To nie kontrowersje to żałość

Dopisek dnia 27 marca 2010

Do gości z Kontrowersji, którzy kliknęli w linka: waszego Anonima chyba po…kręciło. Laudate to nie Palestrina 2005.
Mam zupełnie inne poglądy polityczne i nie pracuję w korporacji. Ujawnienia swoich danych się nie obawiam, ale oczywiście nie będę tego robił pod presją jakiegoś wsiowego bęcwała, któremu się wydaje, że jest prezesem blogosfery.
Gdybyście byli ciekawi moich opinii o MK, poczytajcie tam albo zajrzyjcie na post powstały zaraz po odejściu z Kontrowersji „Pułapka blogera”. Jeśli ktoś potrafi kojarzyć fakty, zobaczy, że moje przewidywania były słuszne. Bez satysfakcji.

Kiedyś pisałem na portalu Kontrowersje.net, z którego (jak wiele znakomitych koleżanek i kolegów) odszedłem zniesmaczony wyczynami ojca-założyciela czyli Matki-Kurki. Było, minęło. Szkoda słów by opisywać chamstwo portalowego kacyka i uzasadniać swoje ówczesne decyzje.

Jednak wczoraj Kontrowersje.net przysłały mi maila z prośbą o wsparcie. Nie, nie chodzi im o drobne na tacę, tylko o oddanie głosu w konkursie Wiadomości24.pl. W kategorii POLITYKA kontrowersje reprezentuje MK – bufon, który owszem, posiadł umiejetność pisania druzgocących paszkwili, mieszania ludzi z błotem, wróżenia z fusów i pitolenia farmazonów na każdy możliwy temat, ale w moim najgłębszym przekonaniu nie jest on (już) blogerem politycznym.

Poza tym blogerzy polityczni nie rozsyłają proszalnych maili. W każdym razie, nikt inny nie przyszedł do mnie po prośbie jak Cyganki z kubeczkiem na skrzyżowaniu ulic. Gdyby nawet zwrócił się o to do mnie bloger o trzy długości stadionu lepszy niż MK – już na starcie byłby spalony. Niektóre sprawy traktuję poważnie i nie rozdaję głosów po znajomości tylko zgodnie ze swoim niezależnym osądem. Wypraszać ode mnie „wsparcia” znaczy odbierać mi wolność wyboru. A tego nie lubię.
Dysponując jednym głosem oddałem go na kogoś, kogo uważam za najpracowitszego, kompetentnego i przewidywalnego komentatora w naszej przestrzeni wirtualnej. Gdybym miał prawo oddać drugi głos, dostałby go Balsam Łomżyński – nie tyle za diagnozy polityczne, lecz za imponującą wyobraźnię. Mało tego w blogosferze, przyznacie sami.

A gdybym zdecydował się odpisać na spam podpisany przez człowieka, który rok temu wytrwale zachęcał mnie do opuszczenia portalu Kontrowersje, byłby to krótki telegram: “jeśli w konkursie pojawi się kategoria “największy szkodnik blogosfery, egotyk produkujący tasiemcowe elaboraty naładowane nienawiścią do ludzi – Piotrze Wielgucki vel Matko-Kurko, masz mój głos!
Ma się rozumieć, odpisywać nie mam zamiaru. Nie lubię namolnych Cyganek i drobnych do kubka nie wrzucam, choć wiem, że w odwecie gotowe są mi opluć szyby samochodu. Lajf is brutal.

Tagi: , ,

Komentarzy 78 to “To nie kontrowersje to żałość”

  1. Starszy Dyszczo Says:

    Witaj,
    Twój głos na blog: laudate (https://laudate44.wordpress.com) został potwierdzony.

    Tego jednak, że startujesz i nawet na własnym blogu nie dajesz informacji, to już nie rozumiem.

    • laudate44 Says:

      St Dyszczo – wyjaśnienie jest proste. Formuła konkursu przewiduje, że głosy na najlepsze blogi mogą oddawać tylko osoby biorace udział w konkursie. Chcąc oddać swój głos musiałem także się zgłosić. Reszta mniej ważna, na laury nie liczę. Wasza – szanowni Komentatorzy – obecność mnie wystarczająco mobilizuje i satysfakcjonuje. 🙂

      • Jurgi Filodendryta Says:

        Głosy uczestników konkursu (zwanych kapitułą) są liczone oddzielnie od głosów czytelników. Tych drugich wypada poinformować o istnieniu konkursu, tych pierwszy – uważam – też warto poinformować, że się startuje. Ja np. nie znalazłem czasu na przejrzenie wszystkich kategorii. Gdybym zaś wiedział, że znajduje się tam blog, który cenię, wygrzebałbym ten czas, żeby przejrzeć konkurencję i oddać głos na najlepszego.
        Inna rzecz, że tam, gdzie przeglądałem, ogólny poziom był raczej słaby, kategoria polityczna stoi chyba akurat najlepiej…

      • Starszy Dyszczo Says:

        Ale widzisz, czytelnik czuje się dziwnie, jak widzi blog na który może z czystym sumieniem zagłosować, trzyma fragmenty tekstów autora na dysku, żeby nie znikły w czeluści sieci, a tu się okazuje że został olany. W końcu jak już kogoś doceniam to mam chyba prawo to wyrazić, nie? Znajduję przypadkowo, głosuję i dowiaduję się że autor sobie nie życzy. Oj, jednak jak już się startuje to powinno się o tym poinformować u siebie. 🙂

    • laudate44 Says:

      Dyszczu nie lej!
      Nie przewidziałem tego, że czytelnik może poczuć się „dziwnie” i absolutnie nie miałem intencji nikogo olewać. Nie chcę być nachalny – chcę dać głosującym szansę na poszperanie w sieci (ja tak zrobiłem) i dokonanie samodzielnego wyboru – a Ty mnie z tego rozliczasz.
      Dla porządku ogłoszę tutaj: mój blog startuje w konkursie na blog roku w kategorii POLITYKA na portalu Wiadomości24.pl. Głosować przez internet moga ci, którzy sami zglosili swoje blogi.
      Pozdrawiam

