwa praw autorskich na skalę handlową. Co oznacza słowo przynajmniej można się domyślać, ale wątpię żeby w demokratycznym państwie prawnym oznaczało pełną inwigilację obywateli, no chyba że mieszkamy w Białorusi (…). Osoby, które nie udostępniają nielegalnych plików nie piracą. Zresztą podejrzewam, że nawet upload w sieciach p2p, takich jak BitComet nie można uznać za udostępnianie na skalę handlową, w końcu nie czerpiemy z tego zysków.” No cóż, bloger wyraził swoje pobożne życzenia…
Link do niego: http://www.punkt-widzenia24.blogspot.com
Byłoby naiwnością wierzyć, że nowe prawo będzie wyrozumiałe dla osób, które wymieniają się plikami bez czerpania z tego korzyści. Za 5 gram marihuany też można iść do aresztu. Jest paragraf = znajdzie się winny. A jak wiadomo, w bezdusznym świecie urzędniczo-prokuratorskim o patologie nie trudno.
Mnożenie zapisów przewidujacych karanie zawsze wynika z chęci kontrolowania społeczeństwa i zawsze prowadzi do wynaturzeń.
Poza tym, co mam sądzić o rzeczniku rządu – Grasiu,. który ma ludzi za matołów i opowiada im że ” nie było ataku hakerów, tylko serwery nie wytrzymały nagłego zainteresowania stronami rządowymi”? (A świstak zawija w sreberka… 🙂 )
Jeżeli rząd ustami rzecznika raz skłamał, toczego mozna spodziewać się w przyszłości?
Ja mieszkam daleko i gorliwość polskiego rządu we wcielaniu restykcyjnych ustaw mnie nie dotyczy – ale czy wam nie chodzą ciarki po plecach?
I na koniec: brawo Kraków! Pokażcie rządzącym (obojetnie czy są ze słusznej opcji czy nie) że nie można ludzi traktować jak stada baranów. Howgh!
http://wyborcza.pl/1,75248,11032507,Manifestacja_w_Krakowie__protest_przeciwko_ACTA.html
25 stycznia 2012 o 22:21 |
Napisałeś Laudate „Podoba mi się aktywność hakerów i podoba mi sie, że ludzie w polskich miastach wychodzę na ulicę domagać się poszanowania ich wolności słowa.” – a mnie się właśnie to nie podoba.
Ja nie twierdzę, że w tej umowie wszystko jest cacy – raczej ufam opinii prof. Łętowskiej http://wyborcza.pl/1,75248,11026891,Letowska__ACTA_to_wynik_lobbingu.html
ale niech mi nikt nie wmawia, że to co teraz w sieci i na ulicach to efekt naszej zbiorowej mądrości – raczej to efekt jednego lobbingu przeciwko drugiemu.
Ale całkiem wkurzająca jest hipokryzja wszystkich dookoła
– posłów co to już dawno w Europarlamencie klepnęli,
– dziennikarzy i pseudospołeczników, co siedzieli cicho, bo nie mieli zielonego pojęcia z czym ta żaba się je, a teraz udają mądrali
– i tych wszystkich skaczących dziś na ulicach z „wolnością słowa” na ustach, a z mentalnością dawnego klienta z korony stadionu.
Problem jest, ale jedyny mądry głos jaki w tej sprawie słyszałam to głos Piechocińskiego – ale tego co on mówił nikt nie łyknie , bo nikt nie dorasta do takiego myślenia i podjęcia tak sformułowanego problemu o globalnym świecie. 😦
25 stycznia 2012 o 22:33
Zgoda Sawo, europosły i dziennikarze (niektórzy) sa hipokrytami. A wokół ustawy ACTA jest sporo niejasności – ale najwazniejsze że pobudzono dyskusję i rząd musi uderzyć sie w piersi.
Szum informacyjny jest skutkiem ubocznym – i nie zamierzam się na niego obrażać ani rezygnowac z wyrażania swojej opinii.
