Kto sobie krzyżem dołek wykopał

Nie bedzie długiego wstępu bo wszyscy widzieli lub czytali o wydarzeniu pod Pałacem Prezydenckim. Praworządność poniosła klęskę, motłoch wygrał, bo mu pozwolono. Używając terminologii piłkarskiej – władza oddała tę batalię walkowerem. Liczne służby porządkowe pełniły właściwie rolę wizerunkową, wiadomo, było, że nikomu z rozwydrzonego tłumu nie mogł spaść włos z głowy, bo dopiero by się zaczęło. Zresztą i bez tego się zaczęło…

Parokrotnie pisałem (ostatnio wczoraj u Romskey’a ) że dzień 3 sierpnia 2010 będzie polskim Dniem Wstydu, co nie tak trudno było przewidzieć obserwując rozwój sytuacji i cele jakie stawia sobie główny reżyser krzyżowego happenningu, wiodący anarchista współczesnej Polski – Jarosław Kaczyński.

Stało się źle, ale tak się stać musiało, bo to jest konsekwencja wcześniejszych zachowań polityków i innych osób publicznych. Nie mam na myśli tylko polityków PIS i pospieszalsko-terlikowsko-petelickiej frondy, która usiłuje podważyć istniejący porządek prawny w Polsce. Myślę również o dziennikarzach udających dotychczas, że nie widzą brunatnej aury jaka się ciągnie za animatorami przeróżnych „Ruchów 10 kwietnia”, „Solidarnych 2010” itd. Nie mam żadnych wątpliwości co do „wielkich zasług” funkcjonariuszy Kościoła, którzy z emocjonalnego wezbrania posmoleńskiego zebrali ogromne żniwo, a kiedy poproszono ich by pomogli uspokoić histeryzujące tłumy – umyli ręce. Poniekąd nic to nowego ani dziwnego: Kościół idzie ręka w rękę z rozbijacką partią PIS, coraz częściej porównywaną do niemieckiej partii faszystowskiej lat 30-tych, bo ma w tym interes. Jako instytucja z centralą w Watykanie, zorientowana na czerpanie zysków z ludzkiego nieszczęścia (psychicznego, emocjonalnego) Kościół Kat. trwa przy założeniu, że naród syty, bezpieczny i świadomy swoich praw przestaje być dobrym płatnikiem. Dlatego tak chętnie podkłada nogę tej władzy, która przynajmniej w deklaracjach prowadzi kraj do stabilizacji i polepszenia warunków bytu.

Obserwując blamaż pod Pałacem, widzę też winę strony rządowej a wlaściwie niemal całej Platformy Obywatelskiej. To jej ugodowa polityka, postawa podkulonego ogona skutkowała coraz większym rozzuchwaleniem pisowców. Wystarczy przypomnieć jak partyjni koledzy i koleżanki atakowali Janusza Palikota, jedynego posła tej formacji mającego odwagę wyrażać to, co myśli większość wyborców Platformy. Także miękkim nogom strony rządowej przypisać należy anarchizację życia publicznego w Polsce, bo wielu publicystów przychylnych rządowi od tygodni nawoływało do zdecydowanego postawienia tamy rozlewającemu się chamstwu i jawnego występowania przeciw prawu, o oszczerstwach Macierewicza nie wspomnę. Platforma jednak tkwiła w urojonym świecie poprawności politycznej: jej odpowiedzią na posmoleński i powyborczy zgiełk było „kulturalne” wstrzymywanie się od reakcji na praktyki podwładnych Jarosława, udawanie, że notoryczne zadymiarstwo i prowokacje to wypadki przy pracy. Tuskowe szukanie zgody za wszelką cenę i traktowanie wrogów demokracji jak namaszczonych świętych krów – wydało owoce 3 sierpnia na Krakowskim Przedmieściu, gdzie tysiąc oszołomskich gardeł oznajmiło Platformie, że jak nie sięgnie po bat, to sama będzie zbierać cięgi. Także od własnych zniecierpliwionych wyborców.

