Zęby w ścianę

Kiedyś wśród narzędzi dentystycznych znajdowało się dłuto i niewielki młotek. Szkoda, że już wyszły z użycia, bo zwłaszcza młotek mógłyby się niektórym bardzo przydać. Proponowałbym aby puknął się nim w głowę każdy, komu zaświtała tam myśl typu:
„a może powinniśmy sie wsłuchać w to co proponuje PIS, może PIS to nie tylko teoretycy spiskowi, może czasem proponują coś sensownego?” Za dzielenie się takimi beznadziejnymi przypuszczeniami z innymi ten ktoś powinien się puknąć w głowę ze trzy razy i o wiele mocniej.

Zapowiedź powrotu do szkół gabinetów dentystycznych oraz lekarskich to ekonomiczna i praktyczna bzdura, ale za to emocjonalnie chwytliwa. Uderza w dwa czułe punkty: troski rodziców o zdrowie potomstwa oraz tęsknoty za „starymi dobrymi czasami, gdy państwo się nami opiekowało”. Koszt „przywrócenia” opieki medycznej do szkół to 3 mld zł, na początek. Wypada przypomnieć, że te dobre czasy to socjalizm, bo tak Kaczyński jak Napieralski za niczym nie tęsknią tak mocno jak za bolszewickim rozdawnictwem. Prezes PIS swoje utopijne obietnice od dawna adresuje wyłącznie do własnego elektoratu nastawionego roszczeniowo. Warto, jeśli ktoś musi, to nawet przy pomocy wspomnianego młotka, pozbyć sie złudzeń, że pomysł ten, jak wiele poprzednich socjalnych pomysłów prezesa ma jakiekolwiek znamiona racjonalności. To czystej wody populizm i posunięcie niepraktyczne do tego stopnia, że aż zęby bolą o tym pisać.

Pomysł z urządzaniem tysięcy nowych gabinetów stomatologicznych nie ma nic wspólnego z troską o powodzenie przyszłych pokoleń. Prócz zdrowego uzębienia młodzież potrzebuje wielu równie ważnych atutów (np. znajomości języków obcych, wiedzy informatycznej, oraz znajomości czegoś tak egzotycznego jak savoir vivre) które będą znaczące dla ich szans w przyszłości. Lecz o tym prezes milczy, bo sam jest anachroniczny. Na stare lata przypomniało mu się, że trzeba dbać o zęby to wyskoczył jak Filip z konopii.

Nie znaczy, że jestem przeciw profilaktyce stomatologicznej (to żadna aluzja do Kaczyńskiego), uważam tylko, że „opieka zdrowotna w szkole” to zwykła pisowska przedwyborcza kaszanka rzucona ludziom nie rozumiejącym, że przyszłe pokolenia staną przed o wiele poważniejszymi problemami niż dziura w zębie. Staram się unikać czarnowidztwa, ale wobec skali wyzwań jakie niesie rozchwiana gospodarka światowa i kryzysy paliwowe czy nasilające się katastrofy naturalne – lśniące ząbki mogą być przydatne głównie do tego by wbić je w przysłowiową ścianę.

Myślenie o przyszłości nie jest łatwe, lecz najmniej w tej materii spodziewam się po PISie – partii po uszy zanurzonej w przeszłości. Pewnie że prognozowanie trendów rozwojowych i potencjalnych zagrożeń jest koniecznością, której politycy nie powinni unikać inicjując opracowanie takich prognoz przez naukowców. Troska o przyszłe pokolenia nie może sprowadzać się do dbania o lśniące zęby lecz niestety o coś co wykracza poza wyobraźnię aparatczyka z PIS: wszechstronne przygotowanie młodych ludzi na wyzwania kolejnych dekad. W takim zakresie jak to możliwe, aby się nie okazało, że wobec tych nieznanych jeszcze wyzwań staną równie bezradni jak Amerykanie wobec ataków na WTC, podczas gdy ich mające gwarantować bezpieczeństwo lśniące strzelby leżały spokojnie w bagażnikach lśniących jeepów.