Ponadto nie czuję sie jakoś manipulowany i „napuszczany” przez lobbystów. To jest za łatwy wykręt z tymi lobbystami – drugim łatwym wykrętem posłużył się Radek Sikorski mówiąc w TV, że to „nastraszono młodych ludzi…”
To jest wredna manipulacja, bo nie jestem ani młody ani przestraszony, ani nie mam za plecami nikogo kto mnie nastraszył – wręcz przeciwnie, komentarze specjalistów od antropologii kultury i mediów utwierdzają mnie w tym, że stoję po słusznej stronie.
Gdybym dziś był w Wa-wie lub Krakowie też bym wyszedl na ulicę…
Pozdrawiam – mam małą satysfakcję, że goracy temat wyciągnął Cię z ukrycia 🙂
25 stycznia 2012 o 22:45 |
I jeszcze jedno Laudate, to co cię tak ubodło w Grasinym bełkocie, bełkotem, a tym bardziej kłamstwem nie było – tak na początku to się odbywało – nie było żadnym atakiem hakerów, a zabawką gówniarstwa. Lepiej więc na takich argumentach nie budować zarzutów, a świstaka co zawija w sreberka lepiej zostawić dla tych, którzy się tak uśmieli z grasinowego tłumaczenia. Laudate, to jest najprostszy przykład, że nie musimy się znać aż tak bardzo na wszystkim, bo potem taki śmiech i opowieści o świstakach można porównać do śmiechu ze ściętej brzozy. Tak, tak, uwierz mi, bo wiem o czym mówię.
25 stycznia 2012 o 23:02
To od poczatku BYŁ atak hakerów i Graś b dobrze o tym wiedział – opowiastka o wzmożonym zainteresowaniu witrynami rządowymi była kpina z naszej inteligencji. Będę Grasia i całą jego formację krytykował zawsze ilekroc na to zasłużą – bo „sa granice, których przekraczać nie wolno” (to cytat z Jaruzelskiego) i nie wolno pozwalać władzy aby nas traktowala jak ciemny lud który wszystko kupi.
Zresztą Graś za dwa dni przyznał się do ściemy i przeprosił.
Przy okazji polecam lekturę:
http://wyborcza.pl/1,75515,11031677,_Diabli__wezma_internet_.html
25 stycznia 2012 o 23:24
Laudate, nie tłumacz mi tego, co bardzo dobrze znam z praktyki – atak hakerów to nie to samo co zapchanie serwerów. Miałam z tym do czynienia za każdym razem przy uruchamianiu systemów i wiem na czym ta zabawa polega.
Dla mnie ci co śmieją się z Grasia są z gatunku opowiadających o pancernych drzewach, nie chcę cię do nich zaliczać. 😉
25 stycznia 2012 o 23:31
Akleż ja się z Grasia nie śmieję, tylko się na niego oburzam.
To różnica.
A związku z pancernymi drzewami nie widzę. Każdy polityk pracuje na swój wizerunek jak umie.
Fakt, że go atakują oszołomy nie zwalnia mnie od wyrażenia opinii.
Dziennikarze sa hipokrytami, europosłowie nimi są. Blogerzy nie muszą.
25 stycznia 2012 o 20:54 |
Laudate tak samo tłumaczy mi mój syn z którym się nie zgadzałem bo tak naprawdę nie wiele wiem o sieci.
Ale gdy o ACTA zaczynają się wypowiadać kaczyści to mi się włos jeży aby być w obec tych hipokrytów którzy tak się zachowują jak opisałem wyżej na tak.
Z koleji jeśli mają tak wyglądać manifestacje jak w Kielcach gdzie chuliganie niszczą nieraz dorobek życia i wielu wyrzeczeń nie winnych ludzi .
To jestem przeciw takim manifestacją
25 stycznia 2012 o 22:24 |
Nie jesteś w tym sam. Ja dziś też miałam dłuższą dyskusję z moją córką. 😦
25 stycznia 2012 o 22:35 |
Jest nowy wpis – zapraszam do komentowania tam.