      • Starszy Dyszczo Says:

        Na przykładzie tej odpowiedzi postaram się wykazać manipulanctwo i ściemnianie.
        Po pierwsze, to nie uwierzę, że nie doczytałeś regulaminu i nie wiesz, że głosować mogą również wszyscy posiadacze maila, jeżeli maja ochotę. Oni głosują na pięć wybranych blogów po jednym w każdej kategorii, wybierając najlepszy blog roku w kategorii. A kapituła wybiera Blogera Roku.
        Nie mów, że informacja o zgłoszeniu bloga to nachalność. To tylko informacja i zainteresowanym się ona należy. Szansę poszperania w sieci dałem sobie sam i nie pytałem nikogo o zgodę. Wybór był samodzielny i niezależny, i to nie ja mówię, że zbędny.
        Spławiasz mnie formalnym zdaniem, ukrytym w beznadziejnym komentarzu, a żeby nie daj Boże ktoś nie zagłosował, nawet linka nie dałeś. Znowu poczułem się jak natręt.
        Na dodatek w ostatnim zdaniu nieprawdziwie zaznaczasz, że tylko właściciele zgłoszonych blogów moga głosować, co jest oczywistą nieprawdą.

        Teraz konkluzja. Fałszywa skromność twórczości nie służy, informacja czytelnikom należy się jak psu buda, jak już sprawa się rypsła, to nie spławiamy delikwenta, tylko naprawiamy bez spławiania, bo to jeszcze gorsze 🙂

        Bardzo proszę o potraktowanie powyższego komentarza z odpowiednia dozą poczucia humoru. (to na wypadek, gdyby znowu jakaś ściema) 😀

      • romskey Says:

        Starszy Dyszczu.
        Rozmowa o kurze należy do skomplikowanych. Jest tak dlatego iż ten kmieć budował zaufanie a potem demotywował, pouczał, narzucał jedyną słuszną (czyli własną) wizję świata. Nie stronił od kopania jaj, ego i tego co kopani szanują. Nie miał oporów przez mieszaniem ludzi z błotem za same przekonania(!).
        Obraz tyrana byłby pełny gdyby nie realny jego status. Nie posiadając władzy jest jedynie właścicielem podłego charakterku a do tego ma problem z alkoholem.

        Laudate wyraził to co myśli. To nie jest zeznanie przed sądem:) Są tacy którzy są pamiętliwi i np. uważają iż jeżeli w 100 wersowym tekście użyję formy „prof. W.Bartoszewski” zarzucą mi kłamliwość całego tekstu ale to jakiś śmieszny margines.20% społeczeństwa.
        Jeżeli potrafisz pisać o pisie całkowicie spokojnie to znaczy że pracowałeś w rzeźni albo jesteś zawodowych żołnierzem;)

        pozdrawiam St.Dyszczu;)

    • laudate44 Says:

      Dyszczo – skoro jak piszesz, poradziłes sobie, to o co kopie kruszysz? Cokolwiek teraz napiszę w odp., powiesz, że ściemniam. A ja rzeczywiście nie doczytałem regulaminu i sądziłem, że tylko „kapituła” wybiera, więc się do tej kapituły zglosiłem, żeby móc zagłosować. Zrobiłem to pierwszego dnia i od tej pory praktycznie nie interesuję się konkursem, czekając czy mój faworyt wygra. Konkludując: podałem „oczywistą nieprawdę”, bo nie sprawdziłem jak jest w regulaminie. Na glosach mi nadal nie zależy, a jeśli uważasz, ze to fałszywa skromność – Twoja rzecz.
      I jeszcze jedno: jestem człowiekiem praktycznym i nie mogę sobie pozwolić na wygrywanie jakiegoś konkursu, bo po odbiór nagrody musiałbym lecieć do Wa-wy, choć tam mróz i zima. Było dość nieskromnie? No to dobrze!

      • Starszy Dyszczo Says:

        Dla sportu 🙂
        Przecież sobie żartuję.
        Z komentarzem właściwym idę na dół :))

  2. romskey Says:

    Są takie postacie które zapewniły sobie dozgonną „wdzięczność”. .. Filozoficznie, przeciętny myślący człowiek czuje ciężar biologicznej jedności (odpowiedzialności za gatunek) i zadaje sobie kolejny raz pytanie o to kim właściwie jesteśmy i czy coś podobnego nie siedzi w nas samych. Okazuje się że nie.
    Sieciowe pisarstwo uznawałem za rodzaj wyzwania w myśl własnej zasady „nie istnieje taka rzecz której nie potrafiłbym się nauczyć”. Pisanie okazało się świetnym mostem między ludźmi co mnie szczególnie usatysfakcjonowało i satysfakcjonuje. Na K. spotkaliśmy się z niezwykłą potrzebą burzenia takich mostów ze strony gosp. w imię bliżej nieokreślonych celów. Postawa mk wyrażała średnio wyszukaną ofertę: albo tańczycie jak wam zagram albo wypad bo to moje.
    „Spierdalaj” – wypadałoby rzec, ale to może kiedyś przy okazji.

  3. Starszy Dyszczo Says:

    Nie napiszę, że moja chata z kraja, bo ja też się tam od roku nie loguję.

