Rosyjska fatamorgana czyli fatalne skutki wiary milicjantów w demokrację

Parę tygodni temu dzieliłem się z Wami wiadomościami z Rosji. W blogu „Głośniej nad tą trumną” przytaczałem dane dotyczące prześladowania ludzi niewygodnych dla reżimu Putina. Wymowa całego tekstu była raczej ponura: za wschodnią granicą źle się dzieje, ponieważ masowe represje połączone z podatną na korupcję władzą oraz słabością gospodarczą mogą przynieść tylko złe efekty. Tym bardziej, że mimo efektownych usiłowań końca reżimu i końca bałaganu nie widać a wypatrywane symptomy zmian ukazują się na horyzoncie, ale co rusz okazuje się, że to fatamorgana.

Tamten tekst powstał po lekturze kilku wstrząsających artykułów o okolicznościach śmierci niewygodnego dla władców Rosji adwokata Magnickiego. Wspomniałem też o filmiku na YT z majorem milicji Aleksiejem Dymowskim w roli głównej. O Dymowskim, który za pośrednictwem kamery poskarżył się Putinowi na złe warunki pracy i korupcję zwierzchników pisał Mikołaj Czuba upatrując w jego śmiałej postawie początek oczekiwanych przemian. W artykule „Kreml zmienił retorykę. Czy słowa zmienią Rosję?” autor wyprowadza optymistyczne tezy, które rzucają nowe światło na sytuację w Rosji putinowskiej, przy czym wiadomo, że Putin bynajmniej nie jest dobrym wujaszkiem pozującym w tajdze do zdjęć i rozdającym robotnikom zegarki. Jednakże w opinii wielu Putin nie wygląda na szaleńca, jest twardzielem i pragmatykiem, co może spowodować, że pod naporem faktów przystanie na niewielkie zmiany po to by wybudzić z letargu gospodarkę, wpuścić trochę demokracji w krwioobieg państwa a przy okazji poprawić sobie wizerunek.
W zestawieniu z kilkoma innymi „jaskółkami” wymienionymi w artykule zamieszczonym na Studio Opinii właśnie nonkonformista Dymowski miał być prekursorem odwilży, ponieważ:
„Rosja ma to do siebie, że nie sposób wpłynąć na zmiany w tym systemie z zewnątrz. Zmiany i reformy mogą się zacząć jedynie od środka. Dymowski, krytykując system „od środka”, potwierdza tym samym prawdziwość i stwarza de facto rację bytu rzeszom orędowników praw człowieka i demokratyzacji w Rosji.”

I wszystko to racja, Rosjanie głośniej i częściej mówią o niegodziwościach władzy i sprzedajnych urzędnikach. Tylko, że odważnego majora nie miał kto wziąć w obronę. Putin się nie odezwał, a wściekli zwierzchnicy tak długo (od jesieni) kręcili na niego bat aż ukręcili. Major Dymowski został aresztowany, postawiono mu spreparowane zarzuty LINK . Reszty można się domyślać, na pewno znajda się przekupieni (lub/i zastraszeni) świadkowie zeznający na jego niekorzyść. Szkoda chłopa, ma 33 lata. Zachciało mu się oddolnej rewolucji. W takim państwie, ech…

Tagi: , , , , ,

Komentarzy 9 to “Rosyjska fatamorgana czyli fatalne skutki wiary milicjantów w demokrację”

  1. romskey Says:

    Mówienie o korupcji posiada tą wadę że albo pojawia się podejrzenie o to że mowa o własnych doświadczeniach lub zarzut o to dlaczego nie udał się do prokuratury. U nas medialny show zrobiłby swoje, tam pewnie nawet nie zapłaczą dziennikarze nad losem majora bo zamkną im gazetę.
    Realnie szkoda mi gościa.

  2. laudate44 Says:

    Po obejrzeniu filmu na YT byłem trochę pogubiony w rozumieniu rzeczywistości rosyjskiej: bo z jednej strony zamordyzm, morderstwa dziennikarzy, zemsta na Litwinience, pogróżki w stronę państw sąsiednich, Gruzja czeczenia i Chodorkowski a z drugiej proszę: prowincjonalny milicjant otwarcie krytykuje warunki pracy życia i skorumpowaną wierchuszkę. To jak tam w końcu jest? – pytałem siebie. Aż do dziś czułem niepokój. Gdy przeczytałem, że Dymowskiego aresztowali, wszystko wróciło na swoje miejsce.
    O, zgrozo.

    • SAWA Says:

      A skąd to zdziwienie? Czy u nas takich udupionych policjantów (co się wychylili) nie było? Nie posypię nazwiskami, ale przypominam sobie parę takich afer. O ile sobie przypominam coś mi się kołacze Lublin po głowie, okolice Bydgoszczy i inne. I tak samo ich właśnie udupili – dostali zarzuty.
      Zdaje mi się nawet, że to międzynarodowa przypadłość tej profesji (w połączeniu z zakolegowaniem prokuratorów i sędziów) – z Włochami i Amerykanami na czele.

  3. Kartka z podróży Says:

    Ja mam problem aby ulitować się nad majorem, bo z zasady nie ufam poli(mili)cjantom. Ale coś mi się nie wydaje by major tak naprawdę zbuntował się z powodu korupcji. Historia zna bardzo nieliczne przypadki policjantów buntujących się z tak prozaicznego powodu. Jakoś nie mieści mi się to w głowie.
    Pozdrawiam

    • laudate44 Says:

      Chodziło także o wyzysk, (niepłatne nadgodziny) brak wolnych dni od pracy, nadmierny rygor oraz to, że „naczalnik” wymaga od podwładnych działań przeciwko niewinnym ludziom, którzy mu akurat prywatnie podpadli. Od tego uzależniał awans…

  4. romskey Says:

    Wielokroć psy na korupcji wieszają ci którzy nie są w stanie dać tyle co konkurencja. Choć jeżeli chodzi o awanse, opór klik – też może się w człowieku zagotować.

  5. Zbyniek Says:

    A tak niedawno bo dwa lata temu byliśmy od putinowskiej Polski tak nie daleko.
    Gdyby Dornowi udało się wziąść lekarzy w kamasze i zastraszyć wykształciuchów reszta poszła by jak z płatka.
    TVP dopiero spełniała by swoją misję puszczając co dziennie filmiki z smutnymi panami w kominiarkach jak budzą o 6:00 niewygodnych obywateli.
    Dzięki Bogu mamy demokrację jaką mamy ale mamy natomiast w Rosji batiuszka Putin spełnia wolę większości Rosjan bierze ich za mordę tak jak to lubią

  6. Kartka z podróży Says:

    Dostałem dziś na blog link do filmu z odebrania matce dziecka – nie wiem o co chodzi, bo to na razie lokalna sprawa z Kobylej Góry ale film jest koszmarny. Zrobiono chyba wszystko by rozkręcić dramat do granic możliwości. Zdaje sobie sprawę, że wyroki należy egzekwować ale trzeba to robić w sposób humanitarny. A ta akcja była jak koszmarny sen – po prostu Rosja sowiecka się kłania.
    Film jest na you tube. Wystarczy wbić do wyszukiwarki Kobyla Góra dziecko
    Pozdrawiam

Dodaj odpowiedź do romskey Anuluj pisanie odpowiedzi