This entry was posted on 21 kwietnia 2011 at 21:40 and is filed under internet. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed.
You can leave a response, or trackback from your own site.
Ale właśnie, że nie do przodu: on nawet nie może ugotować obiadu, bo Katyń i maki czerwone wciąż pod Monte Cassino… No i klatka chomika nie posprzątana!
Czy przypuszczaliśmy kiedyś, że to stanie się aż tak nieznośne i śmieszne?
Pozdrawiam Faith
Dzięki Laudate za tego zajączka….:) cierpki ci on, ale warto posłuchac i zabrać sie do zwyczajnej, codziennej pracy. Na pohybel wszystki narodowym płaczkom i cierpiętnikom.
Zasługa leży po stronie Autora piosenki – podzieliłem się nią z Wami, bo wg mnie, jest to dobra odtrutka na te hektolitry zjełczałej martyrologii, którą nas karmią do wyrzygu.
PS. Zmieniłem nagłówek – ta biała kopuła w oddali to Śnieżnik. Polecam wiosenne wycieczki w Kotlinę Kłodzką!
Poseł ma rację, ale trzeba wziąć pod uwage dwie różne wrażliwości Polaków: tam gdzie nam już się uszami wylewa, psychiczni wyznawcy teorii spiskowych, wielbiciele sztucznej mgły i męczeńskiej czarnej folii dopiero nabierają wigoru. Ich nakręcają emocje i dopiero taka (niestrawna dla nas!) dawka pitolenia o trupach, ofiarach, męczarniach i zdradach nadaje sens ich choremu życiu.
Co gorsza, choroba ta zatacza coraz większe kręgi. Trzeba uzbroić sie w cierpliwość.
Pozdrawiam Zbyńku.
Tobie i Wszystkim Twoim Gościom (a znajomym w szczególności :)) – kilku fajnych dni w radosnej atmosferze. Lekkiego nieumiarkowania w jedzeniu i piciu, spędzenia czasu na świeżym powietrzu. Aby tylko kogoś nie poniosło pod Monte Cassino – maki mogą już kwitnąć 🙂
Witajcie z poświątecznymi pozdrowieniami, byście w spokoju dochodzili do siebie. 😉
Ps. Mnie media obrzydziły już nie tylko takie tam Smoleński, Katynie, ale i tzw. „magię” świąt. Pomimo wyłączenia telewizora od piątku trwam w traumie i strachu, że jak włączę to znów usłyszę jak to dziecię „bardzo cieszyło się, że tatuś zabrał je by mogło zobaczyć MĘKĘ PAŃSKĄ. Tak to dziecię promieniało szczęściem po tym oglądaniu MĘKI PAŃSKIEJ _ szok 😦
21 kwietnia 2011 o 21:46 |
…Amen ….i jak powiada „nasz” Tatko z torunia….”Alleluja i do przodu”…
21 kwietnia 2011 o 21:56 |
Ale właśnie, że nie do przodu: on nawet nie może ugotować obiadu, bo Katyń i maki czerwone wciąż pod Monte Cassino… No i klatka chomika nie posprzątana!
Czy przypuszczaliśmy kiedyś, że to stanie się aż tak nieznośne i śmieszne?
Pozdrawiam Faith
21 kwietnia 2011 o 22:16
Najważniejsze żeby nie tracić poczucia że Ziemia jest pod spodem….A to dla niektórych naszych…wielkich jest nielada wyczynem…
Śmiesznie musi być i normalnie…
21 kwietnia 2011 o 21:54 |
Papież-srapież. Smoleńsk qrva !
21 kwietnia 2011 o 22:15 |
Dzięki Laudate za tego zajączka….:) cierpki ci on, ale warto posłuchac i zabrać sie do zwyczajnej, codziennej pracy. Na pohybel wszystki narodowym płaczkom i cierpiętnikom.
21 kwietnia 2011 o 22:25 |
Zasługa leży po stronie Autora piosenki – podzieliłem się nią z Wami, bo wg mnie, jest to dobra odtrutka na te hektolitry zjełczałej martyrologii, którą nas karmią do wyrzygu.
PS. Zmieniłem nagłówek – ta biała kopuła w oddali to Śnieżnik. Polecam wiosenne wycieczki w Kotlinę Kłodzką!