Krzyż pozostał (mam nadzieję, że tylko przez następne 24 godziny, bo fizjologia ma swoje prawa, a „nawiedzeni obrońcy krzyża” po wyjściu poza kordon policji za potrzebą, nie powinni mieć możliwości powrotu), zawłaszczenie miejsca dla zbuntowanych przeciw ustrojowi krzykaczy staje się faktem. Wielu z nas czuje się jakby za ufność pokładana w porządek prawny dostało po twarzy. Jednak nie zamierzam rozdzierać szat, bo tak spektakularne wydarzenie (w gazetach piszą, że „wszyscy przegrali…”) może zadziałać jak z dawna oczekiwany wstrząs. Po 3 sierpnia nikt poważny nie powie, że „nic sie nie stało, Polacy nic się nie stało…” Demokracja to nie eliminacje piłkarskie, tu nie można sobie pozwolić na porażki. Stało się raz, może stać się drugi – jedyny, skromny pożytek z tego taki, że dziś dokładnie widać, gdzie kto stoi.

Chłoptaś Napieralski już nie będzie mógł chrzanić, że nie widzi róznicy między Komorowskim a Kaczyńskim, bo przyzna się, że nie odróżnia państwa praworządnego od politycznego chuligaństwa. Kinga Dunin, jeśli nie zamierza wespół z byłymi milicjantami bronić krzyża, powinna publicznie przeprosić za głosowanie na Kaczyńskiego, bo jego formacja własnie udowodniła to, co o niej mówiono od dawna: nieobliczalność i dążenie po władzę choćby za cenę pomyślności kraju, choćby po trupach.

Kościół się opamięta …tego nie jestem już taki pewien.

Ano właśnie: porażka Kościoła pod krzyżem jest największa i jak najbardziej zasłużona. Miliony Polaków widzących bezradność księży stojących naprzeciw garstki podjudzonych szaleńców musiało zadać sobie pytania o to, kto jest stroną w tej wojnie, skoro władza i Kościół sa po tej samej stronie (przynajmniej na ekranie telewizora) I dalej:czy to rzeczywiście wojna o krzyż i wolność wyznawania wiary? Wszak rzekomi obrońcy wiary wypędzili spod krzyża jego nominalnych patronów. Przywiązali się do dwóch skrzyżowanych patyków, których nie pozwolili nawet poświęcić. Dla ludzi prostych karmionych „jedynie słuszną” prawdą o symbolice krzyża, nieomylności Kościoła i jego autorytetu w sprawach z krzyżem związanych musiał to być spory wstrząs. Bo autorytet właśnie się posypał, a lud szybko uczy się nieposłuszeństwa, jeśli zauważy że uchodzi ono bezkarnie. Już jutro byle krzykacz może plebankowi powiedzieć „wara ci od tego, to je moje!” Chamstwo nie oszczędza nikogo, tylko mu dać dojść do głosu.

Kościół odmawiający początkowo współpracy przy usunięciu nielegalnego krzyża pomógł Kaczyńskiemu wypuścić wściekłe psy przeciwko Platformie i sam został publicznie pokąsany. Fakt nieposłuszeństwa fanatycznych cywili wobec kapłana odzianego w komżę wbije się w ludzką świadomość mocniej niż większości z nas się wydaje. Funkcjonariuszy tej instytucji zwyzywano od zdrajców i komunistów. Zrobili to „prawdziwi katolicy”, „prawdziwi patrioci” – więc ani księża ani świeccy wierni Kościoła Katolickiego nie zaśpiewają po czymś takim, „nic się nie stało Chrześcijanie nic się nie stało…” Muszą na nowo układać sobie świat i wzajemne relacje.

Wielu ludzi wierzących pragnie spokoju i wcale nie wyrzeka się tego „co ludzkie”. Wiedzą, że warunkiem spełnienia marzeń o bezpieczeństwie ich rodzin, dostatku i rozrywkach jest kraju wolny od zamieszek, bezpieczny i nowoczesny. Kiedy większość Polaków deklarujących się jako katolicy zorientuje się, że ich Kościół wspiera brunatnych anarchistów próbujących obalić wypracowany porządek a przy okazji indoktrynuje i molestuje dzieci – odwrót od tej instytucji nastąpi bardzo szybko. Dzisiejsze wydarzenia były kamieniem milowym na tej drodze. Tak im dopomóż Bóg.

Tagi: , , , ,

Komentarzy 39 to “Kto sobie krzyżem dołek wykopał”

  1. zgaga Says:

    Obyś miał rację! Amen!

  2. estimado Says:

    Laudate, czy Ty masz tu takie ustawienie, ze od momentu pojawienia sie nowego wpisu nastepuje blokada komentowania w poprzednim watku???
    Zadalem sobie niedawno – dwa razy pod rzad – trud napisania czegos jeszcze w sprawach browarniczych, wraz z tlumaczeniem tekstu z niemieckiego,i 2 razy mi to wcielo… frustrujace cokolwiek, ale co tam.