  4. lessx Says:

    Jestem konsumentem tego co przynosi blogowy dzień. Piękno pisanego słowa , bogactwo treści i różnorodność tematów. To przyciąga, jest magnesem dziennego zapotrzebowania. I nie ukrywam, mam swych ulubionych. Okres w którym mk wchodził w nasz wirtualny świat, był jakby początkiem tej przygody. Do czasu. Klikalność, masowe odwiedziny kontrowersji podbijały cenę. Cenę eksponowanych reklam. Staliśmy się mięsem armatnim dla kurki, bezwolnym narzędziem do podbijania ilości wejść. Czytając jego przemyślenia, wpadamy nurt wodolejstwa i słowotoku, stajemy się bezwolni. Uwolnienie się od tego magla, uwidacznia świat inny,otwarty, bez chamstwa.
    Nie ważne co, ale jak się pisze. Nie wchodzę na kontrowersje

    Tak pisać, aby słowom było ciasno, a myślom przestronnie.
    Przykładem, pisarstwo Starego(s24), wirtuozostwo słowa pisanego i piękny język.

    Pozdrawiam

  5. Polonka54 Says:

    WITAM !!!

    Przyznaję, że też dostałam maila proszącego o wsparcie. Zdziwiłam się ogromnie.
    Zdziwiłam się tym bardziej, że ktoś taki jak mk zniża się do roli proszącego. Czy „twardziele” tak robią?
    I na marginesie – też nie podoba mi się sposób odnoszenia się do innych piszących, jaki prezentowany jest przez gospodarza Kontrowersje.net. Zero klasy.
    A kiedyś był dobry, przyznacie. Co to się dzieje z tą pokorą?

    Pozdrawiam serdecznie………………

  6. Korneliusz Says:

    Hallo,
    tez tam bylem,ale od dluższego czasu już tam nie bywam.
    Zniesmaczylo mnie to samo o czym pisza inni.
    Dzisaj, mimo że zażądalem definitywnego skasowania mojego mail´a
    otrzymalem bezczelną prośbe o wsparcie – żenada.
    Pozdrawiam.

  7. jjw Says:

    pełna zgoda.
    Szkoda że nie ma dobrego miejsca w necie na pisanie.
    No może studioopinii .
    Pozdr ciepło
    Walter Chełstowski

    • laudate44 Says:

      Walterze, masz rację i nie masz. Co prawda nie ma (też to odczuwam) przyjaznego ludziom portalu do wspólnego pisania i komentowania „na gorąco”, ale jak widzisz radzimy sobie bez niego. Każdy pisze u siebie, lecz mimo to czuje się związany ze stałą „drużyną”.
      To też trzeba docenić. I robić swoje 🙂
      Pozdrawiam.
      PS. St.Opinii znakomite.

    • deratyzator Says:

      Ee tam nie ma. Kazde miejsce jest dobre, wazne zeby mial kto czytac 😉 Zaloz sobie bloga na wordpressie jak n.p. laudate, podlinkuj gdzie trzeba, ludzie Cie znaja, bedziesz mial swoje miejsce.

      • SAWA Says:

        Popieram i rada będę gdy będę mogła Cię Walterze poczytać nie tylko na Studio Opinii.

  8. romskey Says:

    MK użył swojej listy adresowej. Proponuję Wam zrobienie tego samego co ja (o ile zlikwidowaliście swoje konto) i wysłanie mu maila:

    Matko Kurko.

    Myślę że spokojnie możesz wykreślić mnie ze swojej listy adresowej.
    Wraz z wygaszeniem konta zostały rozwiązane wszelkie nasze zobowiązania. Jak domyślasz się otrzymałem pełną listę adresową użytkowników kontrowersji która w rękach desperata może posłużyć np. promowaniu innych miejsc.

    pozdrawiam
    Romskey

    • laudate44 Says:

      Wysłałeś, bo jesteś pracowity i przewidujący. A ja mam to w nosie. Jak chce się znowu wystawić na pośmiewisko, niech wysyła proszalne listy co tydzień. Ja nie występuję pod kilkoma nickami i nie kasuję nocą komentarzy. 🙂

      • romskey Says:

        Laudate, nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego co daje ta lista;) Pewnie gdybym odesłał adresatom prośbę o promocję Twojego bloga….

        To nie jest kwestia pracy:) Zbyniek dostał podobny list więc zajrzałem również do swojej skrzynki stworzonej na potrzeby jednej z kilku działalności;)
        Co tu dużo gadać – nie było to pismo skierowane bezpośrednio do konkretnych osób lecz zabieg spamo-podobny. Przesyłanie niezamawianych treści jest nielegalne a i samo udostępnianie użytkownikom byłym czy aktywnym adresów e-mail innych użytkowników też może kogoś zdenerwować. Takie działanie wybiega po za obszar „przetwarzania danych” zresztą nie przypominam sobie abyśmy taką zgodę podpisali. Pewnie m-k już edytuje regulaminy aby sprawa nie stała się rozwojową.
        Za listę aktywnych adresów ludzi o określonych upodobaniach mogę otrzymać potrzebne środki na naszą inicjatywę 😉
        Żarty sobie oczywiście stroję.

        pozdrawiam;)

    • laudate44 Says:

      Domyśliłem się, że to był rodzaj spamu, bo ten ambitny do bólu bloger nie panuje nie tylko nad własnymi emocjami, ale zapewne ma też bajzel w „kartotekach” Pies go trącał.

    • deratyzator Says:

      Ciekawe, bo do mnie nie przyslal, a mam tam tez konto. Chyba, ze przyslal, ale jako spam polecialo automatycznie do smietnika.

      Ciekawi mnie bardzo jak dluga ta lista, chetnie bym porownal (ilosciowo) z ta na ktora rozsylalem w 2007.