PS.2 Ciekawa sonda na GW:
http://wyborcza.pl/0,114264.html
22 kwietnia 2011 o 7:40
Nareszcie coś do posłuchania w internecie-dzięki wielkie za upublicznienie Laudate.
P.S.
Też polecam Kotlinę Kłodzką – tam się wychowałem.
22 kwietnia 2011 o 14:35 |
Wesolych, pogodnych i radosnych w rodzinnym gronie Swiąt
ps
Laudate, jak Ty wklejasz wideo na Twoje strony?? Napisz proszę
22 kwietnia 2011 o 15:58 |
WordPress to wynalazek amerykański – ma wszelkie bajery do dostarczania ludziom rozrywki. Elizo, szczegóły podałem w mailu. Pozdrawiam
22 kwietnia 2011 o 15:41 |
A mnie ciągle podobają się słowa posła Żelichowskiego:Obrzydziliśmy ludziom Smoleńsk teraz obrzydzamy i Katyń
22 kwietnia 2011 o 16:07 |
Poseł ma rację, ale trzeba wziąć pod uwage dwie różne wrażliwości Polaków: tam gdzie nam już się uszami wylewa, psychiczni wyznawcy teorii spiskowych, wielbiciele sztucznej mgły i męczeńskiej czarnej folii dopiero nabierają wigoru. Ich nakręcają emocje i dopiero taka (niestrawna dla nas!) dawka pitolenia o trupach, ofiarach, męczarniach i zdradach nadaje sens ich choremu życiu.
Co gorsza, choroba ta zatacza coraz większe kręgi. Trzeba uzbroić sie w cierpliwość.
Pozdrawiam Zbyńku.
22 kwietnia 2011 o 15:49 |
Wesołych Świąt i wspaniałych jaj życzę Gospodarzowi, Autorom i wszystkim Gościom tego bloga!
22 kwietnia 2011 o 16:01 |
Dzięki Tetryku. Celebracji tu żadnej ni ma, ale Tobie również życzę Wesołych Świąt. Dużo spacerów!
22 kwietnia 2011 o 18:45 |
Laudate z okazji świąt życzę Ci abyś na tej Irlandzkiej ziemi dostąpił wszelkiej pomyślności
23 kwietnia 2011 o 14:25 |
Dostąpię! Obiecuję!
Wzajemnie: ciepłych, spokojnych świąt.
22 kwietnia 2011 o 19:03 |
Cudeńko:) Laudate. Zdrowych i pogodnych:)
22 kwietnia 2011 o 20:14 |
Wygląda mi i „pasuje” na Martina Lechowicza (???)
Bez komentarza ;-D
22 kwietnia 2011 o 20:15 |
Zapomniałem o życzeniach: Wszystkiego Naj… niepisowskiego&-)
22 kwietnia 2011 o 22:44 |
Wszystkiego pogodnego i słonecznego w te święta….. 🙂
23 kwietnia 2011 o 6:47 |
Tobie i Wszystkim Twoim Gościom (a znajomym w szczególności :)) – kilku fajnych dni w radosnej atmosferze. Lekkiego nieumiarkowania w jedzeniu i piciu, spędzenia czasu na świeżym powietrzu. Aby tylko kogoś nie poniosło pod Monte Cassino – maki mogą już kwitnąć 🙂
23 kwietnia 2011 o 14:24 |
U mnie mlecze kwitną – a one chyba jeszcze nie są atrybutami meczeństwa i patryjotycznej niezłomności.
Dzięki za życzenia – z wzajemnością Ruumie.
25 kwietnia 2011 o 14:27 |
Witajcie z poświątecznymi pozdrowieniami, byście w spokoju dochodzili do siebie. 😉
Ps. Mnie media obrzydziły już nie tylko takie tam Smoleński, Katynie, ale i tzw. „magię” świąt. Pomimo wyłączenia telewizora od piątku trwam w traumie i strachu, że jak włączę to znów usłyszę jak to dziecię „bardzo cieszyło się, że tatuś zabrał je by mogło zobaczyć MĘKĘ PAŃSKĄ. Tak to dziecię promieniało szczęściem po tym oglądaniu MĘKI PAŃSKIEJ _ szok 😦