  3. Kartka z podróży Says:

    Laudate
    Wiem o tym, że większość wierzących a i Polaków wogóle pragnie spokoju. I dlatego właśnie pis tryumfuje. Ludzie dla swego spokoju, ciepełka domowego godzą się na pis. Myślą, że się pozamykają w mieszkaniach i będą bezpieczni. Że ich to nie dotyczy. Dupy dadzą za to poczucie bezpieczenstwa.
    Kaczyński o tym wie – stąd biora się jego sukcesy. On pogardza nami za naszą słabość. Za to, że nie potrafimy przeciwstawić mu się siłą. On wierzy tylko w siłę.
    Nie pokona się tych ludzi zwykłymi politycznymi metodami. Ich można złamać tez tylko siłą. A do użycia tej siły potrzebne jest duże społeczne wsparcie. A od kogo je uzyskasz? Od tych, którzy pragną spokoju? Przecież jasno to widać – chcąc mieć spokój wybraliśmy władze, które mialy nam ten spokój zapewnić. A one boją się to zrobić – nie umieją.
    I to jest wlaśnie caly problem – jak i do czego zmobilizować ludzi by potrzaskali kaczynskim na ulicach kości.
    Pozdrawiam

    • laudate44 Says:

      No nie, mnie też nie podoba się wylewanie tej wojny na ulice. Wystarczyłyby środki polityczne i medialne. na początek wystarczyłoby każdorazowe publiczne podważanie wypowiedzi kaczyńskiego, BO ON JEST NOTORYCZNYM KŁAMCĄ, CO UDOWODNIONO MU W SĄDZIE… i tak o każdym jego wystąpieniu, aż do skutku. Z Kurskim i innymi też. Ostracyzm i przypominanie publice pisowskich intencji, obnażanie ich rozbijackich, faszystowskich zapędów.
      W jednym się zgadzam: muszą to inicjowac politycy PO, bez ich przykładu i wyrazistości społeczna wojna z kaczystami skazana jest na porażkę.
      Dziennikarze już zmienili ton – kiedyś do tego wrócę…
      Pozdrawiam

  4. Jurgi Filodendryta Says:

    Trafne. Chętnie bym posłuchał, co Napieral i Dunin mają teraz do powiedzenia.
    A Kościół… poniósł klęskę obustronną, podwójną. A nawet potrójną. Zasłużył sobie właśnie na pogardę zarówno „obrońców”, jak i „przeciwników” krzyża. I mam przeczucie, że stracił autorytet nawet wśród umiarkowanych i rozsądnych wiernych.
    Niestety, największą klęskę poniosło państwo polskie, pokonane przez małą grupkę rozwydrzonych chuliganów.

    • laudate44 Says:

      Owszem są straty, ale jak starałem się zauważyć, sa też mizerne zyski.
      Choćby taki, że GN bedzie musiał się teraz opowiedzieć, czy stoi tam gdzie oszołomski krzyż, czy tam gdzie państwo.
      Ale: naprzeciw państwowej policji nie stała mała grupka chuliganów. Oni maja potężne zaplecze partyjno-medialne. Gapiąc sie w transmisje TV czekali na sygnał wodza, któremu marzy się Kryształowa Noc.
      Przed nami 6 sierpnia. Oby to nie była Druga Hiroshima

  5. estimado Says:

    Co do tego tekstu tutaj – nic ujac, niewiele dodac.
    Mam tylko pytanie co do przebiegu dzisiejszej akcji – czy bylo jakies lepsze rozwiazanie, niz odpuscic? Kazdy siniak, kazda kropla krwi, kazdy nie daj Boze nieboszczyk po stronie „obroncow krzyza smolenskiego” to bylby swiety meczennik nowej katynsko-smolensko-torunskiej religii panstwowej, dalsza cegielka do budowy „prawdziwej Polski”.

    Kaczan zsuwa sie juz na pozycje jawnie brunatne. Scislej – czarno-brunatne. Tam nie znajdzie wiecej niz 20-30%. Jasne – taki procent tez budzi zgroze, ale do przejecia wladzy jednak troche brakuje, przynajmniej w sposob demokratyczny. Ciut niepokoi postawa generalow, bojacych sie o wlasne stolki.