      Pozdrawiam

  9. balsamlomzynski Says:

    Witaj Laudate. Dołączyłbym chętnie, potępił bezwzględnie, bo MK poszczuł mnie w swoim czasie jakąś taką swoją specjalną sforą, którą on tam zdaje się na specjalne okazje trzyma, dokarmiając jej wyróżniających się członków mięsem nutrii hodowanych bez zezwolenia. Potem jednak zreflektowałem się: nawet jeśli sfora żywi się szczątkami z najprzykrzejszych źródeł, to jednak pozostaje wyłącznie elektroniczna, a jeśli MK nie tnie ripost, to w zasadzie grzechu nijakiego nie popełnia. Wróciłem tam więc, o zgrozo, po prośbie, w trybie jaki, Laudate, tak gorąco potępiasz! O sprzedajny i nędzny literacie zgłaszający się po poklask jak nutria po szczątki przodków naczelnego hodowcy!

    Wczoraj ładowałem tam kolejną historyjkę, założyłem zdjęcie, dosyć dowcipne, kątem oka zerknąłem na nagłówki portalu i dostałem mdłości po raz pierwszy; dołączyłem muzykę, która była piękna, spojrzałem na nagłówki raz jeszcze i osłabł mi palec wskazujący prawej ręki, a potem cała, obsługująca mysz dłoń. Policzywszy kurwy i pierdolenia w rejestrze najnowszych wiadomości, poczułem się jak na tak zwanej mecie, albo w zaułku gdzie trwa wyszynk usług po trosze nielegalnych, ale przez to ekscytujących, życiowo i twórczo niezbędnych, choć drogich i przypłacanych wenerycznie. Stąd te powroty po więcej, choć tłuką tam w mordę, albo i co gorsze robią.

    Nagłówki były tam takie prawie zawsze, kurwy i chuje są tam, jak to w zaułku, na wyposażeniu, ale je ignorowałem, bo publikować tam było zbyt zabawnie, pojawiali się nadzwyczajni komentatorzy, prawdziwi znawcy przedmiotu, każdy z wyobraźnią, piórem, w kłębach wonnego dymu, jak w jakiejś literackiej knajpie, gdzie za chwilę ktoś z całą pewnością wypowie prawdę o nieusuwalnej logice i nieuniknionej przyszłości świata.

    Mając nie potępiać, potępiłem fundamentalnie; jak jakaś Kempa, która nawrzucawszy oponentowi od komunistycznych hien, mówi potem: „ale przecież nie o hienach mowa, hieny zostawmy w spokoju”. No to niech już będzie, poniekąd uczciwie, poniekąd szczerze: do diabła z tym MK i jego upiornym, monstrualnym, hodowanym bez tlenu i w kompletnych ciemnościach chamstwem.

    Morał jest jednak nie taki jak sugeruje doskonały skądinąd polityczny bloger Romskey. Przesłanie jest bowiem następujące: nie palcie komitetów lecz zakładajcie własne, szczególnie jeśli ich bardzo potrzebujecie. Rzec można, jak powietrza.

    • laudate44 Says:

      Witaj Balsamie,
      a to mnie ubawiłeś opisem tego gniazda w którym MK dokarmia sforę mięsem z nutrii. Dawno tam nie zaglądałem, nie wiedziałem, że jest aż tak. I dawno się tak nie uśmiałem.
      Zaglądaj tu częściej, anatomiczne części pojawiają się rzadko, nikt nikogo nie opluwa, bo komentujące towarzystwo w całości zacne. Choć jak sie kto niedobry trafi to też „w pysk dać możemy dać.”
      PS. A ten blog i jego „drużyna” jest poniekąd zalążkiem wspomnianego przez Ciebie komitetu.
      Pozdrawiam

    • romskey Says:

      Witaj Balsamie;)

      Trochę rozgadałem się więc jeszcze nie wiem dokładnie o który wniosek chodzi;) Własna platforma jest od dawna konstruowana i planowana. Będzie już z roczek i końca nie widać. Dzieje się tak dlatego iż bardzo bacznie obserwowałem m.in operację bez znieczulenia którą uprawiał MK i zdecydowanie wolę pracę ze spokojnym pacjentem. Koszty, niewiadome, perfekcjonizm, minimalizm – to stoi na przeszkodzie realizacji w sensie „materii”
      Sama formuła jest również zagadką. Oparłem się na serwisach takich jak Los Angeles Times czy Observer – czyli wszystkiego po trochu. To zaś oznaczałoby współistnienie k..rew np. obok głębokich moralnych refleksji. Cały czas docierają do mnie sugestie dot. kierunku czyli a’la”Studio Opinii” – a to jest niestety nisza choć bezdyskusyjnie wyjątkowa i wartościowa.
      Rozgłos nie jest celem jednak mamy zamiar prowadzić czy wspierać różne akcje, inicjatywy – tutaj zasięg ma znaczenie.
      Ostatni problem jest taki że ludzi zaczynają sobie gaworzyć pod jakimś tekstem tworząc niemal odrębny wątek. Chciałbym móc to jakoś technicznie uchwycić. W sieci takie rozwiązania nie istnieją.
      Kwestie antyspamu, logowanie czy bez logowania — to pozostałe tematy ale te stanowią już jedynie nieco zamglone tło.

      Jednym słowem zamiast palenia wyrażamy opinie o innych komitetach a na własny pracujemy. Budowa dotyczy sfery ponadczasowej więc nie ma tutaj akordu.
      Jak wiadomo uszycie portalu na wymiar to suma od 7 do 30 tys(tyle chyba za swoją stronę zapłacił prezydent) – to nie jest problem bo cokolwiek w tym rozeznaję się.
      Miejsce ? jak rozwiązać autofinansowanie ? – to są problemy długotrwałe i muszą istnieć koncepcje aby nie wysyłać ‚proszalnych maili’;)
      Tworzenie komitetu okazuje się łatwe ale zwykle wtedy gdy zdobędzie się władzę i wszelkie dostępne środki 😉

      pozdrawiam;)

      • balsamlomzynski Says:

        Znnasz pewnie to: http://www.huffingtonpost.com/

        Tu jednak kryje się oczywista niedogodnść: portal ten udał się ponieważ Huffington jest słynną personą, rozpoznawalną twarzą, która osobiście głos zabiera w telewizorni.