Tagi: ,

Komentarzy 49 to “Zęby w ścianę”

  1. romskey Says:

    Częściowo nawiązałeś (być może przez przypadek) do mojej opinii dlatego wyjaśnię że nie miałem na myśli świetlistych i mało realnych obietnic. Z uwagi na to że mamy 9/11, myślę że istnieją powody by zwracać uwagę nawet na subtelne, niekoniecznie w pełni racjonalne sygnały. Do 9/11 nikomu nie przyszło do głowy to że USA mogą zostać zaatakowane. Jeżeli chodzi o dentystów w szkole to myślę że nikt rozumny tego nie kupi. Zresztą prezes mówił najpierw o gabinetach, potem o obecności jedynie pielęgniarki… pewne różnice są.

    • Laudate44 Says:

      Piszesz: „myślę że nikt rozumny tego nie kupi”
      Więc jak po całej Niagarze bzdur, które przez lata prezes wylał z siebie, ktoś „rozumny” może sie w ogóle zastanawiać czy w propozycjach PISu nie poszukać ziarna prawdy? No jak? Nie szkoda czasu na przelewanie z pustego w próżne?

      • romskey Says:

        Mylisz Laudate pojęcia. Jeżeli widzisz żebraka który oferuje ci milion dolarów masz prawo popukać się w czoło. Kiedy jednak żebrak mówi że widział jak dziecko twoich sąsiadów (celowo używam osoby trzeciej) kupowało dragi masz mniej powodów by nie przemyśleć takiego donosu. Owszem może okazać się że wspomniane dziecko nie kupowało narkotyków tylko tik-taki ale to również nie świadczy o tym że narkotyki czy handel nimi nie istnieje.

        Twoim błędem i błędem PO jest próba udowodnienia iż skoro pokojówka kiedyś kłamała to na pewno jej zarzuty o gwałt są bzdurą. Ma to swój sens propagandowy ale nie jest to zbyt lojalne wobec społeczeństwa.

      • Laudate44 Says:

        Każdy przypadek jest odmienny i zasługuje na osobne potraktowanie (nawet jeśli, jak twierdzisz, mylę pojęcia).
        Jeśli gdzieś, kiedyś, przypadkiem lub nie przypadkiem Kaczyńskiego ktoś zgwałci, bo go pomyli z czarnoskórą trzydziestolatką, to WÓWCZAS się zastanowię czy JK mówi w tej sprawie prawdę czy zmyśla i oszukuje robiąc z siebie ofiarę – a wszystko dla osiagnięcia osobistych korzyści. Przyzwyczajenie jest drugą naturą i to jest problem JK a nie mój.

        Nie odwracaj Romskey kota ogonem: nie moja rolą jest troska o to czy oszust ma szansę uchodzić za prawdomównego. Każdy sam pracuje na swoja reputację!

      • romskey Says:

        Prezes niekiedy powiela zasłyszane gdzieś opinie.

      • laudate44 Says:

        Niekiedy? Czytałem niedawno artykuł Roberta Krasowskiego w Polityce. Wg autora prezes żywi się cudzymi opiniami jak wampir krwią ( porównanie moje) i z właściwym sobie cynizmem wykorzystuje ludzkie bolączki do bieżącej propagandy.
        Jest link:
        http://www.polityka.pl/wybory2011/1519032,1,jaroslaw-kaczynski-i-jego-cud-tworzenia-niezadowolonych.read
        I taki cytat:
        „W grze Kaczyńskiego nie było żadnych stałych poglądów, stałe były tylko interesy. Kaczyński z całą swoją intelektualną pomysłowością wzmacniał je sugestywnymi hasłami, w które sam z reguły nie wierzył. Na przykład 4 czerwca 1992 r. postawił głośną tezę o rekomunizacji państwa, w związku z tym, że Olszewski został obalony z pomocą postkomunistycznego PSL, a Pawlak został premierem. Wyznawcy Kaczyńskiego tezę kupili, jednak jej autor wiedział, że rząd Olszewskiego powstał właśnie dzięki głosom PSL. Bo to sam Kaczyński, nie mogąc przepchnąć kandydatury Olszewskiego, jako pierwszy solidarnościowy polityk zerwał z izolacją PSL, poszedł do Pawlaka i poprosił go o wsparcie.
        I tak zostało do dziś, jego słowa są tylko narzędziami.
        Kto sądzi, że Kaczyński jest tak zaślepiony swoimi fobiami, że nie widzi w tym logicznej sprzeczności – ten się grubo myli. Jest odwrotnie, poglądy, które głosi Kaczyński, są tak dalece nie jego, są tak nieszczere, że w żonglowaniu nimi czasem się pomyli i potem musi się łapać lewą ręką za prawe ucho.”