    PO – IMO jej glowna porazka w ostatnim czasie to nie dzisiejsze odpuszczenie krzyza. I nawet nie wzrost VAT, przykryty dzisiejszymi igrzyskami na Krakowskim i w Sadzie Najwyzszym. Bolesnym prztyczkiem bylo obnazenie skundlenia wierchuszki partyjnej w sprawie Palikota – mam nadzieje, ze to PO otrzezwi.
    Realne oslabienie… moze i ubylo dzisiaj chetnych do glosowania na Tuska & Co., ale mysle, mam taka nadzieje, ze jednak bardziej, i to znacznie, przybylo chetnych, by ruszyc dupe i glosowac przeciwko Kaczanowi & Co.

    Duzo wieksza wage ma jawna kleska licencjonowanych urzednikow Pana Boga ma swoja wage. Takie awanturki po wiejskich parafiach zdarzaly im sie rutynowo, ale sponiewieranie ich w centrum Warszawy, na oczach calego kraju, to rzecz chyba bez precedensu. Prawdziwe trzesienie ziemi. Ale jaki sie z niego wyloni krajobraz, to jeszcze bardzo trudno ogarnac w szczegolach.

    Fakt jest faktem – na zyczenie czarnych, brunatnego Yaro i demonow tkwiacych pod polska skora niezmiennie od stuleci, kraj zabawia sie wlasnie po raz kolejny w balansowanie na krawedzi itp. sporty ekstremalne.
    Niemcy maja przyslowie:
    „Wenn es einem Esel allzu gut geht, geht er aufs Glatteis tanzen”
    (kiedy oslu idzie za dobrze, wychodzi tanczyc na sliski/cienki lod)

    • laudate44 Says:

      Estimado, ani przez myśl mi nie przeszła pretensja do Michałowskiego&Co za przerwanie akcji. Stało sie i tak wiele, a otarcie naskórka zwariowanej babce było właśnie tym na co czekały hufce Jara i Rydza. Bardzo dobrze, że nie poszło to w stronę przemocy.
      Swoje zarzuty kieruje do całej mdłej polityki PO i braku jakilkolwiek strategii na opanowanie tej hołoty. Krytyka Palikota dodała chamom skrzydeł a bredzenie Gowina tylko uitwierdza pisowców w mniemaniu o swej wyjątkowej roli i wyjątkowych prawach.

      • estimado Says:

        PO jest wlasnie taka niemrawa postpolityczna partia, ktora nie probuje budowac innego, lepszego swiata, zwlaszcza w srodku globalnego kryzysu, i zamiac krecic kierownica przez caly czas od lewej do prawej, tylko raz na jakis czas, jakby niechetnie, dokonuje jakies drobnej korekty kierunku.

        Jak pamietasz, nie mieli zadnej strategii walki z kryzysem… i okazalo sie, ze byla to sytuacja z tych, w ktorych najlepiej nie wykonywac nerwowych ruchow finansowych. A gospodarka pozywila sie na srodkach wpompowanych w gospodarke niemiecka.

        Nie mieli tez dosc energii i determinacji do walki ze straszliwa swinska grypa… i zaoszczedzili na tym ladnych pare zet.

        Nie mieli dosc ustaw po szufladach, co akurat dla mnie jako prawnika stanowi wyjatkowo gowniany zarzut, wynikajacy zwlaszcza z populizmu lub prymitywnej wiary w magiczna moc sprawcza przepisow.

        Uchowaj Boze mnie i nas wszystkich od politykow majacych nadmiar wizji i nadmiar wigoru do ich realizacji…

      • laudate44 Says:

        Powoli odpadam od pionu. Poczytaj jeszcze co Ci Bobik odpisał…
        Dobrej nocy.

  6. Kartka z podróży Says:

    Laudate, myślę, że to już za daleko zaszło. Obym się mylił …

    • laudate44 Says:

      Obyś się mylił Kartko. Pisałem cały tekst z nadzieją, ze opisuję szczepionkę, która ma uchronić przed poważniejszą chorobą lub epidemią.
      Ruch nalezy do polityków PO oraz do przedstawicieli mediów. Omawialiśmy nieraz konieczność porozumienia się prezesów Poslatu i TVN oraz kilku poważnych gazet i wypracowania sztywnego schematu postępowania z zaczadzonymi politykami, naukowcami, pokazywaniem wrzeszczącego tłumu itp. Mogliby taką propaństwową dobrowolną cenzurę na jakiś czas wprowadzić. Nawet wiem na jaki czas – dopóki żyje ta gadzina z Żoliborza.