        Z technicznych dylematów, bardzo jest ciekawa kwestia selekcji tekstów do poszczególnych obszarów portalu; trochę niebezpiecznie wszystkie przedłożenia traktować tak samo; gdyby selekcjonować, byłoby to wbrew temu, co w internecie najzabawniejsze.

        Kwestie techniczne mnie jednak przerażają; idę teraz drżeć w samotności i łkać bezproduktywnie i delikatnie.

      • deratyzator Says:

        Dzieki za liczby (u gory nie moglem odpowiedziec)

      • romskey Says:

        Nie mam aż taaaakich planów choć ambicje pewnie tak;)
        Mam nawet nazwę : multiblog.
        Czyli kilka blogów w jednym miejscu w którym blogerzy administrują wspólną przestrzeń dostępną dla wszystkich.
        Rotacja tekstów ma działać automatycznie wedle zaakceptowanego przez ogół algorytmu. Żadnego wpływu sił wyższych a do tego bez narzucania formy.

      • two cents Says:

        Podszeptuję formę platformy:

        Forum Polonia

        Odwiedź tę grupę

  10. Kartka z podróży Says:

    A to ancymon. Pamiętam przed laty czytałem jego teksty na onecie – nie sądziłem, że to taki dyktator.
    Pozdrawiam

    • laudate44 Says:

      Przed laty to niemal wszyscy czytali, … a potem mu się porobiło. Patrz wyżej, jak Balsam opisuje swoje (poniekąd nasze z Romskim i Zbyńkiem też) dylematy. Pozdrawiam. Karawana jedzie dalej.

      • cenobita Says:

        „…a potem mu się porobiło”
        Porobiło mu się jak rok temu naród i wolna prasa nie padła mu do stóp szepcząc „to on, to on…” w momencie jak się ujawnił z facjaty na onetowym konkursie.
        A dobiła go Paradowska.
        Od tamtej pory jedzie po bandzie i toczy bój z establishmentem.
        Obecnie to taki Ted Kaczyński z klawiaturą zamiast dynamitu.

  11. balsamlomzynski Says:

    Zwracam uwagę na pierwsze zdanie niedawnego komentarza MK: on zdaje się sprawdza czy ‚uchodźcy’ jeszcze u niego bywają czy nie. No to ja, w mordę i nożem, bywać tam przestaję.

    „” MatkaKurka ::: czw., 11.02.2010 – 14:55.
    Mylisz się… nikt stąd nie odszedł. NIKT. Nowi przychodzą sukcesywnie i tacy, na których mi najbardziej zależy. Ludzie, którzy myślą SAMI. Mylisz się… oczywiście żebrze o głosy. Na apel odpowiedziały dwie grupy osób, jedni: „ty chuju, skurwysynu pisowski, chamie od Rydzyka, zdrajco”. I to byli wyborcy PO z Onet oraz ludzie, którzy zgłosili swoją pomoc i podziękowali za Portal jakiego nie ma sieci i to byli wyborcy różnych partii, albo zmęczeni wszystkimi wyborami. Masz rację… chujem i kurwą kraj stoi, jak długi i szeroki, wbrew pozorom używam chuja rzadko i z kurwą się nie zadaję, czasem gdy już nie jestem w stanie znieść tandety, mówię chuj wam w dupę, kurwa wsza mać, ale potem już kulturalnie tłumaczę dlaczego. Masz rację….prawidłowość jest jedna, ci którzy krzyczeli dobry wieczór, w górę, Wielki Kurka, kiedy kurwą i chujem, albo i jeszcze gorzej dostawali Kaczyńscy, uznawali ten sposób perswazji za inteligentny i duystyngowany. Dziś są świecie oburzeni kurwą w stronę PO, bo łby mają napakowane frazesami gwarantującymi im status inteligenta, a to zwykłe kmioty są, wykształciuchy. To jest tak ewidentne i rozpaczliwie ukrywane, że aż zabawne, ale ja uprzedzałem, że to nie jest miejsce dla debili i słowa dotrzymuję. Słowem, albo jesteś tu i robisz swoje, albo chuj ci w dupę, kurwa twoja mać.

    PS Wpierdol dostali tylko ci co się prosili i to wiele razy. „”

    http://www.kontrowersje.net/tresc/17_kurew_i_12_chujow

    • laudate44 Says:

      Balsamie,
      po lekturze tego rynsztoka – mam jedno życzenie: niech nasze ścieżki (MK i moja) więcej się nie przetną.

      • romskey Says:

        Nie rozumiem jednego. Pod jakim względem portal K. jest wyjątkowy ? Może chodzi o naturę gospodarza ? Tutaj zgoda;)

  12. balsamlomzynski Says:

    Jasne, 🙂

  13. deratyzator Says:

    A tak zupelnie z innej beczki, to nie wiem czy ostatni wpis syzyfa czytales. Polecam.

    http://www.liiil.pl/gateway.php?url=feedproxy.google.com%2F%7Er%2Fnotatniksyzyfa%2F%7E3%2F1p_-mG-PaZ8%2F

    • laudate44 Says:

      Czytałem wpis Syzyfa. Rzeczywiście z innej beczki, ale jakie smakowite! bez wymądrzania się powiedział parę fajnych rzeczy o pokorze i sztuce mądrego życia.
      Dzięki za linka.

  14. kryst Says:

    Chcialbym wiedziec, dlaczego MK tak bardzo odbilo ?
    Kommpletny zwrot o 360 stopni.
    Przykre jest to, ze bez przerwy w chamski sposob atakuje osobiscie premiera Tuska.
    Czuje w tym wszystkim szczura albo dokladnie dwa male szczurki.