  2. Laudate44 Says:

    Prezes ze swoja sentymentalną retoryką może dotrzeć tylko do jednego typu odbiorców, mniejsza o charakterystykę, wiemy o kogo chodzi. Tej grupie społecznej takie terminy jak „zaawansowane technologie, wyścig informatyczny, odnawialne źródła energii czy polityka surowcowa” niewiele mówią. Dla tej grupy inwestowanie np. w nauke i rozwój wyższych uczelni nie jest sprawa priotytetową – dlatego tego tematu szczerbaty populista nie podejmie.
    Tymczasem, uczciwa debata o zapewnieniu kolejnym pokoleniom jako takich perspektyw nie może się obyć bez wskazania na słabość polskiego szkolnictwa wyższego i wskazania konieczności nadrobienia cywilizacyjnych zapóźnień.
    W rankingu obejmujacym 300 najlepszych wyższych uczelni z całego świata – od dawna nie ma żadnego polskiego uniwerku ani politechniki.
    Polska nauka jest za takimi krajami jak Egipt, Saudi Arabia, Iran i Portugalia. Dlaczego o tym nie mówią politycy?

    http://www.topuniversities.com/university-rankings/world-university-rankings/2011/faculty-area-rankings/technology?page=5

    • romskey Says:

      Być może istnieje związek z inna zależnością. Wykształcenie – nie równa się – praca. Czy należy dofinansować uczelnie czy stworzyć bardziej przyjazne absolwentom regulacje wolnorynkowe? Oba kroki są kosztowne i poniekąd ryzykowne.

      • Laudate44 Says:

        Zależności z pewnością jest więcej, ale topienie pieniędzy w nierentownych gabinetach też nie tworzy miejsc pracy (oprócz pracy dla dentystek i pielęgniarek), natomiast spowalnia skok cywilzacyjny, bo wciąż istnieje syndrom za krótkiej kołdry.
        Pieprzenie bzdur o zapewnieniu wszystkim wszystkiego po objeciu władzy przez PIS jest mało ryzykowne – dlatego prezes tę opcję wybrał. Masz wątpliwości?

      • romskey Says:

        Dlaczego prezes akurat złapał się za temat dentystów to mnie nie dziwi. Mógł dorzucić także projekt wprowadzenia do szkół gabinetów logopedycznych. Ziarnem prawdy w całej sytuacji jest to że stan uzębienia Polaków nie stoi wysoko tylko że warto zauważyć że prezes uczęszczał do szkół w których takie usługi istniały i niewiele to pomogło. Pomijając to że takie regulacje jeżeli już to mogłyby funkcjonować lokalnie (w zależności od nasilenia problemów ze zdrowiem) to wprowadzenie masowo gabinetów z góry można uznać za projekt „gabinetów w większości pustych i b. kosztownych”. Cel 99% obietnic pis jest dla mnie jasny ale wytłumacz to jego ludziom, gdyż pozostali chyba nie zwrócili na to uwagi.

      • Laudate44 Says:

        A Ty nie dyskutujesz tutaj jako jeden z jego ludzi?
        Czemu niby ma służyć to odwieczne w Twoim wydaniu dzielenie włosa na czworo?
        Uważasz, że mam czas i ochotę szukac tego 1% ?
        Litości!

      • romskey Says:

        Twierdzę jedynie że wylewanie dziecka z kąpielą może być szkodliwe dla rozwoju rodziny. W pełni zgadzam się z tym że argument prezesa to czysty populizm.

  3. missjonash Says:

    Laudate – ładnie ubrałeś w słowa to co sama myślę. Nawet jeśłi przez kilka minut łza się w oku zakręciła, że moje dzieci takich gabinetów mieć nie będą… Chwytliwe faktycznie, podobnie jak zmiana ustawy o opłatach za przedszkole… Na rodziców działa magicznie.

    • Laudate44 Says:

      Przez takich ludzi jak kaczor i Napieralski ludziom w PL trudno się odzwyczaić od myślenia, ze coś się należy lub że coś można mieć za darmo.
      PISda na to, PISda na tamto, ale komuś bedzie musiał odebrać i może być, że skutki tego odebrania będą bardziej dotkliwe niż prowadzanie dziecka do gabinetu ZOZ lub prywatnego. Poza tym nie wszystkim dzieciom jednakowo zęby się psują. Przypuszczalnie sensowniejsza byłaby kampania informacyjna i profilaktyka niż urządzanie gabinetów po 100 000 zł/sztuka.