  7. anna Says:

    Ogromnie mnie dziwi i niepokoi fakt, ze nikt nie traktuje powaznie grozb zlikwidowania PREZYDENTA KOMOROWSKIEGO, wiadomo ze chorzy umyslowo sa zdolni do wszystkiego, a pod palacem zgromadzilo sie ich wyjatkowo duzo. Wiemy co sie stalo z Narutowiczem, z Kennedym. A tu padaly wyrazne grozby, malo tego chwalono sie powstaniem organizacji.
    TACY LUDZIE SA NIEBEZPIECZNI. BOROWIKI, BBN, Sluzby do roboty !!! jak łatwo strzelac czy podkaladac bombki w takim oblakanym zgromadzeniu

    • donkiel Says:

      Witaj
      Słuszna uwaga, ale niby kto ma to tak traktować?
      Bolszewicy wzięli całość dzięki CzeKa; a co zrobił krwawy Felek? przejął archiwa Ochrany i jej agentów. Ci mu na tacy podali wszelkich wrogów ustroju. I o ile mi wiadomo pozostali przy życiu, a i nowej waadzy służyli przykładnie…
      A dziś co?
      Były milicjant organizuje zadymę pod krzyżem. Przy prawidłowo działających służbach on nie powinien wyjść z domu!
      Staree baby odmawiją różaniec w upalny dzień? Armatka ma chyba regulację strumienia, więc prysznic jest możliwy. A że nie z wody poświęconej, tylko z atramentu lub gnojówki? Vis maior.

  8. Justyna Says:

    NIC DODAĆ NIC UJĄĆ<TEN WPIS POWINIEN ZOSTAĆ OPUBLIKOWANY WE WSZYSTKICH GAZETACH I TV,moze narod przejrzy na oczy i zobaczy kim jest PALANT KACZYNSKI!

    • laudate44 Says:

      Takich tekstów setki krążą w sieci.
      To nie od nas ma się zacząć odsuwanie watahy Kaczyńskiego od wpływu na politykę i życie społeczne. Największe możliwości maja ci którzy dysponują władzą i mediami. Tylko, czy oni chcą?

      • donkiel Says:

        Witaj
        Twoja recepta mi nie całkiem pasuje. W 200% zgadzam się z Tobą, Romskeyem. Andym i dziesiątkami innych. Zglądam na ich blogi, podbijam liczniki, ale CO Z TEGO.
        Ostatnio coraz częściej na blogach spotyka się analogię do początków faszyzmu w Niemczech (łącznie z cytatami z Kabaretu). I co z tego? TY, On/a, ja siedzimy przy kompach, nie znamy się w realu, a jeśli nawet, chyba nie wyszlibyśmy na ulicę. Tam w monachijskich piwiarniach przebiegało to inaczej. Podpici i nakręceni swą liczebnością bibosze wychodzili razem na ulice, wybić szybę, skopać, zabić. Byli w tłumie. My zgadzamy się co do meritum, ale przy dzisiejszej technice jest szansa, że spotkamy się osobiście w jakiejś współczesnej Berezie, po prostu za normalną wymianę poglądów.
        Dziś, rolę bawarskich piwiarni pełnią kościoły. stamtąd wychodzą ośmielone bezwładem władzy??? hordy moherów.
        Jeżeli tego się nie przerwie, grozi nam wojna domowa.
        Pozdrawiam

      • laudate44 Says:

        Donkiel, czegoś nie rozumiem. Napisałem powyżej, że TO NIE OD NAS ma się zacząć…itd.
        Tym samym uznaję Twój pkt widzenia. To ONI stanowią zwarta brutalną siłę. My tylko mamy rację.

  9. Eliza Says:

    Witam wszystkich.
    Laudate, Dunin glosowała na Jaro??? jak to mozliwe ze to przeoczylam?? No to teraz pod innym kątem bedę analizowac jej art. W Polsce nigdy nie było prawdziwej wojny religijnej. Inne narody europejskie przeżyły to kilkaset lat temu. Widocznie teraz przyszła pora na nas.
    Milego dnia

    • laudate44 Says:

      Na 100 proc nie wiem, gdzies wyczytałem, ale sądząc po jej przedwyborczych nonszalanckich deklaracjach kobita nie wie gdzie żyje i jakie dobermany Jarek dokarmia miesem ofiar spod Smoleńska. Wydaje jej się naiwnej, że jak Yaro rozpęta wojenkę to tylko członkowie Platformy ucierpią. czy trzeba takich pokazówek jak wczoraj, żeby ludzie zaczęli poważniej myśleć?