    Szkoda chlopa …

    • romskey Says:

      Kryst , to jedno z najtrudniejszych pytań, niezależnie od tego kogo dotyczy. Nawet coś tam wyjaśniał tyle że to kupy nie trzymało się jak zresztą większość jego tekstów;)

  15. vannelle Says:

    Mnie bufon też zaszczycił żebraczym mailem. Odpowiedziałem klasykiem:
    pocałuj mnie w dupę pajacu.

  16. romskey Says:

    Vanelle – jesteś więc za PO;) Kuratwarz ustanowił prawo : ten kto nazwie go chujem jest z PO. Od dawna twierdziłem że on i jarek k. to mentalny tandem;)

  17. Zbyniek Says:

    Kochani, ja jako litościwy pierdzioch gdybym miał komórę to bym sms na kuraka wysłał, choć u Romskey-a pisałem co innego.
    Ale przemyślałem sprawę: może kurak nie ma na nowego laptopa, a ten wygrany już się dość splugawił więc chłopina na siłę chce wygrać nowego.
    Aby móc opluwać dalej przeciwników.
    Daj mu Boże a tatko Rydzyk mu pomóż, niech się chłopinie poszczęści

  18. Tetryk56 Says:

    Drodzy koledzy!
    Popatrzcie na to od innej strony. MK utrzymuje portal, który odwiedza wiele osób. IMHO trzeba oddzielić miejsce, które stworzył, od jego osoby i poglądów. Trzyma je i prowadzi jak umie – ale dzięki temu jest wspólny punkt do spotykania się wielu. Nie wszyscy się lubią, czasem się kłócą, czasem głaszczą. Niemniej póki co równowaga między powszechnością a kameralnością jest na poziomie, który akurat mnie odpowiada. Publikowane tam teksty spotykają się z różnymi komentarzami, ale są komentowane żywo.
    W chamskich odzywkach celuje głównie gospodarz – można je omijać. Kiedyś trafiłem tam ze względu na jego teksty, teraz znajduję całkiem sporo innych, ciekawszych. Twoje, Laudate, póki tam publikowałeś, też zaliczałem do tych, dla których tam warto zaglądać, a teraz szukam ich tu 😉
    W konkursach robiłem za mięso armatnie, po to żeby portal funkcjonował, bo w ogólnym rachunku uważam, że warto. Zgwałcony z tego powodu się nie czuję – udzieliłem się tyle, ile chciałem.
    Nie zaperzajmy się – zakres emocji między życzliwością a obojętnością jest wystarczający do przeżywania sieci; gorętsze uczucia zostawmy dla realu.
    Pozdrawiam !

    • balsamlomzynski Says:

      Cześć Tetryk56; wiesz że chętnie z Tobą gawędzę, ale kontrowersji mam dosyć; człowiek umieszczając własne rzeczy widzi tam te obłąkańcze nagłówki i w końcu jakoś się mędzy nimi mieści; ponadto, spuszczanie psów przeciwko użytkownikowi (za inne zdanie w kwestii globalnego ocieplenia), albo przeganianie ludzi z portalu to jest gruba przesada.

      Trzeba stworzyć inne miejsce. Kibicujmy Romsky’emu.

      • romskey Says:

        Balsamie 😉
        Nie wiem czy dziękować bo te prace są tajne;)
        Zmieniła się bardzo koncepcja bo i doświadczenia mam więcej z atmosferą blogowania, zmieniło się nastawienie, mam też poważne obawy o wydajność.
        Wrzucić coś w sieć a potem przy tym dłubać to nie dla mnie.
        Wolę wrzucić produkt który sam będzie napędzał się a od momentu „wrzucenia” już budować nową lepszą wersję.

        Tetryk oferował nam swoją pomoc – tyle że póki co radzę sobie a opóźnienia mają inną niż informatyczną przyczynę.
        Czas – to główny przeciwnik.
        Dlatego jak mawia nasz druh Roman : ‚Róbmy swoje’ a co dobrego to niech będzie niespodzianka;)

        pzodrawiam

    • deratyzator Says:

      Drogi Tetryku,

      Jesli Ci ta atmosfera K odpowiada, to przeciez nikt Ci nie przeszkadza tam uczeszczac. Twoj wybor. Laudate napisal swoje odczucia, ty masz swoje. Dziwie sie tylko, ze tak lykasz ta bajke o dobroczyncy, ktory to laskawie portal utrzymuje i mu sie za to dozgonna wdziecznosc nalezy. Wielu ludzi wiele witryn utrzymuje i nikt z tego afery nie robi.

      On tego przeciez nie robi dla Ciebie.
      On to robi tylko i wylacznie z jednego powodu, bo ma nadzieje, ze uda mu sie na tym zarobic, oraz aby troche dla przyjemnosci dowalic komus od czasu do czasu i zaspokoic swoje ego.

      Nikt mu nie kaze tam sie poswiecac. To ty uczeszczajac tam, czy tu, poswiecasz jedna z najcenniejszycz rzeczy jakie masz, twoj czas i twoja uwage.

      • romskey Says:

        Czasem podejrzewam że kura odwalił kawał dobrej socjologicznej roboty. Wmówił ludziom że to wielki dar być u niego gościem.

  19. Starszy Dyszczo Says:

    Piszecie na temat dla was niezwykle bolesny. Dla mnie dużo mniej, bo co prawda mam tam konto od początku, ale w początkach czasu nie miałem, a później miałem coraz mniejszą ochotę na pisanie czegokolwiek. Perspektywa zrugania z powodu że za mało, za dużo, niewłaściwie, albo że intencji nie rozpoznałem jakoś mnie nie pociągała. Po zadymach z Mikim i późniejszych przeszło mi nawet komentowanie. Tak że zanim coś napisałem, miałem na tyle dość, żeby zostać tylko czytaczem. Od sponiewierania Sawy nie loguje się tam w ogóle.
    Oczywiście, masz racje Tetryku, warto tam było czytać wielu autorów i warto było pośledzić komentarze, ale szczerze mówiąc ostatnio to już tylko chyba z przyzwyczajenia. Ostatnia obora z konkursem onetu i poniewieranie dzieciakami była poniżej wszelkiego poziomu, łącznie z wtórem jazgoczącego stada, a dzisiejszy (chyba) tekst E.Krakowskiego wyleczył mnie z zaglądania tamże. Tak że jednak ubędzie mu czytacza.
    W zasadzie mało mnie już obchodzi co dalej z nim i jego portalem. Rachunków do zapłacenia u niego nie mam.