  4. Kartka z podróży Says:

    Pis nic nie da bo nie ma z czego dać. Z tych obietnic można się co najwyżej śmiać. Ale myślę, że problem nie tyle jest w Prezesie kłamczuchu czy innych obiecujących gruszki na wierzbie politykach co w ludziach, którzy wierzą, że jakaś mityczna kasa istnieje i można ją przewalić z jednej budżetowej szuflady do drugiej np na zęby. Albo komuś zabrac np z emerytury na zęby. Problem obietnic Prezesa się skończy gdy do ludzi dotrze, że kasy nie ma za to są długi. I oby nie musieli płacić za szkoły swoich dzieci – na dokładkę bez dentysty i higienistki.

  5. Onibe Says:

    fajny pomysł z tymi gabinetami. Zapewni mu poparcie także stomatologów. Pomyślmy tylko: za jednym podpisem pod ustawą powstanie sto tysięcy dodatkowych wakatów, które obsadzone zostaną oczywiście przez już istniejących stomatologów. Gabinety urządzi się za ciężkie miliony a dentyści będą odwiedzali szkoły raz na miesiąc. Oczywiście po roku okaże się, że nikogo na to nie stać, ale ktoś już po drodze zarobić dość, by zabawa się jednak opłaciła. Polska. Ot co 😉

    • wiedźma Says:

      I oczywiście nikt nie mówi jaki standard usług stomatologicznych refunduje NFZ. .. Lepiej byłoby te 3 mld tam własnie skierować.

  6. wiedźma Says:

    Są długi i to jest najprawdziwsza prawda. Nie słyszałam, by ktokolwiek próbował rzeczowo wyjaśnić skąd się te długi wzięły. Owszem, przy okazji sporu o OFE ktoś tam raz czy drugi bąknął, że wpływy z prywatyzacji nie pokryły luki powstałej po zmniejszeniu wpływów do ZUS, ale ile to było ? Ile kosztowało zachowanie przywilejów emerytalnych dla niektórych ? A ile kosztuje absoprbcja środków unijnych ? Pytań jest więcej, a nawt uważna lektura ustawy budżetowej nie daje odpowiedzi na takie pytania.
    Słyszymy , że „Tusk zadłuża państwo”….a że nikt nie mówi o tym na co, to łatwo o sugestie, że ” oni kradną”….
    Przedwyborcze obiecanki to już dawno jest ślepa uliczka i hasło socjalistycznych przodowników pracy :” kto da więcej co ja”…
    A gwałtowna potrzeba dentysty u prezesa PIS-u to juz naprawdę zabawne, gdy spojrzeć na jego uśmiech…..

  7. Kartka z podróży Says:

    Wiedźmo masz wiele racji w tym, że trudno precyzyjnie określić skąd się te długi wzięły. Na przykład w trakcie dyskusji o OFE, z początku roku, gdy rząd sięgnął po część składki, okazało się, że reformę emerytalną Buzka należało „domknąć” finansowo. Buzek następcom zostawił pewne regulacje ustawowe do załatwienia. No ale jak to u nas bywa, nic nie załatwiono. Próbą domknięcia finansowego reformy Buzka był tzw „pakiet reform Hausnera”. Pewnie sobie przypominasz jak uwalono ten pakiet by nie drażnić ludu. Ze zdumieniem sie dowiedziałem w tym roku, że wymuszone przez związki wcześniejsze emerytury górnicze miały być finansowane nie ze wspólnego kotła ale ze specjalnych odpisów kompanii węglowych. No ale kto by im podskoczył? I tak z rozlicznych zaniechań wyrosły potężne długi – zewnętrzne i wewnętrzne. Traf chciał, że to się skrupiło akurat na Donaldzie Tusku. Kryzys się dołożył i mamy pasztet

    • Laudate44 Says:

      Dramat polega na tym, że żadna ze stron nie chce mówić o tych „rozlicznych zaniechaniach” i balaście jakim są rozdęte przywileje emerytalne. Czasem jakiemus dziennikarz pokusi się o analizy, ale po politykach to spływa. Temat strasznie niewygodny. Bo też trudno o łatwe i przyjemne prognozy w tym zakresie. Lepiej obiecywać złote zęby… to jest, złote góry.