  10. estimado Says:

    Pytanie zadalem juz u Romskey’a, pozwolcie, ze i tu powtorze:
    Spieramy sie wlasnie z moja Pania, ktore ze znaczacych sil, niekoniecznie tylko partii, powinny starac sie o to, by spektakl z Krakowskiego Przedmiescia (a) rozwijal sie i (b) byl pokazywany mozliwie szerokiej publicznosci?
    Zdania dziennikarzy i blogerow tez zdaja sie podzielone.
    A Wy – jak myslicie?

    • Eliza Says:

      Estimado witaj, może Cię zaskoczę, napiszę kilka zdań, kilka zdań jako chrześcijanka, moje zdanie jest takie – ponieważ Państwo polskie nie radzi sobie z zaprowadzeniem porządku, zróbmy to sami.Konstytucja jasno mówi o rozdziale kościoła od państwa.Zacznijmy składać pozwy zbiorowe do Europejskiego Trybunału Praw Człowiekaw Strassbourgu w sprawie, narzucania nam na siłę wiary katolickiej.Domagajmy się usunięcia symboli katolickich ze wszystkich urzędów państwowych, szkół, urzędów publicznych, Sejmu, Senatu. Skończny raz na zawsze z talibanem katolickim. Bo zwalczac Talibow w Afghanistanie, a na swoich przymykac oczy nie ma zadnego sensu.
      Milego dzionka.

  11. estimado Says:

    Elizo, dziekuje Ci za odpowiedz, ale to nie jest odpowiedz, przynajmniej nie na moje pytanie, ergo nie wiem, czemu akurat do mnie adresowana.

    Ja nie pytalem Ciebie ani kogokolwiiek, co ja osobiscie jeszcze mam zrobic, poza glosowaniem zgodnym z moim sumieniem i placeniem podatkow, plus ode mnie ekstra, choc mi za to nie placi ani rzad, ani PO – czasem troche mozliwie jadowitej krytyki rozmaitych wynaturzen.

    Staffa pytano kiedys, jak to mozliwe – tyle sie dzieje na swiecie – tu getta lawkowe i Bereza, tam kryzys swiatowy i wzrost sily ekstremizmow, a Pan, Mistrzu, ciagle o tych chmurkach, drzewach, lisciach etc…???
    Mistrz odparl: Od polityki to ja mam Pilsudskiego.

    Moje pytanie dotyczylo czegos innego i mialo charakter czysto poznawczy. Nie brzmialo: Co ja mam zrobic? ani nawet Co wladza ma zrobic?
    Brzmialo: W czyim interesie jest to, co sie dzieje?

    Z nieustajaca sympatia

  12. estimado Says:

    na marginesie: wlasnie wpisalem sie u Passenta (czeka na moderacje):

    Na codzien jestem nie-lewicowym sympatykiem Panskiej trzezwosci i umiaru.
    Ale teraz musze pokazac Panu zolta kartke:

    Fuj, Panie Redaktorze, oczekuje Pan, ze panstwo okaze sile i zdecydowanie przeciwko garstce fanatycznych, histerycznych i chamskich “obroncow krzyza”, a ich nieokazanie uwaza Pan za wielka porazke, tymczasem na wlasnym blogu pozwala Pan, by jakis rownie sfanatyzowany, histeryczny i chamski postbolszewik i ubek – jak np. jasny gwint o 10:11 – pisal generala Jaruzelskiego z wielkiej litery, a Prezydenta Rzeczypospolitej z malej i uragal mu od kundli.

    Niemcy mawiaja: Najpierw pozamiataj przed wlasnymi drzwiami…

  13. laudate44 Says:

    Esti, odpowiem na pytanie z godz 10.01:
    kościołowi powinno mniej zależeć by pokazywano jego watłych pasterzy, którym owce skaczą do gardła. Dla sympatyków pospieszalsko-rydzykowej nuty zdjęcia sprzed pałacu są najbardziej upragnione. Czyż trzeba lepszego świadectwa, że ich rozbijackie działania sa skuteczne?
    Równie mocno cieszy sie slepa lewica w osobach Wenderlicha i Napierniczaka, bo w ich mniemaniu to „partie prawicowe” dają sobie po twarzach.
    A tym partiom już średnio przekaz spod pałacu się podoba, lecz nie beda go unikać, bop każda ma mozliwość korzystnej dla siebie interpretacji.
    PS. Jolka Szczypińska była w tym tłumie, wiec parlamentarzyści PIS mieli reprezentację. 🙂

  14. Zbyniek Says:

    Słowo na Niedzielę bp.Pieronka jedynego klechy który myśli i ma odwagę te myśli wyartykułować w KK: To co się działo we wtorek przed Pałacem Prezydenckim „nie było obroną krzyża to była walka przeciw krzyżowi”.
    Walka tych którzy przez ten symbol chcą uzyskać korzyści polityczne.
    Ci ludzie są mali teraz widać ich karłowatość.
    Nie o krzyż im chodzi ale o władzę. Ci którzy tam stoją i gardłują,chcą poniżyć i zohydzić w oczach opini publicznej przeciwników politycznych.
    To zachowanie paskudne i nie godne chrześcijanina.
    To jakaś fanatyczna sekta.