    Co do tego, czy potrafię o pewnych sprawach spokojnie. Powiedzmy, że potrafię. Gorzej gdy mówię :))

    Z czasem zapewne się bardziej poznamy, na razie to ja tu jestem nowy i sama technika komunikowania się jest dla mnie nowa. W każdym razie znam was dłużej niż wy mnie, a że mnie ostatnio „nosiło”, to zacząłem komentować. Lepiej, gorzej, ale bez złych, czy podłych intencji.
    Pozdrawiam

  20. romskey Says:

    Tetryku56.
    Większości z nas temat „kurkistanu” nie obchodzi. Na jakieś sto moich wordpressowych tekstów może w jednym i zaledwie kilku komentarzach pojawił się temat m-k. W pewnym sensie Twoja postawa bardzo przypomina mi działania Pawła Wypycha – który próbuje tonący okręt ratować. Czy uważasz że skoro iluś tam w pisie jest wiarygodnych i niezależnie myślących to znaczy że mamy zmieniać ocenę całokształtu PiS ?
    Nie doczytałem się w dzisiejszych rozmowach krytyki ludzi którzy są na kontrowersjach choć tutaj również można byłoby o tematyce wazelinopodobnej co nieco powiedzieć. Każda krytyka m-k spotyka się z ciekawą reakcją różnorodnych pustaków którzy nie odnoszą się do zarzutów lecz robią jakąś niezwykłą voltę logiczną. Niejaka Jasmine gdy przeczytała moje słowa „ludzie piszący na kontrowersjach są bezpieczni” (wolni od krytyki) podsumowała mniej więcej tymi słowy : „uff, bo już się bałam wyjść do sklepu”. Co ma piernik ? Czy ktoś do k..nędzy jej groził ?

    Nie będę tutaj owijał w bawełnę. Kurkę opuściły osoby które swoją niezależność traktują priorytetowo. Zostali ci którzy są w stanie pogodzić się z pewnymi uwarunkowaniami. Kontrowersje to nie kościół. Portal a piszący to dwie różne sprawy. Portal uszył kurka i on nadaje ton temu miejscu. Jednym przeszkadza zapluty barman, innym towarzystwo kurew, inni lubią rozumieć skąd się kurwy biorą. Mamy swobodę wyboru, mamy prawo mieć swoje zdanie. Nikt nie agituje przeciw kontrowersjanom za to M-K lubi wspominać o tym jakie z nas szmaty zepsute.
    Uznasz za małostkowe odnoszenie się do takich tekstów ?
    Ja nie. I ma taka postawa solidną podstawę : Prawo do obrony.
    Z tym że obrona jak ukazał znany dziś Ryś nie musi być koniecznie lamentowaniem bo może być też przypieprzaniem. Nie obchodzi mnie jak oceni moje argumenty m-k. Robię to samo co on. Daję ludziom słowo przeciw jego słowu. Każdy może rozsądzić sobie jak chce.

    Ukłony dla Ciebie i Twoich intencji 😉

  21. SAWA Says:

    Laudate, też wczoraj ślepia mi urosły na tę pocztę. Najpierw zaklęłam siarczyście, a potem pomyślałam jak Ty – jak ogłoszą konkurs na blogera-hienę to zagłosuję na MK.
    Przeczytałam wyżej, że gdybym mu odpowiedziała siarczyście, to byłabym zakwalifikowana do grupy fanów PO, ale to zrobiłam mu rok temu na pożegnanie (tylu epitetów na „k…” nie posłałam nigdy nikomu w całym życiu), więc już jestem w tym worku 😉

    Ale w sumie to się uśmiałam, bo nadal skamle o głosy i jak kiepski polityk szuka słupów do głosowania – rok temu na pożegnanie mu to wytknęłam. Gorzej upaść już nie można.

  22. Zbyniek Says:

    Szanowni koledzy i koleżanki czy my nie wzmacniamy ego tego bufona zajmując się nim tak intęsywnie.
    On tą naszą dyskusję i tak przekuje na swój sposób wykazując że skamlemy aby dalej się nami zajmował.
    Pies go trącał wiem że jesteście jak ja w szoku ale dajmy mu spokój on nie jest tego wart aby się nim tak zajmować
    Pozdrowienia dla wszystkich

  23. Tetryk56 Says:

    I o to mi właśnie chodziło!
    Cieszyć się tym, co można uznać za dobre (jeżeli się to znajdzie!), resztę olać. Spory na poziomie ustalanym przez Kuraka nie mają sensu.
    Ja trochę dobrego znajduję, i tym się cieszę.

    • balsamlomzynski Says:

      Sorry, Tetryk, ale tam się już nie spotkamy; po prostu mnie mdli jak o tym wale, MK, myślę; wpadaj więc do mnie, albo tutaj, albo na przyszły multiblog romskey’go (trzeba mu wykombinować nowy tytuł, ‚multiblog’ nie ma sensu; masz jakoś pomysł? Może ‚Sanatorium pod Klepsydrą”, albo „Rękopis znaleziony w Saragossie”).