  8. wiedźma Says:

    Kosztuje też rolowanie długów…. nie tak dawno temu uporaliśmy się z zadłużeniem z czasów Gierka… W tamtym czasie długi wynosiły ca średnią pensję na każdego obywatela Polski, przy marnym bilansie handlowym z zagranicą. Dziś mówi się, że to ok. 20 tys na głowę, licząc w tym i OFE. Sądzę, że nam wszystkim wyszłoby na zdrowie, gdybyśmy dostali jasny przekaz na co naprawdę nas stać. A może to ja jestem pierwsza naiwna.

    • Laudate44 Says:

      jak wyżej: „temat strasznie niewygodny” – i to nie tylko w Polsce. Tutaj jest podobnie, politycy kiedy nie są przyciskani – nie mówią nic o Prawdziwych Perspektywach. Grają w grę „aby do końca kadencji”…

  9. Janek Says:

    Głupoty piszesz człowieku. O czegoś trzeba zacząć. Savoir vivre’u, języków obcych łatwiej będzie się nauczyć mając zdrowe uzębienie. To nie jest żadne rozdawnictwo socjalistyczne, to się WSZYSTKIM dzieciom w kraju zrzeszonym w UE w 21 wieku należy!!! PRAWIDŁOWO działające gabinety dentystyczne w szkołach zapewnia tak ważną rzecz jaką jest opieka stomatologiczna dzieci. Zresztą nakłady poniesione na opiekę dzieci zaprocentują mniejszymi wydatkami na ten cel u osób starszych.
    Piszesz: „Nie znaczy, że jestem przeciw profilaktyce stomatologicznej (to żadna aluzja do Kaczyńskiego), uważam tylko, że „opieka zdrowotna w szkole” to zwykła pisowska przedwyborcza kaszanka rzucona ludziom nie rozumiejącym, że przyszłe pokolenia staną przed o wiele poważniejszymi problemami niż dziura w zębie. Staram się unikać czarnowidztwa, ale wobec skali wyzwań jakie niesie rozchwiana gospodarka światowa i kryzysy paliwowe czy nasilające się katastrofy naturalne – lśniące ząbki mogą być przydatne głównie do tego by wbić je w przysłowiową ścianę.” Najlepiej nie róbmy nic i czekajmy co przyniosą np.: „nasilające się katastrofy naturalne”, czy może rok 2012 – koniec świata.

    • Laudate44 Says:

      Gdyby nie pierwsze obraźliwe zdanie, to podjąłbym się polemiki.
      Niestety, zasługujesz tylko na przemilczenie. Człowieku!

    • Smok Wawelski Says:

      Drogi Janku, gospodarz nie chce, to ja ci odpowiem. W UE nic sie nikomu nie nalezy. Ewentualnie moze miec do czegos prawo. Na razie nie ma prawa unijnego do bezplatnej opieki stomatologicznej i w.g. mnie bardzo dlugo nie bedzie. W niektorych krajach jest za to prawo do bezplatnej opieki stomatologicznej dla dzieci. Opieka ta oczywiscie odbywa sie w gabinetach stomatologow, a nie w szkolach, bo wlasnie po to te gabinety sa. Szkola zas jes po to, aby dzieci uczyc. Gabinety stomatologiczne w szkolach wcale nie musza funkcjonowac prawidlowo i wcale nie musza niczego zapewnic, a moga byc za to wyrzuceniem pieniedzy w bloto.

  10. Zbyniek Says:

    Prezesowi się marzą jego lata szkolne gdzie był prawie w każdej szkole dentysta na etacie. Cóż z tego że był ale efekty jego pracy widoczne są gdy prezes się uśmiechnie.
    Jest żywą reklamą pracy dentysty szkolnego w dobrych starych czasach za którymi tęskni.

  11. Kartka z podróży Says:

    Laudate, można odtworzyć kto z polityków dupy dał tyle, że to benedyktyńska robota. Samo sprawdzanie głosowan sejmowych, senackich czy dyskusji w komisjach zajmuje masę czasu. Kiedyś grzebałem przy kilku sprawach i miałem dosyć. Masz rację, że nikt z tzw klasy politycznej nie jest ujawnieniem mechanizmów zaniechań zainteresowany. Przecież oni nie głosują kierując się interesem państwa tylko partyjnym. Tak więc część z nich będzie pokutować za własne grzeszki. Przyznam, że nie widzę wyjścia z tej sytuacji. To chyba wymaga politycznego resetu i rozpoczęcia wszystkiego na nowo.