    • laudate44 Says:

      Pieronek dość głupot w życiu powiedział (np. o in-vitro), wiec tym razem postanowił wybiec przed szereg z oczywistymi wnioskami, bo zauważył, że wciągając do gry garstke ludzi niepoczytalnych KK traci punkty u poczytalnych i zarazem wpływowych/majętnych/.
      A swoją drogą: jak ktoś napisał na blogu „tylko kompletnie pozbawione wyobraźni osoby mogły myśleć, że taka organizacja przenosin krzyża skończy się inaczej.”
      Wśród osób pozbawionych wyobraźni mógł być też abp Nycz (sam nie wyszedł do buntowników, licząc się z ryzykiem utraty autorytetu) ale niekoniecznie była to wpadka. Kto wie, czy w samym KK nie toczą się rozgrywki a Nycz świadomie doprowadził do kryzysu, żeby purpurowi poplecznicy Rydza troszkę otrzeźwieli, żeby na nastepnym plenum Episkopatu on, Zyciński i im podobni mieli argumenty w rozmowach z rm-betonem typu Głódź i Michalik? Celowo stawiam znak zapytania, bo trudno uwierzyć, żeby tak amatorska robota wyszła Kurii i administracji Pałacu zupełnym przypadkiem.

      A co się tyczy znaku zapytanie: tylko pod tym znakiem Polak rozmawia dzisiaj z Polakiem. To już nie nawet czeski film. To kato-kaczo-matriks.

  15. mewa śmieszka Says:

    Kościół na własnej piersi wyhodował sobie Rydzykowego potworka i nie zauważył kiedy jadowity twór wyrósł mu pod nosem jak Godzilla. Teraz wszyscy ponosimy tego skutki. Jedyny ratunek to chyba mocne tupnięcie nogą przez naszych purpurowych dostojników, zamknięcie radyja i pomoc psychiatryczna dla najzagorzalszych fanów. Z kaczystami jest nadzieja, że poradzą sobie wyborcy. Ale na powrót do stanu względnej równowagi i tak trzeba będzie pewnie z dekadę poczekać.
    Dzięki Bogu Natura jest nieubłagana i zastępy zwolenników powoli odejdą do wieczności.

  16. mewa śmieszka Says:

    a najszybciej byłoby po prostu spuścic wodę 😉

  17. Roman Strokosz Says:

    Podoba mnie sie idea proklamacji dnia wstydu Narodowego w dniu 30go sierpnia. Mamy 3-go Maja, dlaczego nie moze byc 3-go sierpnia, jak rowniez mamy i 22 Lipca itd itp.Dzien Zboczenia Krzyzowego Swiatopogladu Narodowego ma sile integracyjna swirusow w jednym miejscu,reaktywuje klake i fanatyzm,lzy na poczekaniu i wzryw szalu radosci z rekami wzniesionymi ku gorze.Przygladaja sie temu wszystkiemu czasami zastanawiam sie, kto tu tak w istocie zwariowal?
    Widze, ze jednak obie strony barykady ideologicznej.
    Wsluchuje sie w obrady Sejmu i dochodzi jednak do mnie ze Rzad sie nieco pogubil i zaczal z narodem gre w tzw. palanta.Euforia sukcesu wyborczego chyba przeslonila oczy realu, a przeciez w Sejmie nie tylko PiS jest w konstrukltywnej opozycji?
    sa symptomy zmian wewnatrz kosciola – co jest odpowiednikiem wewnetrznych tarc i poodzialow i w samym Watykanie. W zwiazku z tym troche wstrzymuje sie od wplatywania kosciola w te krzyzowa krucjate i odpowiedzialnosc za nia pozostawie jednak naczelnemu dyktatorowi Jaroslawowi Kaczynskiemu. On znowu milczy i chowa sie gdzies w podziemiach swej nienawisci.