      • romskey Says:

        Balsamie;)
        multiblog – to tylko nazwa techniczna, coś między blogiem a portalem. Nazwa własna praktycznie już funkcjonuje w świadomości „nasz” lub „nasz portal” – choć to trochę oklepane. Ostatnio pojawiła się akceptacja dla credo : „Zjednoczenie bez statutu”;) Jest nawet hymn;)

  24. Starszy Dyszczo Says:

    Chodzi mi od jakiegoś czasu po głowie specyficzna forma bloga. Nawet jest w użyciu w wersji uproszczonej, ale pan programista od dłuższego czasu ma „inne ważne zajęcia” i nie mógł znaleźć czasu na poprawki i dokończenie. W tej chwili to pozostało mu już napisać wszystko od nowa, bo jest archaiczna, ale koncepcja pozostała 😀

    • balsamlomzynski Says:

      Romskey;
      no to dobrze, że „multiblog” to tylko nazwa techniczna; „nasz blog” również poddaje niniejszym stanowczej i druzgocącej krytyce. Idąc za naszym wspólnym nemesis powiem jeszcze: czyś ty się z ch.. na łby pomieniał?
      Musi być sexy, tredny i inaczej niż wszędzie indziej, żeby się już sama nazwa do wyobraźni kleiła. Nie podam poważnych propozycji w tym trybie (odezwij się mailem, jak przyjdzie czas), bo jakiś troll może inicjatywie zrobić przedwczesne ku-ku, ale oto kilka niepoważnych, żebyś się Romskey, albo przynajmniej Twoja wyobraźnia, do k…y nędzy przebudził(a):

      „Miłość w czasach zarazy” „Gra w klasy” „Boże coś Polskę” „Sieć powiązań” „Podwoje bloga żywego”

      • ruum Says:

        „Sieć powiązań” – miodzio. I od razu będzie monitorowana przez służby Pana Prezydenta.

        Pozdrawiam

  25. vannelle Says:

    @ ruum

    Właśnie o to chodzi, niech chłopcy sobie poczytają co lud o nich myśli.

    • balsamlomzynski Says:

      „Miodzio” jako słowo jest zakazane, w trybie artykułu 3, bez ustępów, Regulaminu, zwanego też regulaminą.

      „Gniazdo”; „Bunt mas” „Nowoczesna Zagroda Bezdomnych”

  26. balsamlomzynski Says:

    Albo „Nasze gniazdo” czy też „Nasza sieć powiązań”.

    Zwiążcie mnie, bo się nie mogę powsztrzymać!

    „Pod ladą” „Spółdzielnia prasy” „Koło blogera”, albo „Koło bloga”

    No żesz, k…, do roboty człowieku, a nie tu będziesz wydziwiał. No a jeśli Romskey to jest jakiś kompletny leń i on nic nie umi załatwić?

  27. laudate44 Says:

    Toście się chłopcy rozgadali…:)
    Piękne są te propozycje nazewnicze! „Olabloga!”

  28. balsamlomzynski Says:

    „Chmara (homarów?) w sieci” „Nasza Chmara”

    Drugim okiem oglądam, słucham muzyki z „Życia nad podsłuchu”

    Dobra jest:

  29. balsamlomzynski Says:

    A trzecie oko mówi, że już druga, a ja jeszcze wannie, z komputerem, a jak wybuchnie?

    „Wanna Wassermana” „Wonna wanna” „A wanna?” „Wanna blog” „I ty dostaniesz w wanne”

  30. laudate44 Says:

    Uspokój się wreszcie w tej Łomży!
    Albo sobie balsam przyłóż w jakieś wrażliwe miejsce i napisz dłuższy tekst o pałacowym lokatorze i jego sforze.
    Czekamy…

  31. balsamlomzynski Says:

    No wreszcie mam wersję ostateczną:

    „Obosieczna chmara homarów w wannie wassermana”

    Nada się Romskey?

    No i k… wybuchło, a przecież ostrzegałem!

    • Tetryk56 Says:

      No i wystarczyło pomyśleć o kontro, i już na okrągło kropkami lecisz… zaraza jaka, czy inny przemożny wpływ? 😉

  32. laudate44 Says:

    Bo Balsam dopiero niedawno tamten przybytek opuścił. Jeszcze mu zostały nawyki niegodne chrześcijanina 🙂 Więc przeklina.

  33. Etyka Matki Kurki « Ćwierkacz Says:

    […] via To nie kontrowersje to żałość « Laudate. […]

  34. Julian (z Amberu) Says:

    Przypadkiem natrafiłem na waszą dyskusję, z radością zobaczyłem tylu zasłużonym kontrasów na raz. Niniejszym dołączam do grona – po roku nieobecności powróciłem na Kontrowersje nie orientując się nowych manierach, i po dobie zostałem usunięty na amen, po jakimś drobnym wpisie nie do końca zgadzającym się ze zdaniem Kurki. Ponieważ trudno mnie zniechęcić, zakłądałem konta jeszcze 3 razy, najkrócej utrzymało się 15 minut, najdłużej 3 dni. Za każdym razem wylatywałem za polemikę (uprzejmą i bez kurew) z naszym pieszczochem. Obecne zwyczaje na K. są takie, że właściciel dalszej polemiki nie podejmuje, ostzreżeń nie udziela, obelgami nie obrzuca, tylko natychmiast usuwa niesympetyczną osobę razem z wpisami, które nie były dość koszerne. Popularność witryny spadła na ryj, reklam nie ma. MK sklamrzy, ze musi dokładać… Nic dziwnego. Po mojemu typ zwariował. Szkoda.

    • laudate44 Says:

      Witaj Julianie, zbieramy sie czasem tutaj, śpiewamy pieśni blogo-włóczęgów i wyśmiewamy zaścianek. Zaglądaj ilekroć masz ochotę – komentów nie usuwam, na życzliwość odpowiadam życzliwością.
      Towarzystwo zbiera się zacne, najlepsze z możliwych 🙂
      Adres do „świata równoległego” u Romskey’a: http://www.romskey.wordpress.com

Dodaj komentarz