    • Laudate44 Says:

      Ja bym na ten reset nie liczył. W ogóle gdy się zastanawiam nad tym jaki jest sens mojego pisania z oddali – wychodzi mi, że nie wierze w zmianę ukladu politycznego. Wierzę tylko, że nasza blogowa wymiana opinii służy wzmacnianiu zdroworozsądkowego podejścia nie tylko do polityki ale do spraw innych, jak choćby akcyza na tytoń albo restrykcje w sprawie narkotyków itd. Reasumując, na rewolucję nie liczę – trzeba się męczyć z tym co jest i o ile sie da, na ile mamy sposobność – wymuszać stopniowe modyfikacje. Bo jednak z perspektywy 22 lat postęp jakiś się dokonał. No pewnie, że jest apetyt na więcej, ale trudno. Drzewa rosną powoli. Szybko tylko chwasty.

  12. Kartka z podróży Says:

    Laudate, to jest trudny temat z ktorym nie potrafie sobie do końca poradzić. Widzisz, Ty piszesz, że Prezes obiecuje głupolom gruszki na wierzbie – znaczy zęby na wierzbie. Ja piszę, że kasy na to nie ma. Wiedźma się zastanawia jak to się porobiło, że kasy niema. A facet się włącza i mówi, że się zęby należą i tyle. I tu jest pies pogrzebany.
    Się należy i tyle!
    Ja sobie tak może naiwnie wyobrażam, że jakiś wybrany przywódca, czyli obdarzony zaufaniem, powinien powiedzieć Polakom, – „Przykro mi ale się narobiło, mamy finansowy nóż na gardle, bo żyliśmy ponad stan. Niestety czekaja nas (np) dwa trudne lata. Musicie zagryźć kołki w zębach i sami dac sobie radę. Ja wam mogę tylko zagwarantować minimum” No i trzeba by to było zrobic. A zaraz sie odezwą ci od – „Ale się należy”. I tu jest cały problem.
    Pewnie dlatego lubie w góry chodzić sam. Bo gdy na przykład łamie się pogoda to grupa zazwyczaj się rozkleja. Ludzie się łamią, jojczą, histeryzuja, spowalniaja zamiast iść szybko do przodu – wracać do schroniska. A mnie szlag trafia! Podobnie jest z polityka. Sam jestem ciekaw jak się to ułozy.

    • Laudate44 Says:

      Po pierwszych słowach miałem obawę, że trapią cię poważniejsze sprawy… 🙂
      Na szczęście powodem Twych rozterek jest tylko ułomny ludzki umysł urobiony przez zręcznego „wirtuoza ludzkich emocji” (patrz powyżej link do artykułu!)
      No cóz, to nasza spuścizna po dobrych socjalistycznych czasach. Jankowi należy się i basta!
      A do powaznego wyłożenia kawy na ławę dojdzie jak nie będzie innego wyjscia. Wszedzie tak jest. Brytyjczycy musieli to zrobic rok temu, Irlandzcy politycy też się nie szczypią, bo wiedzą, że poprzednicy dostali rok temu baty w wyborach !
      Podobno Churchil mówił, że Amerykanie (czyt. tamtejsi politycy) dopiero wtedy zaczynaja rozsądnie działać, kiedy już nie mają innego wyjścia.
      Coś w tym jest! Prawda uniwersalna.

    • wiedźma Says:

      To jest zmora : ” się należy „…. ta spuścizna długo jeszcze będzie nam zatruwała zycie, bo i też nie jest łatwo to zmienić. Słynna wędka zamiast ryby nie każdemu pasuje do garści. Osoby korzystające z opieki społecznej hodują sobie następców… tam sie należy i już. A zostawić armię ludzi bez żadnych środków do życia? O tym lepiej nawet nie myśleć, bo jest niemożliwe.