    • laudate44 Says:

      Romanie, nie przekonasz mnie, że Jaro dokonałby takiego prania mózgów Polaków bez udziału Kościoła.
      Obaj wiemy, że to jest potężna instytucja o wielkich możliwościach. Gdyby chcieli powstrzymać igraszki z krzyżem, zrobiloiby to już 5 lipca. Wszak czuć było pismo nosem. I obaj wiemy, dlaczego KK tego nie uczynił: bo nie miał w tym interesu.

  18. Zbyniek Says:

    Słusznie prawisz Laudate ta organizacja jest jak Camorra bez interesu nic nie robi.
    Ale myślę że teraz im coś się wymknęło z pod kontroli lub jak piszesz buldogi walczą pod episkopatowym dywanem.
    Tylko że nie wiedzieli że taki obciach będzie w świecie z tego Polskiego katotalibanu

    • laudate44 Says:

      Coś za coś. „Ich królestwo nie z tego świata” – żadnego obciachu nie czują, ludzkie śmiechy im też nie szkodzą dopóki mamona płynie równym strumieniem. Do Vaticanu!

  19. Ijon Tichy Says:

    Ja mam tak, że się staram zachowywać tak zwany zdrowy rozsądek, wpajany od małego przez babcie i ciocie, ale z latami obserwowanie rozjazdu pomiędzy wiedzą rozpowszechnianą a nieuchronną logiką wpędza mnie w nastrój depresyjno-spiskowy, nie tylko mnie zresztą, jak widać na załączonym obrazku:
    http://alfaomega.webnode.com/news/straszna-prawda/
    Traktuję to póki co jak małą, na użytek prywatny hodowaną, paranoję, ale wcale się nie zdziwię, jeżeli pewnego dnia okaże się to prawdą. Przecież w naszym pszenno-buraczanym kraju byli tylko i wyłącznie donosiciele krajowi, nikt z zewnątrz się nami nie interesował.
    A w to, że szeroko pojęty Rydzyk do spółki ze skrajną prawicą jest polskiemu establishmentowi kościelnemu, nawet temu jakoby bardziej cywilizowanemu, nie na rękę, to nie uwierzę. Popierają, popierają, bo takie jest ich pojęcie własnego interesu, w końcu Wojtyła był szefem całego tego interesu i też popierał.

  20. Roman Strokosz Says:

    Kol.Laudate!
    Postaralem sie wniknac w istote kierunkow materialistyczno-ideologicznych mkosciola katolickiego w Polsce z odizolowaniem od tego osrodka celebrytow torunskich Radia Matyja i TV TRWAM. Mam obraz dosc skrystalizowany, wynikajacy i z wypowiedzi i z zachowan glownych hierarchow, ktory pokazuje mi przyjmowanie kursu zachowawczego, ostroznego wzgledem zbyt ostrej opozycji wzgledem i Rzadu i Prezydenta RP.Hierarchowie podejmuja sie judaszowskich krokow nie wchodzenia w konfliktowosc i malo tego staraja sie podkreslic, ze pewne ispiracje dzialan PiS i czolowki ideologicznej tej partii oni nie popieraja, bowiem kosciol nie da sobie narzuci politycznych dogmatow i kierunkow.
    Kosciiol przyjal obojetna pozycje i stwierdzil jedynie, ze nie dobrze sie dzieje jesli krzyz cos szczegolnego symbolizujacy w swiecie wiary jest w ndamiarze uzywany do gry i walki politycznej.W Lublinie padly wlasnie slowa ze krzyz jest symbolem wiary ale nie wolno utozsamiac krzyza jako cos wazniejszego od godla panstwowego.
    Innymi slowy kosciol zaczyna rozumiec, ze konfliktowanie z obecna wladz moze byc zgubne a nadmierne uleganie kokieterii i narracji politycznej ze strony PiS moze okazac sie wrecz tragiczne w skutkach dla kosciola. Czas jednak pokaze jak to jest w istocie – im blizej bedzie wyborow do Sejmu i Senatu.
    Nie sprzeczajmy sie wiec Drogi Laudate a jedynie glosno zaczynajmy myslec bardziej otwarcie a mniej tendencyjnie

    • laudate44 Says:

      Ależ Romanie: my się tak często zgadzamy, że od czasu do czasu wręcz wypada się posprzeczać… 🙂
      Ukłony z Dublina o poranku

  21. Tetryk56 Says:

    Trafne podsumowanie, Laudate. Chwaliłbym dalej, ale u ciebie to standard…

Dodaj odpowiedź do estimado Anuluj pisanie odpowiedzi