  13. Roman Strokosz Says:

    Niektore aksjomaty prgramowe PiS wprawiaj mnie w zadume nie dlatego ze pozbawione sa racji i realnosci ekonomicznej, ale dlatego ze jakos dziwnie mnie one asocjuja sie z Grzegorzem Napieralskim, a ten ze reprezentuje SLD. Czyzby oprocz opbiadku z Zyta , Kaczynski mial poyajemny obiadem z Grzesiem?
    Wszystko mozliwe, tym bardziej, ze coraz wyrazniejszy jest dwuglos przedwyborczy SLD.Najgorsze jest to, ze sondaze przedwyborcze zaczynaj byc coraz bardziej sprzyjjace dla PiS.Czyzby najczarniejszy scenariusz mialby przeobrazic sie w rzeczywistosc?

  14. Logos Amicus Says:

    No chyba nie tęsknisz Laudate za czymś takim:

    🙂

    • Laudate44 Says:

      Zdecydowanie nie tęsknię. 🙂 Spróbuje wkleić tę fotkę…
      A pan dentysta jest chyba marnym fachowcem, bo pacjentów nie ma 😦 (Albo to przerwa śniadaniowa – każdemu się należy!)

      ef

  15. Laudate44 Says:

    I jeszcze jedna fotka podrzucona przez Kartkę z podróży (ale ten na zdjęciu to nie Kartka!)

    zabijak

  16. SAWA Says:

    Nie boli mnie aż tak bardzo głupota głupich, ale głupota tych mądrych. Pominę fakt, że z czystych zabiegów politycznych i wyborczych używa się demagogicznych haseł – to oczywista oczywistość. Nie ma jednak takich odważnych, którzy po prostu powiedzą, że nie ma nic za darmo i nie ma cudów. Chyba jednak czas złudzeń mija, bo efekty wiary w cuda gospodarcze właśnie obserwujemy w realu:
    – czy pamiętamy głosy (bardzo mądrych komentatorów) zachwytu nad cudownym wzrostem gospodarczym przy pomocy nakręcania popytu kosztem ogromnych kredytów i jojczenie, dlaczego polskie rządy nie poszły tą drogą – Litwy, Łotwy i Estonii. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że patrząc na Irlandię jak na wzorzec metra, a nawet zazdroszcząc Grekom, że tak im się dobrze żyje, w gruncie rzeczy mieliśmy szczęście, że spóźniliśmy się na ten pociąg z biletami na kredyt.
    Z moich obserwacji wynika, że ci mądrzy komentatorzy (medialni i eksperccy) jeszcze się nie ocknęli i pieprzą o niemrawej kampanii, bo w tle nie słyszą obiecanek. Oczy wychodzą mi z orbit gdy widzę pytania w sondażach – czy partia X w swoim programie wystarczająco konkretnie wyraziła obietnice programowe?
    Wyniki wyborów będą więc swoistym sondażem, czy Polacy są choć odrobinę mądrzejsi od tych ekspertów i medialnych mielonek?

    • Laudate44 Says:

      Niestety wychodzi na to, że wybory do Sejmu lub prezydenckie to miarodajny test na dojrzałość społeczną i inteligencję Polaków.
      Ktoś z blogerów pisał, że nie będzie katastrofy, jeśli PIS wygra, bo państwo jest tak popsute, że już gorzej być nie może. Ręce i nogi się uginają…
      Jeśli PIS wygra, to będzie to znaczyć, że Polacy wypięli się na powolny, bezpieczny wzrost gospodarczy (w warunkach światowego kryzysu!) i pozwolili, żeby rządziła opcja „brzozy smoleńskiej nadmuchiwanej helem”. Sprawdzi się stare brutalne powiedzenie „Czemuś biedny? Boś głupi!”
      Pozdrawiam Sawo.

      • SAWA Says:

        I właśnie najbardziej wkurzające jest to, że gdy biedni zaczęli wychodzić ze swojej biedy, to wielu z nich jeszcze bardziej zgłupiało „Skoroś już nie taki biedny, to czemu nadal taki głupi?” 😦

  17. Kartka z podróży Says:

    Sawa, zgadzam się z Twoim wywodem ale jedna poprawka – jeśli chodzi o Estonię to ona akurat wykazała się odwagą i dojrzalością. Estończycy przeżyli w ostatnich latach najglębszy kryzys w Europie. Ale gdy sięgnęli dna to – trzymając się poetyki tekstu Laudate – zagryźli kołki w zębach i wyszli z niego po roku. Estonia 1 – go stycznia tego roku przyjęła euro na nowych, wyśrubowanych warunkach. Estonia w tej chwili kwitnie pod przywodztwem liberalnego premiera i postkomunistycznego prezydenta. Estonia nie ma powodów by miec jakiekolwiek kompleksy wobec tzw „starej Unii”
    Pozdrawiam

    • SAWA Says:

      Dzięki za to wyjaśnienie. Zadrżała mi łapa przy Estonii właśnie z powodu obecnego stanu, ale nie tylko odwaga, bo i sporo rozsądku rządu, ale przede wszystkim zwykłych obywateli, temu towarzyszyło. Przy naszych zdolnościach opozycji, Kościółka, związkowców i wszelkiej maści indywiduów z EGO napompowanym helem historia nie potoczyłaby się tak pięknie. 😦

  18. wiedźma Says:

    Wygląda na to, że to nieustające labidzenie, że Tusk nic nie robi,( przepraszam, on zadłuża państwo), a rząd jest beznadziejny bardzo się spodobało. Przyznaję, że jestem zaniepokojona …. Tyle kłamstw i pólprawd ostatnio usłyszałam, że ręce opadają. Oczywiście bezkarnie robi to PIS..
    Unikam jak mogę kontaktu z wiadomościami z pola walki, ale się nie da. Jak przywołać rozsądek, jak mówić o odpowiedzialności?

    • SAWA Says:

      Gdyby tylko bezkarnie robił to PiS, to byłby to mały pikuś – niestety PiS nie robi tego sam, bo nie przebiłby się ze swymi głupotami do mas. Jadosłąw w mistrzowski sposób opanował wodzenie za nos tych, którzy te jego idiotyzmy transferują wprost do mózgów gawiedzi – jego drużyna eunuchów, media własne, kościelne, dawniej publiczne, a teraz nawet cudze ;), opozycja ze wszystkich stron, związkowcy, biskupi i proboszczowie. 😦

      • wiedźma Says:

        ” Chór Polaków : Nasz piecyk cudem zreparowany, lecz Osiołek Porfirion to gość podejrzany ( biją Porfiriona)”….tu kłania się Gałczyński i jego ” Dymiący piecyk”….
        Jaka szkoda, że nie mogę się z tego śmiac…

    • cegorach Says:

      Prawda Wiedźmo!

      Ponieważ w ostatnich miesiącach zainteresowałem się budową dróg i autostrad oraz ogólnie infrastrukturą dobijają mnie informacje o tym jak to niby się nie buduje.
      Grabarczykowi wiele mozna zarzucić jako politykowi budującemu sobie frakcję w PO, ale te wszystkie próby odwołania go jako ministra rażą mnie… bezczelnością.

      Jeżeli on akurat zasługuje na odwołanie to poprzednicy najprawdopodobniej mogą jedynie popełnić rytualne samobójstwo, a były (na szczęście!) minister Polaczek… pojęcia nie mam co, bo tutaj juz po prostu brakuje wszelkiej skali dla skomentowania jego „osiągnięć”.

      Brak sensownej polityki informacyjnej to to czego od dawna brakuje temu rządowi.

      Z drugiej strony utarło się, że dobre wieści to propaganda sukcesu, a i PiS z SLD przesadzają z głupia krytyką kolejny raz urabiając wyborców do głosowania na PO.

      Zobaczymy. W lipcu sytuacja była mdła, ale ludzie zmobilizowali się sami z siebie i zagłosowali. Od jakiegoś czasu wydaje mi się, że wyborcy są znacznie bardziej dojrzali niz wielu komentatorów itp „ekspertów”.

      Pozdrawiam

      • Laudate44 Says:

        Dzieki za cenne uwagi – bezmyślna, stadna krytyka pracowitego Grabarczyka to niestety fragment większej całości. Marudzenie na tempo rozwoju i stan państwa stało się „trendy” … ale …
        Zabieram się do nowego wpisu na ten temat. Mam nadzieję że będzie o czym dyskutować. Zapraszam.

      • wiedźma Says:

        Witaj Cego….. wystarczy ruszyć w drogę, by zobaczyć jak prawdziwe jest hasło ” Polska w budowie „… to naprawdę widać! Wypadałoby rozwieszać wszędzie hasło ,” głupota jest darem boskim, lecz nie należy go nadużywać „….

  19. Ciekawy Says:

    Gosc, ktory chce miec maile z nowymi komentarzami

Dodaj odpowiedź do cegorach Anuluj pisanie odpowiedzi